Wpadka
Jin
– Tak, zaraz będę.
– O co chodzi? – spytałaś swojego chłopaka, gdy się rozłączył mając na twarzy nie tęgą minę.
– Dzwonił Jimin i mówił, że jedna z fanek na twiterze wstawiła nagranie z nami i rozpętała się burza.
– Aishh, a widzisz, mówiłam ci żebyśmy tamtędy nie wracali – westchnęłaś, nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć.
– Chyba czas powiadomić wszystkich o naszym związku, [Imię]. Zgadzasz się? – zapytał, chcąc wiedzieć, czy jesteś gotowa na tak poważny krok.
– Wiesz, że przez to nie dadzą wam spokoju? – zapytałaś.
– Nie chce cię ukrywać, jesteś moim pączkiem – powiedział poważnym tonem, sprawiając, że twoje serce o mało się nie zatrzymało z nadmiaru emocji jak i śmiechu, który wypełnił całe pomieszczenie.
Suga
Wchodząc do salonu, zdziwiłaś się widząc w nim Yoongiego. Bardzo rzadko się zdarzało, że przychodził do ciebie wtedy, gdy nie było cię w domu.
Jeszcze dziwniejsze było to, że chodził podenerwowany. Co chwilę poprawiał włosy, mruczał coś pod nosem i rozglądał się po pomieszczeniu.
– Coś się stało? – spytałaś, na co narzeczony drgnął.
Spojrzał na ciebie i westchnął ciężko, sięgając po gazetę leżącą na stoliku. Szybkim krokiem podszedł do ciebie i wręczył ci prasę, czekając na twoją reakcję.
Z każdym przeczytanym słowem robiło ci się coraz bardziej słabo.
– Przecież to... – przerwałaś, spoglądając na niego niedowierzająco.
– Nie martw się. – Przytulił cię do siebie dość mocno. – Będziemy musieli uważać. Teraz reporterzy czekają, aż to wszystko okaże się prawdą.
– Co na to wytwórnia? – mruknęłaś, wzdychając głęboko.
– CEO wkurzył się jak nigdy – odpowiedział. – Opowiedziałem mu o wszystkim i zgodził się nam pomóc. Ma wydać oświadczenie, że nasz związek to fikcja i oficjalnie Suga z BTS jest wolny – prychnął pod nosem. – Musimy tylko poczekać aż to się wszystko uspokoi.
Rap Monster
– Nawet tutaj nie odpuszczą takiej sensacji – burknęłaś, krzywiąc się na prowadzącego wiadomości, który akurat wspominał o tym, że lider BTS był widziany z dziewczyną na festiwalu.
Robią z tego zbyt wielkie halo, pomyślałaś.
– Pogadają jeszcze z półtora tygodnia i im przejdzie – powiedział Namjoon, wpatrując się beznamiętnie w telewizor.
Na nim odbiło się to najbardziej, ale jakoś dawał sobie radę. Najważniejsze było to, że miał oparcie w tobie i chłopakach.
– To będzie najgorsze półtora tygodnia w naszym życiu. – Zmarszczyłaś nos, wyobrażając sobie następne wywiady, gdzie Kim będzie musiał wypierać się związku dla dobra zespołu. Bolało cię to mocno, ale nic ci poza bezczynnym siedzeniem nie zostało. – Co na to wytwórnia?
– Nic, o wszystkim wiedzieli – odrzekł, ziewając krótko. – Menadżer mnie przyłapał, jak raz wymknąłem się z dormu.
– I nic mi nie powiedziałeś?
– Od razu byś się martwiła, dlatego wolałem tego uniknąć.
Wypuściłaś powietrze ze świstem i zagryzłaś policzek od środka.
– Nie martw się tak o mnie. – Położył swoją głowę na twoim ramieniu. – To nasz nie pierwszy i nie ostatni skandal. Przyzwyczaiłem się.
J-Hope
Miał zadzwonić do ciebie półgodziny temu, a jak dotąd nie dostałaś żadnego odzewu. Nawet zwykłego, ,,odezwę się później''.
Nadal się złości, że mu nie powiedziałam o wypadku?, przeszło ci przez myśl, gdy jadłaś gotowy ramen.
Słysząc dzwonek do drzwi, szybko wciągnęłaś gorący makaron przez co pisnęłaś głośno. Zacisnęłaś powieki i przyłożyłaś dłoń do ust, powoli przeżuwając. Zerknęłaś przez wizjer i widząc znajomą sylwetkę, wpuściłaś gościa do środka.
– Co ci się stało? – spytał Hoseok, widząc jak nadal zasłaniasz usta.
Pomachałaś wolną dłonią chcąc go uspokoić. Weszliście do salonu, a Jung zdjął z twarzy maskę i okulary.
– Makaron, gorący – powiedziałaś powoli, wskazując głową na kubek. – Zerwałeś się z treningu? Nie będziesz mieć kłopotów?
– Odrobię na następnym – odpowiedział, szukając czegoś po kieszeniach. Gdy znalazł telefon, zaczął coś szybko wpisywać i po chwili pokazał ci huczące od plotek tabloidy.
Zakrztusiłaś się widząc ogromny czerwony nagłówek.
Wskazałaś palcem od siebie na Hoseoka, kończąc na telefonie. Przechyliłaś głowę na bok.
– Dlaczego nie mogę mieć chwili spokoju? – burknęłaś, siadając na krześle. – Do tego wszyscy chcą mojej odpowiedzi.
– Odpowiedzi? – spytał głupio.
– Moja dawna znajoma, tabloidy, twoje wyznanie – ciągnęłaś dalej. – Chciałam to zrobić w jakiejś spokojniejszej atmosferze, a nie w takim kotle – wyszeptałaś na końcu. – Yah! Dlaczego wszystko się wali? I nie patrz tak na mnie! Tak, domyśliłam się po ostatnim i też cię lubię! – Nie kontrolowałaś słów.
Spojrzałaś na Hoseoka i dopiero teraz sobie zdałaś sprawę z wypowiedzianych zdań. Na twarzy poczułaś rumieńce, a Jung uśmiechnął się szeroko. Pierwszy raz widziałaś go takiego.
– Już i tak tego nie cofnę – szepnęłaś, chowając głowę w rękach. – Nie tak miało być! – Pociągnęłaś za spięte w kucyka włosy.
– [Imię], spójrz na mnie. Proszę!
– Nie chcę.
– [Imię].
– Nie i słyszę twoje kroki, zostań tam gdzie jesteś.
Zignorował rozkaz i powoli odciągnął twoje palce od kosmyków. Ukucnął i złapał twoją twarz w dłonie, powoli podniósł ją na wysokość swojej.
Już miał coś powiedzieć, ale rozdzwoniła się twoja komórka.
I całą atmosferę szlag trafił, przeszło przez myśl chłopakowi.
Podbiegłaś do urządzenia i odebrałaś połączenie. Odwróciłaś się w stronę idola i patrzyłaś wprost w jego oczy. Dopiero teraz zauważyłaś te wszystkie emocje.
– Później zadzwonię do szefa, dobrze? Tak, do usłyszenia. – Wcisnęłaś czerwoną słuchawkę. Wzięłaś głęboki oddech chcąc uspokoić kotłujące się emocje. – I co teraz?
– Jak się do mnie przytulisz, to coś z tym zrobię. – Rozłożył ramiona, a ty z lekkim uśmiechem w nie wpadłaś. Czując dość silny uścisk, bardziej się wyszczerzyłaś. – Czyli teraz...?
– Nie pytaj jak wiesz – odpowiedziałaś, przymykając oczy. – Teraz musisz wszystkim nakłamać, że nic nas nie łączy.
Jimin
– Aish! Mam dość, zrób coś z tym, Jimin – powiedziałaś, nie mogąc wytrzymać nieustannego siedzenia w domu jak w klatce już od tygodnia.
– Cały czas próbują zatuszować sprawę, ale i tak dopóki nie skończy się cały szum, nie powinnaś nigdzie wychodzić.
– Omo, nie mogłeś sobie tego darować wtedy? Musiałeś mu skłamać? – spytałaś wkurzona na chłopaka.
– Nie moja wina, że się do ciebie przystawiał. Musiałem mu oznajmić, że już jesteś zajęta – prychnął.
– Jimin, nie jestem zajęta – powiedziałaś twardo. – A tym bardziej nie musiałeś tego tak głośno obnosić, że usłyszało to przynajmniej osiem osób.
– Nie denerwuj mnie słonko i tak dostałem już za całą tą akcje.
– I dobrze, może następnym razem pomyślisz zanim coś takiego odpalisz – westchnęłaś. – A na razie lecisz mi po jedzenie – uśmiechnęłaś się wrednie. – Zaraz przygotuję ci długą-długą listę.
V
– Ej Tae, czemu tam był taki tłum? – spytałaś chłopaka oszołomiona ilością osób przy twoim bloku.
– W Internecie są nasze zdjęcia jak cię odprowadzałem do domu.
– Omo. – Zakryłaś usta rękami zszokowana. – Ale-e ja-ak? – zająknęłaś się.
– Musieliśmy nie zauważyć fotografa – powiedział poważnym głosem, kompletnie nie w swoim stylu.
– Przepraszam, to moja wina – zawyłaś, wiedząc, że to przysporzy chłopakowi dużo problemów. – Może powinniśmy..
– [Imię], nie zaczynaj gadać głupot. Rano pojadę się spotkać z resztą i wtedy zdecydujemy jak to dalej poprowadzić.
– Ale i tak..
– No już, uśmiechnij się – rzekł, tuląc cię do siebie i głaszcząc wolnymi ruchami twoje włosy w geście uspokojenia. – Moja księżniczka – szepnął.
Jungkook
– I co teraz? – spytałaś, odwracając wzrok od zdjęcia, na którym byłaś ty i Jeongguk. Na szczęście twojej twarzy nie było widać, co było jedynym plusem w całej tej dramie. – Fanki się wściekły, te komentarze są dobijające.
Położyłaś się na łóżku i zakryłaś oczy ramieniem. Nie miałaś sił na nic. Po tym, jak jeden z fotoreporterów pstryknął wam zdjęcie, od tamtej pory w Korei powstała burza. Jungkook nie miał życia prywatnego, cały czas prawie siedział w wytwórni. Dlatego cudem było, że akurat znalazł czas na odwiedziny.
Chłopak przez dłuższą chwilę wpatrywał się w ekran laptopa, powoli łącząc wątki. W pewnej chwili zaklął pod nosem i przytulił się do ciebie.
– Damy radę – wyszeptał. – Wszystko się ułoży, musi – pocieszał, jednak doskonale zdawałaś sobie sprawę, że piekło dopiero nastąpi.
_____________
Następna Reakcja 27.05
Trochę słaby temat, ale nie mamy pomysłów na bardziej ambitniejsze rzeczy. Nauka za mocno daje nam w kość. Pocieszamy się tym, że jeszcze 3,5 tygodnia i koniec...
~Soo-Min i Shina
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro