Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34.

-O co ci chodzi? -Tae był lekko zdezorientowany ale ja nie chciałam go puścić i wtuliłam się w niego mocniej by Yoongi zauważył że to jest to czego potrzebuję.

-O nic. -burknął. -Daga zaniosę ci torbę na górę jakby co.

-Jasne, dziękuję. -uśmiechnęłam się delikatnie gdy Yoongi mnie mijał.

-To co ci lekarz powiedział? -zapytał V siadając na pobliskim krześle.

-Powiedział że mam jeść, brać regularnie leki i się nie stresować.

-Damy rade. -wtrącił się wchodzący do pomieszczenia Namjoon.

-Mamy ostatnio więcej czasu wolnego więc raczej nie będziesz głodna. -zaśmiał się Jin. -Ooo mama Jin ci zrobi najprawdziwszy ramen!

-Nie wątpię. -zaśmiałam się.

-On zwariował. -mruknął przez śmiech Jimin i dusząc się ze śmiechu powędrował do salonu przed tv.

-Może chcesz odpocząć? Dopiero wróciłaś. Jak chcesz to masz pełen dostęp do moich książek. -zaoferował się Namjoon.

-To bardzo miłe dziękuje. -poczułam się doceniona przez chłopców. To było bardzo miłe jak mnie traktują aby tylko nic mi nie brakowało.

-Dobra, spróbuj ciasta które ci zrobiłem! -krzyknął Jimin z kanapy.

-Ta! Żebyś ty jeszcze kiwnął palcem przy tym torcie! Daga! On wcale nie nie zrobił tego ciasta! Ja je kupiłem w sklepie!

Cała sytuacja wyglądała komicznie.

Po dniu spędzonym na gadaniu z każdym po kolei przyszedł czas na wieczorny seans który zaproponował Jungkook. Wszyscy zalegli na kanapie by zobaczyć najnowszy horror jaki miał premierę kilka dni temu.

-Słyszałem że jest mocny. -podekscytował się Jin.

-A ja widziałem zwiastuny i jak dla mnie to wieczorynka a nie horror. -zaśmiał się Suga siedzący obok mnie.

-Obstawiamy ilu bohaterów przeżyje do końca filmu? -Namjoon poprawił okulary na nosie jakby miał zapisywać wyniki.

-3. -rzucił szybko Tae.

-1. -wtrącił Jungkook.

-Też myśle że 1 osoba. -przyznał Jimin.

-Nikt nie przeżyje! -powiedział pewny siebie Jhope.

-A ja też bym obstawiał że 2. Zapewne chłopak i dziewczyna, zakochani którzy przeżyli koszmar.. -zamyślił się Jin.

-Ta, koszmar z ulicy Sezamkowej. -wtrącił Jungkook a wszyscy się zaśmiali.

-HOHO DZIECKO, A TY TO NIE POWINIENEŚ JUŻ SPAĆ MOŻE? -Jin zaczął się unosić w ten swój uroczy sposób.

-Nie, jestem dorosły. -chichotał Kook.

-Możemy już puścić film? -zapytał zdenerwowany Taehyung i wtem zapadła cisza a Namjoon włączył wyczekiwany przez nas wszystkich film.

Jak nigdy, nudziłam się niemiłosiernie. Nie wiem czy to dobrze skoro nic mnie nie przestraszyło od ponad godziny. Może dziecko które w sobie nosze też będzie psychopatą? A może włączyło mi się gadanie bzdur i za bardzo dramatyzuje? W końcu, Suga też się nie boi tego filmu.

Gdy seans dobiegł końca chłopcy zaczęli marudzić i stękać.

-Boże już koniec. -Jhope opadł na oparcie kanapy jakby przebiegł maraton. -Myślałem że ten koszmar się nigdy nie skończy. -przyłożył dłoń do czoła jakby sprawdzał czy ma gorączkę.

-Nie dramatyzuj Jhope. -zaśmiałam się.

-Właśnie, film nie był taki okropny jak go zapowiadali. -odparł Jimin.

-Był okropny, ale nie straszny. -dodał Yoongi na co każdy kiwnął głową zgadzając się z tą opinią.

-To dobranoc! -krzyknął donośnym głosem Taehyung i trzymając Pana Lwa pod pachą powędrował do swojego pokoju.

-Chodź Dagmara. -Yoongi pogłaskał moje ramię w czuły sposób.

-Wiesz Yoongi.. -miałam totalny mętlik w głowie. Z jednej strony jestem na niego obrażona ale kocham go i chciałabym go przytulić tak jak dawniej. -Chyba dzisiaj jeszcze wolałabym spać tutaj. -powiedziałam zawstydzona. Chłopak patrzył na mnie szukając odpowiedzi mojej decyzji.

-D-dobrze. Jeśli czujesz że tak będzie lepiej to jasne. Przyniosę ci pościel. -poszedł nieco zdołowany ewidentnie głęboko nad czymś myśląc.

Nie wiem sama czy czuje się dobrze z tą decyzją, ale skoro nie jestem stabilna w swoich uczuciach to dlaczego mam się zmuszać na siłę, prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro