Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~11~ (2)

Minął tydzień. A ja nadal jestem geniuszem!

Sprawiłem, że Nino żyje! Jestem z siebie dumny! Dobra Adrien skończ się przechwalać. Bo jeszcze zapeszysz swoje szczęście..

Zadzwonił dzwonek, ale wszyscy siedzieliśmy na ławkach i dyskutowaliśmy na temat jakiegoś wspólnego wyjścia. Dawno nasza klasa nie miała jakiś zajęć w terenie. Czy też wypadku na miasto...

- No ale gdzie by było najlepiej? - spytała Alix kręcąc się na krześle.

- Lody są zbyt oklepane. - mruknął Ivan.

- Właśnie. - kiwnęła głową Alya. - A do parku zawsze możemy się wybrać tak o.

- Może gdzieś za Paryż? - zapytałem dołączając się do dyskusji.

- A o czym tak dyskutujecie? - zapytała nauczycielka wchodząc do klasy. - Jeszcze nie na miejscach? - zaśmiała się. Usiedliśmy na swoje krzesła. - Więc chcecie gdzieś wyjść, tak?

- W tym roku nigdzie jeszcze nie byliśmy.. - powiedziała Marinette. - A takie zajęcia na powietrzu mogą pobudzić nas do pracy.

- Właśnie! - poparł Max. - Świeże powietrze powinno dobrze nam zrobić. Dotlenienie może nam pomoc w nauce!

Nauczycielka spojrzała na nas z uśmiechem. Otworzyła dziennik i zaczęła sprawdzać obecność. Fajnie by było gdzieś wyjść.. Wyrwać się stąd.

- Mam dla Was wycieczkę niespodziankę. Radzę spakować małe plecaki i wygodnie się ubrać. Jeszcze w tym tygodni wybierzemy się autokarem w drogę. - powiedziała nauczycielka, a cała klasa zaczęła piszczeć z radości. No oprócz jednej osoby.

- Ale ja się spocę! Co z moją fryzurą?! Paznokciami?! Ugh! Nie przeżyję tego! - zaczęła jęczeć Chloe. Spojrzałem na blondynkę.

- Ty możesz zostać. - uśmiechnąłem się do niej. Blondynka spojrzała na mnie spod przymrużonych powiek.

- Mam Ciebie zostawić samego, Adrienku? - jęknąłem głośno.

- Nie mów tak do mnie. - zamawiam kaganiec. I smycz. - Usiądę w autokarze z Marinette, więc i tak nie masz na co liczyć. - uśmiechnąłem się szeroko do granatowowłosej, które się zarumieniła. - No chyba, że nie chcesz... - zrobiłem smutną minkę.

- N-n-nie! Ja nie chce! Znaczy chce! Znaczy.. - westchnęła. - Usiądę z Tobą w autobusie..

Uśmiechnęła się do mnie! A co najważniejsze nie zająknęła się! O tak!

***

Hey!

Co tam?

xD

Dziękuję Wam za wszystko.

ZOSTAWCIE PO SOBIE ŚLAD <3

20 🌟 to kolejny rozdział ;D

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro