Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~12~

- Kochałaś go, prawda? - zapytałem Alya'i, gdy byliśmy po ceremonii pogrzebowej. Brunetka westchnęła.

- Tak. Od paru miesięcy.. Tylko nie miałam odwagi, by do niego zagadać. Bałam się odrzucenia.. I słusznie. Był zakochany w mojej przyjaciółce..

Spuściłem wzrok na swoje trampki. Gdybym nie pomagał.. Nino.. Żyłbyś. Gdybym upierał się, że to nie możliwe. A chciałem Ci tylko pomóc.. Znaleźć szczęście. Mam nadzieję, że teraz je odnajdziesz..

Z nieba zaczął padać deszcz. Wszyscy się rozeszli, tylko ja i Alya byliśmy przy grobie..

Jest to chyba najsmutniejszy dzień w moim życiu..

Marinette nie było. Została oskarżona przez wszystkich, że to jej wina.. Nigdy nie zapomnę tego jak wróciliśmy do klasy...

" - O przyszedł zabójca! - rzuciła na wstępie Chloe.

- Jak mogłaś mu to zrobić? - zapytała Rose.

Spojrzałem na całą klasę z niedowierzaniem.. Naprawdę?

- Marinette! Jak ty możesz patrzeć na swoje odbicie! - dodał Max.

- To nie wina Marinette! - krzyknąłem.

- Jak to nie?- oburzyła się blondynka. Gdzie mam cement? Gdzie mój cholerny cement?!

- To Marinette powinna zginąć, nie on! - krzyknęła Sabrina.

- Sabrina! - nauczycielka posłała jej wściekłe spojrzenie.

- Odszczekaj to ty buldogu! - krzyknęła Alya w obronie przyjaciółki.

- Taka prawda! Adrien'a pewnie też rozkocha i zabije!

- Chloe! - nauczycielka wstała od biurka.

- Nie mów tak o Marinette! Rozumiesz?! Jesteś zwykłą pustą lalką Barbie! Zastanowiłaś się kiedyś co ty mówisz! Jesteś pojebana! - wrzasnąłem pod wpływem złości.

Wszyscy patrzyli na mnie w szoku. A Marinette zapłakana wtuliła się w moje ramię."

Spojrzeliśmy na siebie z brunetką.

- Idziemy do Marinette? - spytałem. Dziewczyna pokiwała głową.

Wyszliśmy z tego potwornego miejsca i ruszyliśmy w stronę domu Marinette. Jej rodzice podobno wyjechali i jest sama. A ja czuje pewne deja vu i mam obawy. Chętnie z a prosiłbym ją do siebie.. Do swojego wielkiego domu.. Ale grafik moich zajęć mi nie pozwala.. Za to Alya to co innego. Będzie u niej nocować. Całe szczęście. Nie chce by ona.. By... By ją..

Adrien. Przestań myśleć.

Nie myśl o tym.

Ona będzie żyła. Dopilnujesz tego, pamiętasz? Obiecałeś sobie.

***

Hey!

Niestety, ale chyba.. Musze podnieść stawkę XD

Dziękuję Wam za wszystko jesteście wspaniali i t a k pięknie mnie motywujecie <3

Zostawcie po sobie ślad. Teraz po 7 🌟 pojawi się kolejny rozdział.

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro