Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

°52

Pod poprzednim rozdziałem było 80 komentarzy. Jeszcze nigdy nie widziałam tyle komentarzy pod rozdziałem...!

W nagrodę proszę tu macie nowy rozdział ❤️


🌹Nowe uczucia🌹

Jadąc samochodem obok Jungkooka odczuwałam jeszcze większą presję niż przed mieszkaniem Jimina. Serce ciągle tłukło mi się w klatce piersiowej, a dłoń przyjaciela na mojej wcale nie pomagała. Przez niego przez moje ciało przechodziły fale dreszczy. Dlaczego tak się działo? Dlaczego obecność przyjaciela tak na mnie wpływa? Jeszcze wczoraj wraz z Jiminem byliśmy szczęśliwą rodziną, a teraz szykowała się sprawa o przejęcie praw rodzicielskich nad małą Haeun. Dobrze, że jednak nie doszło do ślubu. Z pewnością byłby rozwód. Mimo wszystko byłam załamana tym, że nasz związek rozpadł się tak szybko i bez żadnych wyjaśnień. Przecież ja dalej go kocham. Jest dla mnie ważny, ale w tamtym momencie nie poznałam go. Zawsze powtarzał mi, że nigdy mnie nie zdradzi, że nigdy nie zostawi, ale najwidoczniej coś się zmieniło. Gdybym spotkała tą jego kochankę to z pewnością wyrwałabym jej wszystkie kłaki z głowy.

-Wyłączysz klimatyzację? Zimno mi - zapytałam szczelniej zakrywajac się bluzą Kooka od której czułam nieziemski zapach perfum. Wiedziałam, że to co się ze mną dzieje to coś złego. To samo czułam, gdy zaczynałam spotykać się z Jiminem. Nie mogłam pozwolić na to by to uczucie znowu przejęło nade mną kontrolę. Szczególnie, gdy kilka godzin temu zakończyłam poprzedni związek.

-Już wyłączam - zerknął na mnie kątem oka i wyłączył wyżej wspomniane urządzenie jednym przyciskiem. Po tym chłopak nie rozłączając naszych dłoni przeniósł je na gałke zmiany biegu i zredukował do dwójki. Po tym znowu położył nasze splecione na moim udzie i zaczął głaskać zewnętrzna część mojej dłoni kciukiem. Po tym moja szczęka zaczęła boleć, a oczy szczypać pod wpływem napływających łez. Jimin też tak robił. Jungkook spojrzał na mnie i zmartwiony zjechał na pobocze drogi. Nawet nie byliśmy w połowie trasy. Busan było dość daleko, a chłopak nie jechał zbyt szybko. Niedawno co zdał prawo jazdy. Byłam dumna z niego i taka szczęśliwa, że rozwija się w każdym kierunku.

-Czemu płaczesz? - wyciągnął ze schowka chusteczki i delikatnie zaczął wolną dłonią wycierać moje łzy.

-Bo to wszystko mnie przerasta - zamknęłam oczy próbując nie patrzeć na chłopaka. On jednak nie przejmując się opinią innych ludzi, którzy przechodzili obok auta posadził mnie na swoich kolanach i przytulił mocno do siebie. Głaskał moje ramię czule i szeptał do ucha, że wszystko się ułoży. Dlaczego czułam się, jakbym siedziała na kopii Jimina?

-Możemy już jechać? Ciągle myślę o Haeun...tęsknię za nią...- wysiadłam z samochodu, podeszłam i usiadłam na miejscu pasażera z przodu. Jungkook ruszył starając się uważać na drogę. Był przejęty tak jak ja, bo dalej nie wiedziałam co robić i jak odzyskać moją córkę. Jimin jest w lepszej sytuacji finansowej niż ja i to na pewno jemu oddadzą nasz skarb.

Po godzinie jazdy wjechaliśmy na podjazd domu Jeonów. W progu stała jego mama, która, gdy tylko nas zobaczyła podeszła z zmartwioną miną. Przytuliła mnie na przywitanie i pociągnęła za rękę do domu. Tam zaczęła pocieszać mnie i na zmianę wciskała mi ciasto do ust. To było bardzo miłe z jej strony, ale na ten moment nie miałam ochoty nic jeść. Mimo, że mój ostatni posiłek był dziś rano i to do tego były to zbożowe płatki, bo chciałam schudnąć. Jungkook patrzył na mnie zatroskanym wzrokiem, a wtedy znowu miałam to uczucie, że znowu jestem jak bezradne dziecko potrzebujące atencji i opieki. Po tych kilku minutach uwagi ze strony pani Jeon, która zawsze potrafiła wcisnąć we mnie więcej niż sama ważyłam Jungkook wyciągnął telefon i wściekły wpatrywał się w ekran.

-Coś się stało? - zapytałam zaciekawiona, a chłopak wzdychnął próbując się uspokoić.

-Nie chcę byś zamartwiała się za dużo. Może lepiej, żebyś tego nie widziała... - już chciał schować telefon do kieszeni, ale udało mi się wyrwać go z dłoni. Odblokowałam urządzenie, a na ekranie pokazało się zdjęcie Haeun, która była trzymana przez kochankę Jimina. To zdjęcie dodał kilka minut temu na Twitterze z komentarzem 'Nowa mama mojego skarbeczka' wtedy wszystkie hamulce puściły, a sama upadłam na podłogę. Nie mogłam podnieść się i leżałam na tym dywanie szlochając. Chciałabym przytulić do siebie swoją córkę.

Najlepsze jest to, że cały internet trąbił o mojej rzekomej zdradzie. Leżąc na tym dywanie czytałam komentarze...

-Niech zginie suka...

-JAK MOGŁA GO ZDRADZIĆ! NIECH UMRZE

-Mam ochotę ją zabić

Tych komentarzy było tysiące. A najlepsze jest to, że wszyscy wspierali nowy związek Jimina, a mnie zmieszali z błotem.

-Y/N...- poczułam jak chłopak podnosi mnie z podłogi i zanosi do swojego pokoju. Tam położył mnie na łóżku i sam ułożył się obok. Wtuliłam się w niego płacząc. Wcześniej miałam nikłą nadzieję, że coś się poprawi, ale teraz wszystko przepadło. Wszystko co mam to wsparcie zespołu i najlepszy przyjaciel, który chyba jest dla mnie kimś więcej.

🌹🌹🌹

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro