Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~25~ (2) cz.4

Dziewczyny i Nino rozkładali koce na rozgrzanym piasku. To był dobry moment by się ulotnić. Odszukałem wzrokiem nauczycielkę. Podbiegłem do niej.

- O Adrien! I jak Wam mija czas? Dobry pomysł? - zapytała. Pokiwałem głową.

- Oczywiście. Nigdy się tak nie bawiłem. - uśmiechnąłem się do niej. - Tylko mam jedno pytanie..

- Tak?

- Nie dałoby się nic zrobić by Alya i Marinette nie były razem z wie.. znaczy Chloe! Chloe i Sabriną? - spojrzała na mnie smutnym wzrokiem.

- Niestety Adrien. Nie jestem co do tego przekonana. Zarezerwowaliśmy tylko tyle pokoi i podzieliliśmy na kilka osób. Wiem, że najchętniej ty byś je przyjął, ale obowiązuje zasada. Chłopcy w jednym, dziewczyny w drugim. - pokiwałem głową.

- Ale naprawdę? Nic, a nic? - spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem. Westchnęła.

- Na recepcji mówili, że wszystko jest zajęte, a na nic droższego nas nie stać. Niestety, ale chyba będą musiały się trudzić w pokoju z..

- Zapłacę. - wypaliłem nagle przerywając nauczycielce. Rozszerzyła Adrien.

- Nie mogę się na to zgodzić.

- Ale to moja interwencja. Nikt nie będzie o tym wiedział. Dobrze? - kobieta wiedząc, że i tak nie odpuszczę pokiwała zrezygnowana głową. - Dziękuję!

Krzyknąłem i pobiegłem w stronę gdzie rozłożyli się moi przyjaciele. Zastałem tam tylko Nino.

- Ej, a gdzie dziewczyny? - spytałem rozbierając się z koszulki i krótkich spodenek.

- Poszły zarezerwować nam boisko do piłki plażowej. Stary, gdzie ty byłeś?

- Załatwiałem osobny pokój. - włożyłem ubrania do torby, a sam zacząłem szukać jednej rzeczy.

- Ty? - zdziwił się. - Jak? Przecież nic się nie dało...

- Wynajmę na swój koszt. - przerwałem mu wyciągając zloty dzwoneczek na czarnej tasiemce na rzepy. - Mam!

- Oszalałeś? - zapytał. Spojrzałem na niego zdziwiony.

- To tylko dzwonek na szyję...

- Co? Nie... Nie, nie, nie. Nie chodzi o to. Chociaż to też dziwne... Ale za własne pieniądze?

- Chociaż tyle im wynagrodzę.

- Co?

- Nie ważne. - zaśmiałem się. - Chodźmy. - machnąłem ręką, a po chwili zdałem sobie sprawę, że nie wiem, w którą stronę poszły dziewczyny.

- Tam Sherlock'u.. - zaśmiał się Nino i pociągnął w kierunku dziewczyn.

Marinette była ubrana w dwuczęściowy czerwony strój w czarne kropki. Jak Biedronka. Za to Alya miała na sobie podobny strój w fioletowe i czarne paski. Podszedłem do granatowowłosej.

- My Lady założy mi obrożę?

***

Hey!

Jak tam? xD

Powariowaliście z tymi gwiazdkami? xD Ja mam WTF i to coraz większy :D

Dziękuję Wam za wszystko <3 Kocham :*

Zostawcie po sobie ślad ;)

Po 25 🌟 kolejny rozdział ;D

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro