Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9.

Moja znajomość z Yoongim stała się czymś normalnym. Połączyła nas pasja do muzyki. Zwykle w mojej nocnej pracy nie byłam w pełni zadowolona, jednak odkąd Suga przychodził i słuchał jak śpiewam, zaczęło mi się to podobać. Dzisiaj też tak było.

Wyszłam na podest jak zwykle. Ubrana dwuznacznie i zaczęłam śpiewać. Subtelnie kiwając się na boki uwodziłam mężczyzn z sali, a kelnerki wykorzystywały to i wpychały im kolejne trunki by zapłacili spore sumy za wieczór.
Mrugałam do mężczyzn ukazując swoją idealnie wyuczoną grę aktorską uwodzenia. Gdy moje spojrzenie skrzyżowało się z tym Sugi, nie mogłam się powstrzymać i lekko się uśmiechnęłam ukazując rząd zębów, na co chłopak zareagował tak samo.

Po moim małym show nałożyłam swoją cienką kurtkę i podeszłam do Sugi.

-Jaki werdykt od pana jurora? -uśmiechnęłam się głupkowato. Yoongi przybrał pozę myśliciela.

-Wiesz.. tam raz poszłaś w C zamiast w D -zaczął się chichrać.

-Pf! I tak śpiewam lepiej od ciebie. -szturchnęłam go w ramię. Po wypiciu kilku shotów Suga postanowił mnie odprowadzić. -Yoongi, przecież pada deszcz. Zadzwonię po taxi.

-Zwariowałaś? Przecież ledwo mży.

-Ale..

-Dawaj. Co ty z cukru jesteś? -złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę mojego domu.

**

-Mówiłeś że to mały deszczyk!! -krzyczałam wkurzona na chłopaka.

-No przecież już niedaleko. -biegliśmy trzymając się za ręce cali mokrzy. Na naszej dwójce nie pozostało suchej nitki, a wszystko przez to, że w połowie drogi zaczęła się mocna ulewa. Biegliśmy przez kałuże i błoto aż w końcu udało nam się dotrzeć pod budynek, w którym mieszkam. -No widzisz? Dotarliśmy w szybkim tempie. -dyszał. Zjechałam chłopaka wzrokiem i otworzyłam drzwi klatki schodowej.
Gdy weszliśmy do mieszkania mogłam w spokoju nawrzeszczeć na Sugę i nie miałam zamiaru się hamować.

-Yoongi.. nienawidzę cię. -warknęłam zrzucając z siebie doszczętnie zmoczoną kurtkę.

-Aj tam, nie przesadzaj. -próbował się śmiać ale przez dyszenie ze zmęczenia nie był w stanie. Zdjęłam buta i wyleciała z niego woda. Rzuciłam chłopakowi spojrzenie mordercy psychopaty i cisnęłam obuwiem w posadzkę.

-Wszystkie ubrania mokre, włosy to jakiś istny koszmar.. nawet buty mi przemokły! Zimno mi i...-Yoongi wpił się w moje usta przez co nie mogłam skończyć zdania. Ta sytuacja mnie tak zaskoczyła, że odruchowo oddałam pocałunek. Nie wiem dlaczego, ale nagle jakoś cała złość na chłopaka mi minęła. Może to przez ten alkohol który wypiliśmy przed wyjściem?
Yoongi przywarł do mnie przez co poleciałam na ścianę, ale to było w tym momencie mało istotne.
Chłopak odkleił się od moich ust zostawiajac między nami niewielką przestrzeń.

-Nadal ci zimno? -patrzył na mnie spod byka. Jego klatka gwałtownie unosiła się i opadała, a dłonie którymi opierał się o ścianę zablokowały mi jakąkolwiek drogę ucieczki.
Bez zbędnych rozważań pokiwałam głową na tak, a Yoongi znów złączył nasze usta. To wszystko działo się tak szybko, ale nie chciałam temu zaprotestować.
Objęłam kark chłopaka, a on stojąc przy ścianie chwycił mnie za biodra i nieznacznie uniósł z podłogi. Wiedziałam czego chce, więc by się utrzymać w tej pozycji oplotłam nogami jego biodra. Dłonie Sugi błądziły pod koszulką po moich plecach aż w końcu chłopak zrzucił ze mnie przemoczoną, górną część garderoby. Nie chciałam być mu dłużna więc z jego pomocą koszulka Sugi leżała teraz gdzieś na podłodze przy mojej.
Ku mojej dezorientacji znaleźliśmy się na łóżku w mojej sypialni. Suga pieścił moje usta powodując u mnie łaknienie. Chciałam więcej, a on podsycał tylko ogień w moim ciele. Yoongi przejechał ustami po moim policzku i zaczął schodzić coraz niżej.
Żuchwa, szyja, obojczyki..
jego chłodne dłonie w tym czasie doskonale poradziły sobie z moją spódniczką, a rajstopy zostały zerwane. Chłopak całował mój brzuch zostawiając tam zaczerwienione ślady aż doszedł do bielizny. Uniosłam głowę by spojrzeć na prowodyra mojego podniecenia. Yoongi przybrał minę cwaniaka i palcami przejechał po materiale znajdującym się na moim miejscu intymnym. Nie spodziewałam się, że w tym momencie będę tam aż tak wrażliwa i moja głowa automatycznie opadła do tyłu a mięśnie brzucha napięły się do pewnego stopnia. Z moich ust wydostał się jęk.
Yoongi wyraźnie wiedział co robić, bo powoli odchodziłam od zmysłów. Chłopak niesamowicie masował moje miejsce intymne do tego stopnia, że zaczęłam zaciskać dłonie na pościeli.

-Yoongi~.

-Słucham? -zapytał jakby był u rodziny brytyjskiej na herbacie. Dosłownie jakby nic poważnego właśnie w tej chwili się nie działo!

-Przestań już. -wysapałam wyraźnie zmęczona ciągłym podnieceniem.
Chłopak natychmiastowo znalazł się ze mną twarzą w twarz i przejechał nosem po moim policzku.

——————————————
HA ! Koniec XDDD

Kolejny rozdział jutro! Plus do tego powinien pojawić się rozdział do „demony życia" i jeden rozdział to któregoś z chłopców serii „być z nim"
Zachęcam do lekturki i do następnego! ❤️⭐️💬

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro