Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Dwanaście lat później

Powinniśmy być już w łóżku, ale Cole robi sobie jaja i nie wraca do domu. Nie jest grzecznym chłopcem. Cholera, nie wiem, skąd mu się to wzięło. Ja byłem grzeczny. Liam było nieco mniej grzeczny... z kolei Maya.. raczej też nie należy do grzecznych dzieci. Jest tak zapatrzona w swojego starszego brata, że czasem płacze, gdy Cole nie chce jej gdzieś zabrać. Często go tym przekonuje, chyba, że idzie na randkę.

– Chodź, musisz to zobaczyć – Jenny wyrywa mnie z mojego gabinetu – Cholerni, sąsiedzi.

– Od kiedy przeklinasz?

– To przez Cole'a, on w kółko mówi 'cholera'.

Stajemy w oknie, które wychodzi na ulice. Maya już tam stoi i gapi się przez firankę.

– Co tu się dzieje, moje drogie panie?

– Ciii, tato, patrz – Maya odsłania mi firankę – Cole się rumieni – chichocze.

Czochram włosy mojej córki.

– Czy to jego pierwszy pocałunek? – pyta Jenny.

– Dziewczyny... – to zdecydowanie jego pierwszy pocałunek.

– O Boże to takie słodkie! – piszczy moja żona.

– Ciii, Jenny – czochram jej włosy.

– Mam szesnastoletniego syna, jeszcze niedługo, a to ty, Maya, będziesz tam stała.

– Fuj! – to jest moja dziewczyna.

– Po mim trupie, drogie panie.

Dziewczyna Cole'a mieszka na przeciwko. Cole odprowadza ją pod same drzwi, a potem wraca do domu. Chcemy się schować, ale nam się nie udaje.

– Wiem, że patrzeliście!  – wygląda na podekscytowanego – Ale mam to gdzieś, bo zgodziła się zostać moją dziewczyną!

– Mój syn ma dziewczynę! – cała Jenny. Jest głośniejsza niż kibice drużyny futbolowej, tak mocno wspiera swoje dzieci.

– Porywam, Maye – mają tą więź, która ja mam z Liamem, a Jenny z Mia. Będą plotkować całą noc. Cole nie lubi, gdy mówię, że plotkuje, ale to jest to, co robi ze swoją siostrą.

– Może byście chociaż życzyli  swoim starym rodzicom 'dobrej nocy'?

– Kocham cię, tato! – mówi Maya i całuje mnie w policzek z blizną. Gdy była mała, ani raz się mnie nie wystraszyła, potem często pytała dlaczego ja to mam, a Liam nie. Za pierwszym razem płakałem jak małe dziecko, ale gdy już była na tyle duża, żeby to zrozumieć, po prostu mnie wyściskała i na dodatek przeprosiła. Nigdy nie chciałem, żeby mnie przepraszała i czuła się niezręcznie. Dobrze ją wychowaliśmy, a Jenny często jej opowiadała o naszej miłości. Uwielbiała słuchać te historie.

– Dobrej nocy – mówi Cole, a ja czochram mu włosy.

– Cole – chcę go o coś zapytać, ale on mi przerywa.

– Przecież wiecie, że was kocham, prawda? Spoźniłem się chwile, a wy mnie podglądaliście. Jesteśmy kwita? Dobranoc, mamo – całuje Jenny w policzek – Dobranoc, tato. Kocham was, wiecie?

Jenny podchodzi do niego i go ściska.

– Jesteś już takim dużym chłopcem.

– Mamo... – jęczy Cole.

– To już nie chłopiec, to mały mężczyzna.

– Dobra, zmywam się stąd. Maya, chodź! – Maya biegnie z nim po schodach.

Trochę nam zajęło wybudowanie tego dużego domu, w którym wszyscy mają miejsce dla siebie i jeszcze jest miejsce dla gości.

Idziemy do naszej sypialni. Przebieramy się w piżamy, zdejmuję protezę i kładę się do łóżka.

– Nie mam nogi, mam blizny i każdego dnia, przez większość czasu, w ogóle o tym zapominam, wiesz? Wy sprawiacie, że nie pamiętam.

– Kocham cię – Jenny wspina się na mnie. W końcu mamy chwile dla siebie, ale wtedy dziwni mój telefon.

Liam

Liam i Mia wzięli ślub wiele lat temu, ale długo mieli problem z zajściem w ciąże, teraz się to udało, ale każdy telefon.. był bardzo przerażający, bo już nie raz dzwonili zapłakani, że znowu się nie udało.

– Mia rodzi, jestem przerażony.. czy możesz..

– Już jadę, brachu – odpłacam mu się za te wszystkie lata, gdy był przy mnie. Jenny też już wyskakuje z łóżka.

– Kocham cię – mówi do słuchawki.

– Zajmij się Mia, potem po wyznajemy sobie braterską miłość.

Dbajcie o rodzine. Dbajcie o miłość. Nie bójcie się marzyć.

Jeśli masz siłę walczyć, znajdziesz swoje szczęście.

Mii i Liamowi rodzi się piękna córka.

Teraz cala rodzina Hemmingsów jest pełna.

****

Mniej lub bardziej dramatyczna historia.

Nie powiem za wiele, po prostu się nie poddawajcie. Zagryźcie zęby i ruszajcie do przodu.

Dziękuję, że byliście:)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro