36.
-Skąd jesteś jeśli mogę spytać? -zapytała opierając się o ścianę.
-Jestem Polką, ale dobrze znam koreański, bo miałam już kiedyś styczność z tym krajem.
-Woah, niesamowite! Dziewczyny z personelu muszą cię poznać! Pewnie macie tam przystojnych facetów. -patrzyła na mnie jak wół w namalowane wrota.
-Nie tak bardzo przystojnych jak wy. -zaśmiałam się próbując jakość zmienić temat.
-Nie przesadzaj! Masz niebieskie oczy czy soczewki?? -dziewczyna przysunęła się do mnie i wpatrywała w gałki oczne jak w eksponat w muzeum.
-Mam niebieskie -zaśmiałam się.
-Są piękne.. Mogłabyś być dziewczyną któregoś z chłopaków.
-Słucham?
-Są znani na całym świecie. -wzruszyła ramionami. -Nic dziwnego gdyby któryś z nich zakochał się w cudzoziemce. -słowa Yuki z pewnością zapadły mi w pamięć.
-Chodź do chłopaków. Zobaczymy jak sobie radzą. -dziewczyna przytaknęła mi i wróciłyśmy na salę, gdzie chłopcy gimnastykowali się przed kamerą.
Po całym nagraniu i dopracowaniu każdej scenki chłopcy jak i cały personel zaczęli klaskać, a ja wraz z nimi.
-Widziałaś noona? -Jungkook podskoczył do Yuki jak małe dziecko, a ona zaczęła się śmiać.
-Widziałam Jungkook. -poczochrała jego włosy jak małego dziecka mimo tego, że był o wiele wyższy od niej. Wyglądali mega uroczo.
-Co myślisz Mimi!? Spisałem się?? -przede mną niczym spod ziemi pojawił się Jhope.
-Byłeś świetny oppa. -uśmiechnęłam się od ucha do ucha, a Hoseok jakby się zarumienił i przytulił mnie do siebie.
-To dzięki tobie. -powiedział pełen radości.
-Phi, gdyby nie twoja buźka to ja bym nic tu nie zdziałała. -machnęłam ręką i wymieniłam się spojrzeniem z Jiminem. Puścił mi oczko i uśmiechnął się czule. Zrobiło mi się ciepło na sercu, że cieszy się moim szczęściem. Nie wyglądał na zazdrosnego ani nic z tych rzeczy... Wręcz jakby się właśnie cieszył moim sukcesem. Miałam ochotę rzucić mu się na szyję i wycałować, no ale... w pracy nie wypada.
Oczywiście nie mogło ujść mojej uwadze, kto jest odpowiedzialny za wygląd Jimina. Była to bardzo drobniutka młoda kobieta, bardzo zbliżona wiekiem do chłopaka.
Podeszłam do zapoznanej już Yuki i szturchnęłam ją w ramię.
-Hej Yuki..
-Słucham cię słońce? -uśmiechnęła się promiennie.
-Kim jest dziewczyna, która siedzi teraz z Jiminem? -kiwnęłam głową w stronę mojego interesu.
-Oh, to Lele, ale ludzie mówią tu na nią blue.
-Dlaczego blue? -zdziwiło mnie to przezwisko.
-Bo ciągle nosi niebieskie soczewki. -a to skubana.. phi, ja przynajmniej mam prawdziwie niebieskie oczy.
Dziewczyna znana pod pseudonimem "Blue" jakoś dziwnie się uśmiechała przy Jiminie.
-Wyglądają jakby byli ze sobą blisko. -westchnęłam.
-Blue podoba się Jimin. -więc jednak. Od razu czułam że będą problemy. -Już od roku chyba próbuje go poderwać, ale wciąż zostają w relacji kolega/koleżanka z pracy.
-Coś takiego..
-Ostatnio żaliła mi się właśnie, że ponoć Jimin jej nie zauważa. -Yuki wzruszyła ramionami jakby się tym wcale nie przejęła.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro