Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kpop Idol

Jin

W wolnych chwilach rozwiązywałaś krzyżówki. Nie dość, że wymagały myślenia, to jeszcze poszerzałaś twoją wiedzę. Dlatego je tak lubiłaś.

Akurat dzisiaj siedziałaś nad jedną z nich. Brakowało ci tylko kilku rozwiązań. W tle leciał jakiś program rozrywkowy z idolami. Słuchałaś jednym uchem, bardziej skupiając się nad odpowiedziami.

– A teraz zapytajmy naszych idolów, jakie są ich ulubione przekąski! – krzyknął podekscytowany prowadzący.

Rzuciłaś długopisem ze zdenerwowania i zamknęłaś z hukiem łamigłówkę. Rozłożyłaś się wygodnie na sofie i już miałaś wcisnąć następny kanał, kiedy zobaczyłaś kogoś znajomego.

– Kim Seokjin? – spytałaś samą siebie, wpatrując się uważnie w brązowowłosego chłopaka. – Nie, mam omamy – zaprzeczyłaś ruchem głowy. Sięgnęłaś ręką po sok [ulubiony smak] i zrobiłaś łyka.

– Na początek najstarszy z zespołu. Jin, twoja ulubiona przekąska? – spytał młody prowadzący. Kojarzyłaś MC, ale nie mogłaś jak zawsze sobie przypomnieć.

– Ostatnio polubiłem pączki z nadzieniem pomarańczowym. Są naprawdę smaczne – wyjawił, uśmiechając się do kamery. – A zwłaszcza z pewnej piekarni. Nigdzie nie smakują tak dobrze, jak stamtąd.

Wyplułaś sok, gdy wzięłaś chwilę wcześniej kolejny łyk. Ze zdziwieniem, wgapiałaś się w niejakiego Jina, dopóki nie zapytano kolejnego członka.

– Jin, tak? – Podrapałaś się po głowie. – Fajnie, że wyróżniłeś piekarnię rodziców. Mogłeś podać przynajmniej adres. Więcej klientów by było – rzekłaś do siebie, wpisując do wyszukiwarki imię idola. – Jak mi wysadzi prąd, to uwierzę. Bo to jakieś żarty są! – Przeglądałaś masę zdjęć piosenkarza oraz jego zapewne przyjaciół.

Niecałą minutę później, wszystko zgasło.

– Jednak prawda. Masz szczęście [Imię], spotkać sławnego idola – powiedziałaś do siebie, wyglądając przez okno. Na całym osiedlu nie było prądu.

Suga

Twoja przyjaciółka opowiadała ci o nowym albumie BTS. Miałaś jedną płytę i ich piosenki były dobre. Trafiały w ucho i posiadały dobry przekaz. Nie zagłębiałaś się w członków i nawet ich nie znałaś. Nie było ci to potrzebne do życia.

– Ale ta piosenka jest hitem! Rozumiesz, że w niecałą godzinę pobili rekord wyświetleń? To niebywałe! – [I.P] zachwycała się nimi. Spojrzałaś na nią kątem oka i wcisnęłaś w polecany film.

– No to zobaczmy czy faktycznie jest taka dobra – rzekłaś, rozkładając się na łóżku. [I.P] usiadła obok ciebie i oparła głowę o twoje ramię. Poklepałaś ją po włosach jak małe dziecko.

Przeniosłaś wzrok na MV i widząc ciemnowłosego chłopaka na stercie ubrań, wytrzeszczyłaś oczy. Wsłuchałaś się w znajomy rap, nie dowierzając.

– Cofnij w tej chwili – rozkazałaś przyjaciółce, która trzymała myszkę. – Jeszcze, jeszcze, stój!

Zastopowałaś filmik i wzięłaś laptopa na kolana. Przyglądałaś się chłopakowi, przypominając sobie grę na boisku do koszykówki.

– Min Yoongi? To ty? – spytałaś samą siebie, zaskakując swoją towarzyszkę.

– Znasz go, [Imię]? Jestem w szoku, że interesujesz się boysbandami! – Zaskoczona otworzyła szerzej oczy. – Mówiłaś ostatnio, że kupiłaś ich płytę.

– Zostałam zmuszona do tego. Pamiętasz, jak ci opowiadałam o tym dupku? To właśnie on! – Wskazałaś palcem na grafikę Sugi.

– Nie, to niemożliwe, [Imię]. Wkręcasz mnie, prawda? – Dziewczyna prychnęła pod nosem, nie mogąc ci uwierzyć. Już wiele razy ją podpuszczałaś, że widziałaś idola. Po piątym razie przestała ci wierzyć.

– Myśl sobie, co chcesz, ale teraz nie kłamię – oznajmiłaś, oburzając się lekko. – Nie dość, że jest szczery do bólu, to jeszcze nie mówi prawdy – dokończyłaś, puszczając od nowa piosenkę.

Rap Monster

Siedziałaś w salonie i sklejałaś model statku. Młodsza siostra dostała rano jakiegoś szału i niszczyła wszystko, co popadnie. Efektem było zniszczenie wazonu, stłuczenie szklanki i podeptanie ukochanego statku ojca.

Z ogromną niechęcią siedziałaś i sklejałaś krok po kroku każdy element z wcześniej rozstawioną instrukcją. Zawsze je wyrzucałaś, ale szczęście ci dopisało i akurat jedna się zachowała.

– Siostro! Patrz! Namjoon śpiewa! – krzyknęła w pewnym momencie dziewczynka.

Stała z otwartą buzią przed telewizorem zastawiając ci widok. Popchnęłaś ją lekko w bok i zaczęłaś przyglądać się znajomej twarzy. Różnił się diametralnie od osoby, którą poznałaś w sklepie.

– [I.S] właśnie znasz jednego z idoli Korei. Cieszysz się? – spytałaś, nadal oszołomiona. – Załatwisz sobie od niego autograf.

– Tak zrobię! – zawołała uradowana i zaczęła poruszać się do rytmu muzyki.

– Ciekawe, kiedy zamierzał mi o tym powiedzieć – burknęłaś, wracając do poprzedniej czynności, nie przestając wsłuchiwać się w rap znajomego.

J-Hope

Byłaś sama w sali, gdzie twoi podopieczni zawsze ćwiczyli. Wypuściłaś ich wcześniej do domu, a sama zostałaś po godzinach. Nikt w mieszkaniu na ciebie nie czekał, więc wolałaś spędzić wolny czas na treningu, niż siedzeniu i oglądaniu dram.

Zastopowałaś piosenkę i podeszłaś do laptopa. Usiadłaś po turecku i wzięłaś sprzęt na nogi. Otworzyłaś stronę z teledyskami i klikałaś w kolejne, otwierając je w nowych kartach. W pewnej chwili laptop się zawiesił.

– Ugh, znowu go przegrzeję – westchnęłaś, cierpliwie czekając, aż komputer się odetnie. – No dawaj kochany!

Czekałaś z dobrą minutę, aż wszystko wróci do normy.

– Ten krok jest fajny – oceniłaś członka jakiegoś boys bandu. – To by pasowało, ale jest zbyt wyzywające. – Złożyłaś usta w dzióbek. – Woo, ta solówka była super! - Zamrugałaś oczami. – I piosenka wpada w ucho... Manhi manhi~ - zanuciłaś, bujając się do tyłu i przodu. – Jung Hoseok?! – krzyknęłaś zaskoczona, wypuszczając laptopa z rąk. Poleciałaś do tyłu, uderzając plecami o podłogę.

Jęknęłaś głośno, rozmasowując bolące miejsce. Usiadłaś z powrotem i poprawiłaś roztrzepane włosy.

– Idol, tak? Dlatego Minhyuk ma taki talent do tańca. Widocznie jest to dziedziczne – podsumowałaś, klikając w Dance Practice. Kompletnie zapomniałaś o ułożeniu dalszej choreografii.

V

Wyszłaś razem ze znajomym z uczelni na zakupy. Właśnie wprowadził się niedaleko ciebie i poprosił o pomoc. Zwłaszcza że byłaś jedyną dziewczyną, z którą miał najlepszy kontakt. Chciał kupić do domu najważniejsze rzeczy, ale jak to facet, dokładnie nie wiedział, co.

– Co masz na myśli, mówiąc, ta osłonka do roślin? – spytałaś, przyglądając się uroczym twoim zdaniem porcelanowym miśkom. – Chodzi ci o doniczkę?

– Taa, zapomniałem nazwy – odpowiedział, odwracając wzrok. – Miały być potrzebne rzeczy, a nie jakieś pierdoły, [Imię].

Boi się przyznać do błędu. Phi, faceci!, przeszło ci przez myśl. Odłożyłaś na półkę figurkę i gwałtownie obróciłaś się na pięcie.

– Pościel masz? Masz. Poduszkę też? Też. Kołdra? Oczywiście. To nic ci nie jest potrzebne do szczęścia! – oznajmiłaś, wpatrując się w studenta.

– Nie mam żadnej zastawy. Ani nic do gotowania. Dlatego chciałem, żebyś ze mną przyszła i pomogła wybrać – oznajmił, wykładając na taśmę produkty.

– Nie mogłeś tak od razu? – zadałaś pytanie, szturchając go w bok. – Tylko przez ciebie marnowałam czas na pierdoły.

Chłopak westchnął, nie zaczynając dalszej dyskusji. Z doświadczenia wiedział, że nie wolno podważać słowa dziewczyny. Chyba że jest się samobójcą i masochistą.

Weszliście do sklepu z urządzeniami AGD. Pobiegłaś na dział z kuchnią i przyglądając się cenom, zaczęłaś wybierać twoim zdaniem najlepsze wyposażenie do gotowania.

– Ta patelnia jest za droga. Wezmę tą tańszą. – Jasnowłosy chciał już odłożyć rzecz, ale czując twój morderczy wzrok, włożył ją znów do wózka. – Tak, masz rację. Jak zawsze.

Gdy student poszedł zapłacić, ty przeszłaś do działu z telewizorami. Od niedawna szukałaś niedużego ekranu, gdyż laptop ci nie wystarczał. Stałaś wpatrzona w jakiś kpopowy koncert.

– [Imię przyjaciela], znasz tego chłopaka? – zadałaś pytanie, przyglądając się znajomej twarzy. Chłopak od zabawek i gier!

– A co, podoba ci się? Nastolatki za nim szaleją – prychnął, wracając do przeglądania zakupów.

– Czyli ty też za nim szalejesz? Omo, nie podejrzewałabym cię o to! – Zaśmiałaś się cicho, unikając lecącej pięści. – Nie musisz się rumienić, [Imię przyjaciela]!

Jeszcze raz spojrzałaś na podobiznę znajomego. Z uśmiechem wyszłaś ze sklepu, ciągnąc za sobą przyjaciela.

Jimin

Z uśmiechem wpatrywałaś się w zestresowanego chłopaka.

Musiałaś przyznać, że wyglądał uroczo, gdy lekko drżały mu ręce, a język troszeczkę się plątał. Poza tym sam widok Jimina w takiej sytuacji wprawiał cię w ogromne rozbawienie. Chłopak, który nigdy nie tracił postawy macho, stał teraz przed tobą lekko zgarbiony i nie mógł się wysłowić.

Sama przed sobą musiałaś przyznać, że podobała ci się taka wersja Parka. Nigdy nie ukrywałaś się z tym że wolałaś uroczysz i miłych chłopaków od tych typowych Bad boy'i, których uwielbiała większość dziewczyn.

– No już, wysłów się. – Poklepałaś go po ramieniu, aby dodać otuchy. – Dawaj.

– Bo-o wiesz ja jeste-em..

– Ji-imin no, kto jest dużym chłopcem, no kto? – zaśmiałaś się, szczypiąc go w policzki. Twoje ręce zostały szybko zabrane z twarzy chłopaka i pozostawione w mocnym, ale dosyć przyjemnym uścisku rąk mężczyzny.

Zdziwiona zauważyłaś, że miał ciepłe i przyjemne dłonie w porównaniu do twoich wiecznie zimnych.

– Zimno ci? – spytał nagle, odbiegając od tematu i przyglądając się z góry, jak obserwujesz wasze złączone ręce.

Sama poczułaś się niekomfortowo pod bacznym wzrokiem chłopaka, tak jak on, gdy próbował ci coś przekazać.

– Nie – powiedziałaś, lekko drżąc.

– [Imię], nie próbuj mi tu kłamać – zbeształ cię pewnym głosem, którego chwile temu mu brakowało.

– A ty nie zmieniaj tematu.

– Aishh, to twoja wina [Imię].

– Oo teraz moja wina! Jeszcze powiedz, że to ja zaczęłam.

– Po prostu mnie stresujesz – mruknął, przyciągając cię bliżej siebie i łapiąc za ramiona. Przysunął twarz do twojego ucha i oparł głowę na twoim ramieniu, schylając się. – Jestem w zespole – wyszeptał wolno, czekając na twoją reakcje.

– Omoo, naprawdę?! – pisnęłaś. – A załatwisz mi jakieś miejsce w wytwórni? – spytałaś, czując, jak chłopak sztywnieje.

– Ale-e...!

– Już się tak nie stresuj, żartowałam, Park – powiedziałaś już poważnie. – Sądziłeś, że nie wiem? [I.P] mnie uświadomiła, gdy pokazałam jej nasze zdjęcie. Stała w szoku chyba z pięć minut nie dowierzając, że siedzi na kanapie, którą okupywał taki gwiazdor. Myślałam, że mi wyniesie ją z domu - zaśmiałaś się, czując, jak Jimin się rozluźnia.

Jungkook

Wypakowywałaś tira ze sprzętów od nagłośnienia. Wcześniej twoja załoga wyniosła cięższe przedmioty i udała się na spoczynek. Pracowali ciężko całe dwie doby, dlatego kazałaś im się zregenerować. Sama miałaś jeszcze dużo energii i doskonale wiedziałaś, że nie uśniesz.

Pogłośniłaś radio, wsłuchując się w spokojną balladę. Cicho śpiewałaś pod nosem, znając słowa. Jak dobrze kojarzyłaś, ten utwór wykorzystano w ostatnio popularnej dramie.

- A teraz hit ostatniego roku. Przed państwem BTS i Fire!

Słysząc znajome bity, stukałaś stopą w podłoże. Ruszałaś się i nuciłaś głośniej słowa. Przypomniało ci się pierwsze kręcenie teledysku BTS.

– Fajnie się z nimi nagrywało – stwierdziłaś nagle. – Jak na taką popularność byli w porządku. Zero wyższości. Widocznie pieniądze nie uderzyły im do głowy – ciągnęłaś dalej. – A Jungkook nadal nieśmiały... – Podrapałaś się po głowie.

– [Imię]! Przestań do siebie gadać, tylko bierz się do roboty! – zawołał kierownik, chcąc sprawdzić, jak sobie sama radzisz.

– Przepraszam! Już kończę! – Odkrzyknęłaś, przyspieszając pracę. – Obyśmy znów się spotkali.

_______

Następna reakcja 24.02

Nawet nie uwierzycie jak się cieszymy z takiej liczby wyświetleń i gwiazdek, mamy nadzieje że kolejne też przypadną wam do gustu <3

Soo-Min i Shina!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro