Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

44.

Zmiana narratora -> Jimin
Ziuuuuuuu

Taehyung nie wychodzi z pokoju odkąd widziałem tu ostatni raz Ninę.. czyli dawno. Zapukałem do jego pokoju, ale nie odpowiadał. Postanowiłem mimo wszystko wejść i ogarnąć przyjaciela.

-Taehyung? -leżał na łóżku, gdy mnie zobaczył zawinął się w kołdrę niczym naleśnik i schował twarz. -Taehyung ile jeszcze masz zamiar tu siedzieć? -znów brak odpowiedzi. -Ty wiesz, że musimy szykować się do kolejnych występów? -ani drgnął. -Dobra koniec tego. -złapałem za kołdrę i wyciągnąłem z niej przyjaciela, który był w opłakanym stanie. -Mów co się stało z tobą i Niną? Widziałem ją ostatnim razem z zapłakanych oczami. -Tae przetarł spuchnięte od łez oczy i usiadł na łóżku przytulając poduszkę.

-Niepotrzebnie się tak zdenerwowałem.

-Najwyraźniej.

-Pierw broniłem ją przed takimi agresywnymi ludźmi a potem sam niszczę rzeczy które są dla niej ważne.

-Jest ci przykro? -chłopak potakiwał głową.

-A próbowałeś ją przeprosić?

-Nie powinienem z nią rozmawiać.

-Dlaczego? Stary.. to twoja dziewczyna.

-Nie powinna być ze mną skoro nie potrafię tego docenić. Boli mnie kiedy pomyślę że mogłem ją zranić.

-Taehyung.. Nina jest dobrą, mądrą i wyrozumiałą dziewczyną. Jestem przekonany że tęskni za tobą i tylko czeka aż przyjdziesz do niej.

-No i co ja miałbym jej powiedzieć.

-Prawdę.. że jest ci przykro za ten aparat i że wciąż ją kochasz.

-No i co później?

-To już zależy od Niny. -po moich słowach Taehyung chyba kolejny raz się załamał. Przesunąłem się do niego i przytuliłem bo wyraźnie tego potrzebował. -Ale pierw się wykąp bo śmierdzisz. -dodałem, a Tae chociaż na chwilę się rozpromienił.
Jestem przekonany że Nina tęskni za Tae tylko czeka na niego..

Zmiana narratora -> Nina
Ziuuuuuuuu

Minęły kolejne dwa dni i ani jednej wiadomości od Taehyunga.
Zaczęłam powoli uświadamiać się, że Taehyung nie chce mnie już widzieć na oczy.. no cóż.. zaczęłam powoli pakować jego rzeczy do pudełka. Ze łzami w oczach chowałam jego ubrania wdychając ostatni raz zapach koszulki. Dlaczego rozstaliśmy się przez taką pierdołę.. co ja zrobiłam źle? Czym tak bardzo uraziłam Taehyunga że..

-Dosyć. -powiedziałam na głos i potrząsnęłam głową by ogarnąć chaos myśli.
Ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Sprawnie otarłam łzy z policzków i podeszłam mając złudną nadzieję że zobaczę powód dla którego jestem w rozsypce.
Otworzyłam drzwi..

-Oh.. to ty.

-Mogę wejść? -w progu stanął Jungkook. Wpuściłam go do środka i zamknęłam za nim drzwi.

-Jungkook.. nie obraź się, ale nie mam nastroju na odwiedziny.

-Przestań. Przyniosłem coś dla ciebie.

-Jungkook.. -sapnęłam zrezygnowana. Chłopak wyjął zza pleców moje ulubione wino i jakąś płytę.

-Co to jest? -zapytałam odbierając podarunki.

-Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. -stanęłam jak wmurowana. Faktycznie, zapomniałam o swoich urodzinach. Tyle czasu zaprzątałam sobie głowę Taehyungiem, że wyleciało mi z głowy że powinnam dzisiaj się nawalić jak trzeba i zapomnieć o problemach.

-Pamiętałeś.. -odebrało mi mowę.

-Weź kieliszki, a ja przygotuję salon. -uśmiechnął się. Zrobiłam jak chciał. Może faktycznie potrzebowałam kogoś takiego jak Jungkook. On zawsze był dla mnie jak brat. Może to dlatego że jesteśmy najbardziej zbliżeni wiekiem i zainteresowaniami? Nie wiem. Tak czy inaczej wzięłam kieliszki i zawędrowałam do salonu gdzie Jungkook próbował odtworzyć nagranie z płyty którą przyniósł.

-Co to? -zapytałam.

-Zobaczysz, ale najpierw musisz wypić to wino.

-Że co.

-To co mówię. Wtedy będzie lepszy efekt, zaufaj mi. -podszedł i sprawnie otworzył butelkę wina.
Rozmawialiśmy długo, głównie to ja mówiłam, bo chyba potrzebowałam wyrzucić z siebie co myślę. Powiedziałam Jeonowi o tym jak się czuję bez Taehyunga, że praca mnie przerasta.. ale wszystko kręciło się wokół Tae.

-Tak strasznie mi go brakuje.. -Jungkook przysunął się i objął ramieniem dodając otuchy.

-Może wszystko się jeszcze ułoży. -czułam żal w jego głosie.

-Jungkook.. przepraszam że ci to mówię. Nie powinieneś wysłuchiwać moich myśli na temat Taehyunga. Jesteście przyjaciółmi..

-A ty jesteś moją przyjaciółką. Nina, cieszę się że mogę być tu z tobą, pić wino, rozmawiać o dosłownie wszystkim.. i świętować twoje urodziny. -popatrzyliśmy sobie w oczy. Widziałam w nim wiele radości. -Ale nie zniosę tego dłużej jeśli będziesz się tak użalać nad sobą. -zaśmiał się.

-Dziękuję Jungkook.. -przytuliłam go i pocałowałam w policzek. Chłopak wyraźnie nie był na to przygotowany. -Włączysz już to nagranie? -oparłam głowę na jego ramieniu trochę podpita. Kook zaśmiał się i wstał. -Gdzie ty idziesz? -zajrzał przez okno i po chwili zniknął z pomieszczenia. Słyszę że otwierają się drzwi frontowe. Wstałam zaciekawiona o co chodzi i gdy opuściłam pokój zobaczyłam chłopców z prezentami.

-Wszystkiego najlepszego!! -radośnie weszli do mieszkania przytulając mnie i życząc najlepszych rzeczy na świecie. Brakowało tylko jednego.. Taehyunga.

—————————
Dobra.
Ostatni rozdział na dzisiaj.
WAŻNE INFO
NIEDŁUGO KOŃCZYMY TĄ CZĘŚĆ ale spokojnie, zaczynam pisać już częściej do Sugi i wkrótce pojawi się kolejny Bangtan 😏😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro