Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38.

Jego miękkie usta były jak narkotyk. Miałam ochotę na więcej, nie licząc się ze skutkami. Wiedziałam jednak, że samochód przy ulicy tuż pod moim domem to zły pomysł na takie wyznawanie miłości. Oderwałam się od Chima z głośnym cmoknięciem i przyłożyłam dłoń do jego klatki piersiowej w razie gdyby znów chciał się zbliżyć.

-Chim, muszę już uciekać. -posłałam uśmiech, a on na zgodę ucałował mnie w czoło i czekał aż zniknę w drzwiach swojego domu.

Tam również niespodzianka. Babcia zostawiła kartkę, że jest u znajomej.

-A mogłam zaprosić Chima do domu. -zaśmiałam się i odłożyłam karteczkę na stolik by po chwili wpakować się pod szybki prysznic i zacząć szykować na małą imprezę z pracownikami.

Mój porządek w szafie zamienił się w istny armagedon. Nie miałam pojęcia co mogłabym założyć by zrobić dobre wrażenie we wcieleniu imprezowiczki.

Stanęłam na końcu pokoju by zobaczyć całokształt tego bałaganu.

-Dobra Milena.. dasz radę.. tak jak w liceum. -zamknęłam oczy i podeszłam do góry materiałów. Wyciągnęłam rękę i schyliłam się po przypadkowe rzeczy.

Gdy już wyczułam pod palcami, że posiadam obie części garderoby, otworzyłam oczy. -No to już jakaś kpina normalnie! -wrzasnęłam siadając na podłodze.. skoro los chciał żebym to dzisiaj na sobie miała..

Gdy byłam gotowa przyjechała po mnie taksówka z Yuki.

-Wsiadaj! -ucieszyła się na mój widok i obie pojechałyśmy do klubu gdzie już prawdopodobnie bawiła się cała reszta.

-Boże wyglądasz zabójczo. -rzuciłam komplementem w stronę Yuki. Miała na sobie małą czarną, która idealnie podkreślała jej atuty jakimi były biodra i wyraźne wcięcie w talii.

-Dziękuję, ale widzę że tobie też niczego nie brakuje dzisiaj. -zaśmiała się i wyjęła z torebki małą buteleczkę alkoholu.

-Co ty? Tutaj?

-No a jak? Jak się bawić to się bawić. -odkręciła korek i podała mi jako pierwszej.

Po pół godziny byłyśmy na miejscu. Taxi zatrzymało się przed klubem nocnym, który słynie z najlepszych eventów w mieście.

-Yuki, ja nie wiem czy nas stać na zabawę w tym miejscu. -zaśmiałam się widząc jak koleżanka dumnie kroczy do drzwi nie zwracając uwagi na kilkumetrową kolejkę. -Yuki.. -pognałam za nią i ku mojemu zaskoczeniu zostałyśmy wpuszczone. -Yuki, jakim cudem ty..

-Tu pracuje mój brat. Sama kiedyś tu dorabiałam. Chodź widzę naszych! -kobieta pociągnęła mnie za sobą prosto w tłum tańczących ludzi.

-Hej Mimi! -dziewczyny jak i faceci byli już lekko zrobieni. Przywitałam się z każdym i zasiedliśmy w lobby by porozmawiać i bliżej się poznać.

Po trzech mocnych drinkach zaczęłam czuć się nieswojo.

-Oh! Moja piosenka! Chodźcie tańczyć!! -jedna z nowych znajomych zaczęła wyciągać ludzi na parkiet, w tym mnie.

Bawiliśmy się świetnie. Alkohol powodował że świat zaczynał wirować, a zainteresowanie jakie budziłam swoją osobą zaczynało wzrastać.

Zostałam zaproszona do baru na shota już chyba od pięciu mężczyzn. Jak to mówią.. "jak dają to bierz". Darmowy alkohol załatwiłam sobie jak i Yuki dzięki której poznałam to miejsce. Dziewczyna niestety nie miała tak silnej głowy co ja, gdzie sama odczuwałam porządne zawroty.

Wiłam się do rytmu piosenek w grupie wspaniałych ludzi z którymi mam okazję teraz pracować. To było świetne uczucie.

Poczułam dłonie obejmujące moje biodra.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro