Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28.

Po zjedzeniu pełnej miski gorącej zupy poczułam senność. Chłopcy jakby czytali mi w myślach i wraz ze mną udali się do salonu gdzie wszyscy opadliśmy na kanapę.

-Boże dawno nie byłam tak pełna. -sapnęłam głaskając się po brzuchu.

-Ciesz się że to mała porcja, bo Jin chciał wziąć większą. -Namjoon zrobił wielkie oczy przez co wyglądał zabawnie.
Przez słoną zupę poczułam że w moim organizmie jest za mało cukru -poczułam nieodpartą ochotę na coś słodkiego.

-Mmm.. chłopcy? A kupiliście może czekoladę? -zapytałam podnosząc się by szybkim krokiem wrócić do kuchni na zwiady.
Jin w tym czasie otworzył buzie jakby chciał coś powiedzieć, jednak żaden dźwięk nie wydobył się z jego ust.

W kuchni znalazłam sporą tabliczkę czekolady. Zadowolona ze swoich łowów wróciłam do salonu by podzielić się łupem z przyjaciółmi, jednak ich wyrazy twarzy nie były zbyt ciekawy.

-Wszystko w porządku? -zapytałam podjadający pierwszy kawałek wyśmienitej cząstki radości.

-Tak tylko...

-Zauważyliśmy że odkąd przyszliśmy, czujesz się jakby o wiele lepiej. -wtrącił Jin.

-Faktycznie. -uśmiechnęłam się. -Może akurat trafiliście na moment w którym mam więcej siły. -zaśmiałam się i usiadłam na swoim miejscu.
Nie uszło mojej uwadze że chłopcy wymieniają się spojrzeniem które musi coś oznaczać.

-Dagmara.. wiesz.. -zaczął niepewnie Namjoon. -Mamy pewne podejrzenia co do twojego stanu zdrowia.

-To znaczy? -zapytałam, a wtedy Jin wyjął spod kurtki kartonik z napisem „test ciążowy".

-Wiemy że to nie my powinnismy być przy czymś takim. -dodał Namjoon.

-Ale jak rozmawiałem z tobą przez telefon to mówiłaś same objawy ciąży. -uśmiechnął się Jin.

-Nie.. nie mogę być w ciąży. -zaśmiałam się pod nosem, jednak poważne miny chłopców spowodowały ścisk w brzuchu. -Wątpię żeby test wyszedł pozytywny.

-W takim razie nie szkodzi ci go przecież zrobić. -nalegał Jin.
Pod naciskiem chłopców wzięłam test i udałam się z nim do łazienki.

-I jak? -zapytał zza drzwi Namjoon.

-To nie takie proste sikać na patyczek na zawołanie. -burknęłam.

-Nie stresuj się Daga. -odpowiedź Jin'a była przepełniona śmiechem. -Zrobisz jak będziesz chciała.

-Uwierz mi że chcę ale mi to utrudniacie nasłuchiwaniem czy sikam czy też nie. -nawet mnie zaczęła bawić ta sytuacja.

Gdy udało mi się wykonać test, spokojnie wyszłam z łazienki.

-I JAK? BĘDĘ WUJEM? -zapytał podekscytowany Jin. Pokazałam mu test który miał tylko jedną kreskę.

-Negatywny. -oznajmiłam. -Mówiłam wam że nie jestem w ciąży. -odstawiłam patyczek na szafkę i zabrałam przyjaciół do pokoju.

Kimowie przypilnowali żebym wzięła leki i zostawili mnie w mieszkaniu pod pretekstem późnej godziny. Pożegnałam ich i powróciłam do łóżka by spróbować zregenerować organizm poprzez sen.

Kolejnego dnia obudziłam się z okropnym bólem głowy i szczypiącymi oczami. Automatycznie udałam się do kuchni by wypić słoik kawy jak to zwykle robię.
Gdy połowa kubka gorącego napoju zniknęła, poczułam że wzywa mnie jedna konkretna świątynia dumania. (XD) Wzięłam telefon do ręki i udałam się w stronę łazienki.
Moją uwagę przykuł wczorajszy test ciążowy który został na szafce.
Podniosłam go by przy okazji wyrzucić, jednak coś było inaczej.
Na patyczku widniały teraz dwie różowe kreseczki....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro