45.
-Puszczaj mnie .. -próbowałam wyrwać się Jiminowi jednak to było bezskuteczne.
-Twoja babcia była u mnie!
-Co.. -przestałam się rzucać. Co on w ogóle wygaduje?
-Wszystko ci powiem tylko proszę, przestań i daj mi dojść do słowa. -wpatrywał się we mnie inaczej niż ostatnim razem kiedy rozmawialiśmy. Teraz to nie był wzrok nienawiści a bólu i żalu.
Jimin posadził mnie na kanapie a sam uklęknął na panelach i wciąż trzymał moje nadgarstki żebym nie uciekła.
-Wtedy tamtego dnia..
*mamy flashback okiem Jimina*
Ziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Ćwiczyłem właśnie układ z Jungkookiem kiedy podszedł do mnie Namjoon.
-Jimin, ktoś do ciebie.
-Milena? -zapytałem zmieszany, jednak chłopak nie odpowiedział. -Powiedz, że mnie nie ma. Jhope niech idzie z nią porozmawiać. -reszta zespołu popatrzyła na mnie jednak nikt już nie chciał zaczynać znowu tego tematu. Nie byłem już tak zły na Jhopa. Co innego z dziewczyną, którą darzyłem wielkim uczuciem, a ona je zwyczajnie zdeptała.
Ku mojemu zaskoczeniu do sali weszła bardzo dobrze znana mi starsza kobieta.
-Pani Lee? Co pani tu robi? -od razu przerwałem ćwiczenia i podszedłem do kobiety. Ona jednak nie chciała skorzystać z mojej pomocy i gdy tylko się do niej zbliżyłem dostałem z liścia.
-Powinieneś się wstydzić chłopaku.
-Przepraszam, możemy pójść gdzieś usiąść?
-O nie kochany. Nie zamierzam nigdzie z tobą chodzić dopóki nie przejrzysz na oczy. -kobieta złapała mnie za ucho i pociągnęła w dół żebym był bliżej niej. -Naprawdę uważasz, że moja wnuczka jest tak okropnym człowiekiem i byłaby w stanie skrzywdzić cię?
-Proszę pani.. doceniam, że chce nas pani pogodzić ale to już zakończona sprawa. -odwróciłem się a wtedy kobieta znów zabrała głos.
-Dlaczego nienawiść tak bardzo przysłoniła ci oczy? Nie słuchasz nikogo. Przyjaciele, Milena.. wszyscy próbują ci pokazać jak ślepy jesteś, a ty wierzysz portalom plotkarskim. Nie spodziewałam się tego po tobie chłopcze.
-Skąd pomysł że nikogo nie słucham. -spojrzałem na staruszkę.
-Bo słyszysz, ale nie słuchasz tego co mają ci do przekazania. Milena jest moją wnuczką. Jest połączeniem najlepszych cech jej rodziny. Przeszła wiele w życiu ale nie poddawała się bo zawsze wierzyła, że będzie lepiej a takie potknięcia są tylko po to aby pamiętać o tym co jest w życiu najważniejsze... Nienawidziła cię. Wiem o tym. Nie mogła znieść twojej obecności z początku kiedy się u nas pojawiałeś... jednak dała ci szansę. -kobieta złapała za klamkę w drzwiach. -Nie zmarnuj jej dla jakiegoś zdjęcia. -wyszła a w sali zapadła cisza.
*wracamy do Mileny i Jimina*
Ziuuuuuuuuu
-... dlatego już wszystko wiem.. przejrzałem na oczy. Porozmawiałem jeszcze raz z chłopakami na spokojnie. Jhope wszystko mi wyjaśnił. Powiedział jak się zachowałaś i strasznie mnie przepraszał za swoje zachowanie. Wcześniej nie chciałem go słuchać, byłem wściekły.. a najgorsze że myślałem że jestem wściekły na siebie. -spojrzałam na Jimina zmieszana. -Tak prawdę mówiąc byłem zły na siebie. Myślałem że popełniłem jakiś błąd przez co mogłabyś wybrać kogoś innego i całą winę zrzuciłem na ciebie żeby poczuć się lepiej.
-Jak miło. -warknęłam próbując nie płakać.
-Zrozum. Proszę zrób to dla mnie.. kocham cię Milena.
-Nie mów tak. -łzy zaczęły rozmazywać mi obraz.
-Kocham cię nad życie. Zrobię wszystko żeby odbudować to co było między nami tylko mi na to pozwól... -chłopak sam zaczął panikować i jego głos drżał.
______________________
TO JUŻ OSTATNI DZISIAJ bo muszę się uczyć na jutrzejsze kolokwium xD
Wystarczy wam hahah
Czekam na wasze propozycje w komentarzach jak mogłaby potoczyć się ich rozmowa 😏❤️❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro