Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wielki dzień

Jin

Od dłuższego czasu BTS nie wydawało nowych kawałków. Większość członków skupiła się na solowej karierze. Taehyung oddał się modelingowi, Jungkook postanowił wydawać mini albumy z kolaboracją Sugi i Rap Monstera. J-Hope stworzył własny mixtape i z Jiminem występował w licznych programach rozrywkowych jako prowadzący, czy goście.

Seokjin postanowił dać się pochłonąć aktorstwu, a jego ostatnia drama z nim w roli głównej, biła rekordy oglądalności.

Dlatego CEO nie widział sensu podtrzymywania istnienia BTS, tylko wolał wspierać ich w solowych aktywnościach.

– Rozumiecie mnie, prawda? – spytał CEO, przyglądając się siódemce idoli.

Wszyscy w jakimś stopniu chcieli jak najdłużej tworzyć zespół, jednak zdawali sobie sprawę, że nadszedł czas, aby w jakimś stopniu się rozstać. Już nie byli tymi samymi idolami, którzy mieszkali w dormie i dzielili się wszystkim. Teraz mieli własne rodziny i rozmyślali nad kolejnymi krokami w przyszłość.

Seokjin niedowierzał słowom, co dowodem było jego ciągłe mruganie. I nie, nie był głodny, wręcz przeciwnie.

Zawahał się przed złożeniem podpisu. Spojrzał jeszcze raz po reszcie i widząc, jak Namjoon kiwa głową, zatwierdził rozwiązanie zespołu.

Suga

Spoglądałaś cały czas na Mina, który w przeciwieństwie do ciebie, siedział spokojny i szczęśliwy, co już w ogóle cię dziwiło.

– Oddychaj [Imię], bo się zapowietrzysz. – Usłyszałaś za sobą głos byłego już menagera zespołu. – Tak to jest w życiu, że coś się zaczyna, a coś kończy – powiedział, klepiąc cię po ramieniu i siadając obok na ławce, z której obserwowałaś pożegnalny fan meeting.

– Czuję, jakbym przeżywała to bardziej od niego – wyznałaś, wzdychając.

– Czy bardziej to nie wiem, ale pewne jest, że oboje posiadacie inne odczucia. Suga, pomimo że kocha fanów, chce teraz tobie zacząć poświęcać więcej czasu. To, że BTS zakończą swoją działalność, nie znaczy, że nagle wyparują z pamięci.

– Aish, powinnam przestać się mazgaić – rzekłaś, przenosząc wzrok z rozmówcy na Yoongi'ego, który jak tylko zobaczył, że na niego patrzysz, uśmiechnął się czule.

Rap Monster

Postanowiłaś posprzątać sypialnię twoją i Namjoona. Akurat miałaś wenę na porządki, a brzydka pogoda za oknem dodawała ci motywacji.

Jednocześnie wkładając czystą bieliznę chłopaka do szuflady, słuchałaś wywiadu, którego dawał Kim. Od oznajmienia przez zespół, że kończy on działalność, lider dostał masę zaproszeń do programów, by wypowiedział się na ten temat.

Namjoon nie miał już sił i słów, by do każdego programu wymyślić coś nowego; żeby się nie powtarzać. Zarwaliście ostatnio nockę, rozmyślając nad odpowiedziami do pytań, które nie różniły się niczym od poprzednich.

– A co to? – spytałaś sama siebie, przyglądając się czarnemu, małemu opakowaniu. Jak to kobieca ciekawość, nie mogłaś się oprzeć pokusie i zobaczyć, co jest w środku. – A to niespodzianka...

Odłożyłaś z powrotem pudełko i odetchnęłaś kilka razy. Uśmiechnęłaś się następnie, wyobrażając sobie, jak Namjoon postanowi ci się oświadczyć.

– Myślę, że BTS nie zniknie. Będziemy w sercach ARMY i zostaniemy zapamiętani na bardzo długo. – Usłyszałaś słowa chłopaka.

J-Hope

Potarłaś kilkakrotnie pierścionek zaręczynowy, próbując się uspokoić. Ciężko ci było siedzieć w domu i przyglądać się, jak twój narzeczony z trudem hamuje łzy.

Parsknęłaś śmiechem, słysząc kolejny suchy żart Seokjina. Nie mógł sobie darować nawet w tym momencie. Jednak był na tyle dobry, że nawet Suga lekko się uśmiechnął, a to już sukces.

– Występowaliśmy tutaj wiele razy – powiedział na wstępie Hoseok, pokazując wolną ręką na scenę. – Dzisiaj to jest ostatni raz. Jest nam ciężko o tym mówić, ale to już koniec BTS. Nie zapominajcie, proszę ARMY, że do końca będziecie w naszych sercach...

Zagryzłaś wargę, widząc jak ciemnowłosy, pochylił głowę. Krzyki fanek nasiliły się, a Jimin z Taehyungiem objęli rapera, chcąc dodać mu sił.

Jimin

– Omo... – powiedziałaś, spoglądając na Parka, który po raz ostatni żegnał się z fanami na koncercie.

Z westchnięciem wyłączyłaś laptopa, na którym oglądałaś cały występ z zacisza swojego salonu. Bardzo chciałaś go wspierać zza kulis w tak ważnym dla niego dniu, niestety przytrafił ci się mały wypadek, podczas którego złamałaś nogę. Tak więc Jimin uznał, że najlepiej będzie, jak zostaniesz w domu i pomimo sporych protestów,  nie zdołałaś zmienić jego zdania.

Odłożyłaś urządzenie z kolan, łapiąc za poduszkę, którą przykryłaś twarz, jak i wydostające się na światło dzienne łzy.

W ogóle nie mogłaś oswoić się z nową sytuacją i tu wcale nie przemawiał przez ciebie smutek, a zwyczajnie sentyment chwil, które już nie wrócą, choć na zawsze będą w sercach zespołu, jak i fanów.

V

Uchyliłaś powieki, czując, jak Taehyung odgarnia z twojej twarzy kilka kosmyków włosów. Uśmiechnęłaś się lekko i położyłaś dłoń na jego policzku. Przez chwilę wpatrywałaś się w jego oczy, jednak zauważyłaś coś dziwnego na palcu.

Poderwałaś się nagle z materaca, czując nieprzyjemne ukłucie w głowie. Świat na chwilę zawirował oraz na horyzoncie pojawiły się czarne mroczki.

– Taehyung... to? – spytałaś, nie wiedząc jak dobrać słowa.

– Wyjdziesz za mnie, [Imię]?

Mrugnęłaś kilka razy oczami, myśląc, że to głupi sen, który nachodził cię od kilku nocy. Dla pewności uszczypnęłaś się w ramię.

– [Imię]?

– Zaskoczyłeś mnie – powiedziałaś szczerze, czując wzbierające się łzy. Pociągnęłaś nosem i opadłaś na łóżko, przysuwając się do Taehyunga. Objęłaś go mocno i trzymałaś chwilę w niepewności. – Mhm, wyjdę.

Kim uśmiechnął się szeroko, na co sama też się wyszczerzyłaś. Dobrze było go widzieć w takiej radości, bo przez ostatnie kilka godzin chodził przybity.

Trochę mu zajmie, nim oswoi się z myślą, że już nie należy do zespołu.

Jungkook

– No już – powiedziałaś, pocierając ramie męża, który w pełnym skupieniu odświeżał cały czas telefon, oglądając coraz to nowsze powiadomienia na twitterze, dotyczące notatki o zakończeniu działalności zespołu.

– Jaki odzew – skomentował drżącym głosem.

– Nie wstydź się, to naturalne, że chce ci się płakać. – Poklepałaś go po plecach w geście otuchy.

– Wcale nie płacze – odparł pewnie, zaczynając robić dziwne miny. – Widzisz? To tylko skurcz, nic poważnego.

– Skurcz oczu? Pierwsze słyszę, wiesz? – prychnęłaś na koniec. – Istnieje coś takiego?

– Sama się skarżyłaś, że ostatnio drga ci powieka – przypomniał ci, na co musiałaś przytaknąć. – To jest właśnie skurcz oczu.

Usłyszałaś kolejne piknięcie. Widząc coraz bardziej ponurą minę męża, przytuliłaś się do niego, zaglądając mu przez ramię na wyświetlacz.

___________

Następna Reakcja 04.08

Powoli zbliżamy się do końca, ale nie martwcie się, jeszcze będzie kilka reakcji! Jeżeli nam się uda, to powrócimy do was z czymś nowym. Także, trzymajcie za nas kciuki!

~Soo-Min i Shina

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro