Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~21~

Rozwaliłem z buta kratkę.

Usłyszałem jak ktoś krzyczał moje imię, a już po chwili zostałem brutalnie wyciągnięty za nogi. Bo nie ma to jak upaść z trzech metrów na twarz!

- Adrien? Co ty tam robiłeś?! - zszokowana nauczycielka patrzyła na mnie wielkimi oczami. Rozejrzałem się po klasie. Nathaniel...

- TY RUDA WYWŁOKO! - krzyknąłem. - Przez Ciebie Marinette tam umiera! - odwróciłem się z powrotem do dziury.

- Gdzie jest Mari?! - spytała się Alya wybiegając do mnie z ławki.

- W środku! - powiedziałem biorąc krzesło. Stanąłem na nie i z całej siły podciągnąłem się do środka.

Tak jestem mądry. Wyszedłem po to by wejść...

- Adrien! Zadzwońmy po specjalistów. - usłyszałem głos nauczycielki.

- DZWOŃ PO POGOTOWIE, ALYA! - krzyknąłem do brunetki ignorując nauczycielkę. - Mari. Marinette! Odezwij się.

Odgarnąłem dziewczynie włosy z twarzy. CZEMU ZAMKNĘŁAŚ OCZY? Chwyciłem ją pod pachami. Czołgałem się w kierunku wyjścia. Trochę trudno czołgać się do tyłu.. Ale liczy się każda sekunda.

- A-a-adrien? - dziewczyna syknęła. - Boli..

- Wytrzymaj. Proszę wytrzymaj. - odetchnąłem z ulgą. Już myślałem, że jest za późno.

Dotknąłem stopami krzesła.

- Adrien..!

- Odsuń się Alya! - krzyknąłem do dziewczyny. Wyciągnąłem Marinette.

- Połóż ją na biurku! - rozkazała mi nauczycielka. - Karetka już jedzie. Ale.. Jak wy tam się znaleźliście?

- Niech Pani zapyta Nathaniela i Chloe. - warknąłem w stronę tamtej dwójki. - Kiedy dowiedziałem się, że oni zamknęli gdzieś Mari to w zamian za randkę Chloe miała mi pokazać gdzie jest. Była związana w kantorku woźnego. Gdy powiedziałem Chloe, że nie pójdę z takim potworem jak ona na randkę to zamknęła nas tam. W między czasie dowiedziałem się, że Marinette została pobita przez Nathaniela i ma teraz wielkiego siniaka na brzuchu oraz zwija się z bólu. Odkryłem wentylację i postanowiłem że jak najszybciej się stamtąd uwolnimy. Pomogłem Mari wejść, ale przy końcu było jej już słabo i brakowało powietrza.. Takim oto sposobem znaleźliśmy się TUTAJ. A ja proszę o zezwolenie na pobicie rudej wywłoki. - powiedziałem do nauczycielki. Nie zdążyła nic powiedzieć, a ja już się rzuciłem z pięściami na Nathaniela.

- Chłopcy uspokójcie się! Zaraz pójdziemy do dyrektora! - krzyknęła na nas.

Jednak ja wolałem poobijać jego "śliczną" mordkę. Trwało to do czasu, aż przyjechało pogotowie i zabrali Marinette na noszach.

***

Hey!

Co tam? xD

Mamy kolejny rozdział, a ja zbieram wyznawców Plaggicyzmu xD.

Zostawcie po sobie ślad ;)

8 🌟 to kolejny rozdział :D

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro