Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Bez ciebie [Daisuga]

Bez ciebie to boisko już nie jest takie samo.

Spoglądam co chwilę na zdjęcie oprawione w ramkę. Jesteśmy na nim my. Uśmiechnięci i szczęśliwi. Pamiętam ten dzień. Był to koniec roku. Naszego ostatniego roku w liceum. 
Mieliśmy się rozejść. Ty - na medycynę. Ja - do kadry narodowej. Los jednak nam nie pozwolił.

Bez ciebie to nie to samo.

Zostałeś naszym lekarzem. Najlepszy na uczelni, z bardzo dobrymi ocenami szybko znalazłeś propozycję pracy. Po meczach spotykaliśmy się w twoim pokoju - u mnie zawsze ktoś był. Rozmawialiśmy przez długie godziny, jednak po czasie kazałeś mi iść spać, aby nie być zmęczonym na treningach. Niechętnie cię słuchałem, ale nie chciałem sprawiać ci problemów.

Bez ciebie to wszystko nie ma sensu.

Tego dnia było podobnie. Znów rozmawialiśmy do późna, wspominając czasy szkolne. Upominałeś mnie wiele razy dbając o moje zdrowie, a ja wciąż mówiłem do ciebie. 
Może gdybym nie był taki głupi, stałbyś obok mnie na boisku. 
Było już późno. Musieliśmy wyjeżdżać. Czekała nas długa droga. Nasz autokar wyjechał jako pierwszy, a ty miałeś do nas dołączyć swoim autem. 
Zmęczony nocnymi rozmowami zasnąłem. Nie pomyślałem, że przeze mnie ty również nie byłeś w pełni sił.
I stało się. 
O twoim wypadku dowiedziałem się dopiero po wygranym meczu. Uśmiech szybko zmienił się w grymas złości, a łzy radości ukazywały moją rozpacz.

Bez ciebie...

Od tamtej pory nie pojawiłem się ani razu na boisku. Dziś mija okrągły rok od tamtego zdarzenia. Od okrągłego roku nie wybudzileś się ani razu. Lekarze nie dają ci szans. 
Ocieram łzy, które lądują na fotografii. Jestem wykończony czekaniem.

Bez ciebie, moje życie nie ma sensu.

Przepraszam Suga, 

Kocham cię. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro