Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15.

Podeszłam do drzwi i przekręciłam zamek, a po chwili do pomieszczenia wszedł Jimin.

-Mile..

-O co jej chodziło? -nie dałam mu dokończyć.

-Nie wiem, przysięgam. -podszedł do mnie na tyle blisko żeby otrzeć łzę na moim policzku.

-Ludzie się ze mnie śmiali.. -bąknęłam pod nosem patrząc gdzieś w ścianę.

-Wcale nie. -odepchnęłam jego dłoń i wygarnęłam mu jak to jest być pośmiewiskiem w towarzystwie. 

Po pewnym czasie mojego monologu do łazienki wszedł Taehyung. 

-Mimi, wszystko okej? -gdy go zobaczyłam bez wahania podeszłam i wtuliłam się w ciepłe ciało chłopaka. On odwzajemnił uścisk i stał w milczeniu.

Gdy opuściliśmy pomieszczenie okazało się, że tylko ja jeszcze zostałam w dormie chłopaków. 

-Dobra, będę się zbierać chłopcy. Dzięki za zabawę i przepraszam.. -chwyciłam swoją bluzę.

-Jakoś nie widzę twojego powrotu. -wtrącił się Suga.

-Dlaczego?

-Zerwał się silny wiatr. -odparł RM.

-A ja dostałem smsa, że będzie niezła ulewa. -dodał Jin. 

-Może lepiej żebyś została u nas na noc? -Jhope z ciepłym uśmiechem stanął obok mnie i wyciągnął dłoń po moją bluzę.

-Nie no.. Nie będę robiła wam kłopotów. Poza tym powinnam się przebrać. -wskazałam na mokrą bluzkę zabarwioną jakimś sokiem. 

-MIMI ZOSTAJESZ! -krzyknął Taehyung i znów się do mnie przytulił. Gdy już się zgodziłam Tae wysłał mnie do Jimina. Stanęłam pod drzwiami jego pokoju i zapukałam. 

-Proszę.. -na zgodę weszłam do pomieszczenia, a Jimin wyglądał na zdziwionego moją obecnością. -Co jest? -wyglądał na zdołowanego.

-Tae mnie tu przysłał.. Ponoć idzie straszna ulewa i mam zostać u was. -zacisnęłam usta w cienką linię i obserwowałam ruchy Jimina. Podszedł do szafy i po chwili rzucił mi jakąś bluzkę z długim rękawem. 

-Powinna pasować, ale majtek ci nie dam. -uśmiechnął się na chwilę. -Jeśli chcesz zmyć z siebie ten sok to możesz skorzystać z łazienki u mnie. Pewnie drugą okupują teraz chłopcy. 

-Albo pijani poszli spać. -zaśmiałam się i weszłam w głąb pokoju. W łazience poczułam się nieco lepiej. Puściłam wodę pod prysznicem i zdjęłam brudną koszulkę. Wtem usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.

-Przysięgam Jimin, że...! -gdy się odwróciłam w stronę pokoju chłopaka drzwi były zamknięte.

-PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM!!! -dźwięk był z zupełnie innej strony. Odwróciłam się i po przeciwnej stronie zobaczyłam drzwi i Taehyunga z dużymi wyłupiastymi oczami.

-Nie gadaj już tylko wyjdź! -śmiejąc się z zakłopotania Tae, rzuciłam w niego bluzką, a on w mgnieniu oka zniknął z pomieszczenia. Pokręciłam głową i przekręciłam zamek w drzwiach do pokoju Taehyunga dla pewności, że znów tu nie wparuje. 

Gorący prysznic pomógł pozbyć się tych przykrych wspomnień z dzieciństwa, a dzisiejsze przedstawienie stało się bardziej neutralną myślą. Po zakręceniu wody wyszłam z kabiny i zobaczyłam swoje ciało w lustrze. Nie wiem, czy to alkohol jeszcze mi upiększał wszystko w oczach, ale wyglądałam całkiem... normalnie... W sensie.. bez ubrań widziałam całą siebie taką jaka jestem. Z rozstępami, gdzieniegdzie cellulit, a prócz tego nawet jakaś krostka na biodrze i blizny na nogach od szalonego dzieciństwa. Jedyne czym się różniłam od kobiet w Korei to szerokość.. Dziewczyny które spotkałam do tej pory były bardzo szczupłe, drobne i niektóre całkiem wysokie. Ja mam bardziej krągłe ramiona jak i biodra, ale nic nie poradzę na to jak wyglądam. 

Wypuściłam głośno powietrze z ust i naciągnęłam na siebie bluzkę od Jimina. Miała ponoć pasować, ale była.. ciut przyduża. Rękawy kończyły się wraz z moim środkowym palcem i całe szczęście materiał zasłaniał część moich koronkowych majtek. 

-Nie można mieć w życiu wszystkiego.. -sapnęłam naciągając bluzkę na tyłek by jakimś magicznym sposobem go zasłonić. Po całym procesie łazienkowym uchyliłam drzwi do pokoju Taehyunga dając mu znać, że już może korzystać z łazienki, jednak jedyne co spotkałam to totalna cisza. Z ciekawości wychyliłam głowę i zobaczyłam słodko śpiącego przyjaciela, który wtula się w poduszkę jak w przytulankę i jest rozkopany na całej powierzchni łóżka. Nie dało się nie uśmiechnąć na ten widok.. Wtem poczułam na wcięciu w talii czyjeś dłonie. Podskoczyłam w miejscu zasłaniając usta dłonią by nie krzyknąć i zbudzić tym Taehyunga.

---------------------------------------------------------------------------

ten moment kiedy zamiast się uczyć na ważny spr ty wolisz pisać opo xD
Miłego czytanka bejbuszki <3

godzina dodania:    01:36 -za błędy w pisowni przepraszam 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro