Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~25~ (2) cz. 20

- Dobrze. Teraz przygotujcie się do krótkich zawodów. - uśmiechnęła się nauczycielka.

Stanęliśmy w trzech rzędach. Kiedy fioletowowłosy krzyknął "start" wszyscy ruszyli biegiem w stronę wielkiego kosza, w którym znajdowały się kolorowe piłeczki z nazwami metalów i nie metalów z układu okresowego pierwiastków. Dostaliśmy listę kwasów, wodorotlenków i innych substancji tych wybuchowych oraz mniej wybuchowych. Naszym zadaniem było ułożyć prawidłowo równania by po wylaniu substancji z tych piłeczek do fiolek powstała właściwa reakcja. Osoby, którym się to nie uda mogą wyzwać do pojedynku dowolną osobę z przeciwnej grupy by poprawić punktację swojej grupy. Nie byłem najlepszy z chemii, więc.. trafiłem do takiej grupki osób.

- Dobrze, jak się nazywasz? - spytał mnie chłopak.

- Adrien. - uśmiechnąłem się. - Będzie to coś łatwego?

- Bardzo łatwego, Adrien. Wybierz sobie osobę..

Spojrzałem na wszystkich po kolei. Marinette, Nino i Alya odpadają... Chloe jeszcze się ucieszy jak ją wybiorę.. Nikomu krzywdy przez przypadek nie chce zrobić, więc kogo wybrać? Może to pora się zemścić? Moją uwagę przykuł jeden z członków Czerwonych. Uśmiechnąłem się przebiegle. Chyba wiem kto mi się nawinął..

- Wybieram Nathaniel'a z Czerwonych. - wymieniony chłopak podszedł do mnie.

- I tak nie uda Ci się Agreste. - wzruszył ramionami. Oj jeszcze się zdziwisz.

- Więc Adrien, musisz zrobić substancję wybuchową, którą oceni Twój kolega z klasy. A będzie on musiał potrząsnąć fiolką dokładnie pięć razy. Gdy wybuchnie wnętrze fiolki wracasz z punktami do swojej drużyny, dobrze?

- Dobrze. - pokiwałem głową. - A mogę wiedzieć jak masz na imię? - fioletowowłosy spojrzał na mnie z uśmiechem.

- Natix. Jestem o dwa lata starszy od Was. - powiedział z uśmiechem.

- Zaproszę Cię na fejsie.. - zaśmiał się na moje słowa.

- Gotów? Start!

Krzyknął, a ja szybko udałem się po potrzebne substancje. Wybrałem kilka kolorowych piłeczek po czym przelałem ich zawartość do fiolek. Z wielkim uśmiechem podałem Nathaniel'owi szklane naczynie. Przełknął ślinę. Oj bój się ruda sarno. Na lekcji z wybuchami uważałem.

***

Hey!

Jak tam? xD

Zostawcie po sobie ślad :P

Po 25 🌟 kolejny rozdział ^^

Sashy ;3


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro