Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kosmate myśli

   Pomysł od  ->  Soo_Hoo tylko minimalnie zmieniony

Jin

– Oppa, a może byśmy tak spróbowali czegoś nowego? – zapytałaś swojego chłopaka, nie przestając głaskać jego włosów. – Bo wiesz, ostatnio jedna koleżanka pokazała mi pewien filmik i to w sumie wyglądało całkiem, całkiem. Normalnie, nie wiesz jak się napaliłam – powiedziałaś minimalnie speszona użytym słowem, ale tylko ono przychodziło ci do głowy w tej chwili.

– Umm... – mruknął, przenosząc lekko zdziwione spojrzenie z ekranu na ciebie.

Zdecydowanie czuł, że w środku roznosiło go dziwne uczucie.

– Uznałam, że chcę spróbować, raz kozie śmierć. Podobno za pierwszym razem może, jeśli za szybko weźmiesz wytrysnąć, ale wiesz praktyka czyni mistrza. – Wyszczerzyłaś się na myśl o zrobieniu domowych lodów. Nawet jeśli mikser niezbyt cię lubił i od niego stroiłaś, jak tylko mogłaś.

– [Imie-e] sądzę, że się chy-yba nie zrozumieliśmy. – Przełknął ślinę, spoglądając na ciebie siedzącą mu na kolanach.

– No jak? Przecież sam mówiłeś, że chciałbyś spróbować i teraz ci mówię, że jestem gotowa – uśmiechnęłaś się, obejmując go ramionami za szyję i bawiąc się  włosami.

– Ale na pewno? – zapytał, nie chcąc być nachalnym.

– Oppa, bardziej nie mogłabym być przygotowana na zrobienie własnych domowych lodów. Mówię ci za tydzień spróbujmy owocowe.

– Aa-aa tak, u-um właśnie to miałem na myśli.

Suga

– No weź, czemu nie? – zapytałaś, nie rozumiejąc czemu chłopak cały czas ci odmawia.

– Nie teraz, [Imię]. To jeszcze za wcześnie.

– No dawaj, rozerwiemy się. – Szturchnęłaś go ramieniem zachęcająco. – Przecież jesteśmy narzeczeństwem, takie rzeczy to norma. No nie daj się prosić – zajęczałaś, uwieszając mu się na ramieniu.

– [Imię], piłaś coś? – zapytał poważnym tonem.

– Nie-e, ale wczoraj oglądałam film i nawet nie wiesz jakie to było romantyczne. Po prostu się rozpływam na samą myśl. No nie daj się prosić.

– Chyba zwariowałaś, dzieciaku. – Poczochrał cię po głowie. – W tym związku to ja tu jestem od spełniania zachcianek. – zmarszczył brwi. - Nie na odwrót, więc przestań.

– No ale, to nie jest żaden argument – prychnęłaś. – Wiem, że się martwisz to zrozumiałe, ale zobaczysz obojgu nam się spodoba. Poza tym już nie ma odwrotu. Zamówiłam bilety. – Wystawiłaś mu język.

– Cze-ekaj co? Na co te bilety?

– Głupku, o czym ty myślałeś? – zapytałaś, rozumiejąc, że twój narzeczony udał się myślami nie w tą stronę. – Na festiwal lodów!

Rap Monster

– Mam ochotę na loda – stwierdziłaś, pijąc mrożony sok.

Namjoon zerknął na ciebie z nad telefonu i przełknął głośno ślinę. Jego myśli zaczęły płynąć w innym kierunku niż powinny.

– Takiego na patyku, albo w wafelku, zboku – wyjaśniłaś, widząc jego minę. – Zrozumiałam to, że publicznie przyznałeś się do oglądania pornosów ale powinieneś się powstrzymać od fantazjowania.

– Mogłaś od razu wyjaśnić, a nie stawiać mnie w tak niekomfortowej sytuacji – odpowiedział, ścierając ze skroni pot.

– I jak zwykle moja wina – wymamrotałaś, wychodząc z salonu.

A Kim próbował się uspokoić.

J-Hope

– Jestem gotowy, [Imie], możesz zaczynać – powiedział chłopak, rozsiadając się na fotelu.

– Co? Ale tak tu teraz? – zapytałaś zdziwiona.

– No, a na co tu czekać? Cały wczorajszy wieczór słyszałem, jak opowiadałaś tej swojej koleżance, że chcesz spróbować. Także postanowiłem to przyspieszyć. Jestem cały twój, [Imię], chętnie ci pomogę jak nie będziesz czegoś wiedzieć – powiedział pewny siebie.

– Ale jesteś pewien? – zapytałaś. – Zdaje mi się, że nie masz w tym jakiś specjalnych umiejętności.

– Wątpisz w moją męskość, [Imie]? – najeżył się.

– Nie ale nie sądzę, żeby gotowanie było twoją mocną stroną – mruknęłaś, mierząc go zdziwionym spojrzeniem. Nigdy nie był chętny do pomagania w kuchni, a tu dzisiaj takie coś.

– Jakie gotowanie? Czekaj co?

– Zdecydowanie angielski nie jest twoją mocną stroną skarbie, ale pamiętaj już obiecałeś pomóc nie możesz odmówić. – Puściłaś mu całusa kierując się do kuchni.

Jimin

– Nie do końca o to mi chodziło – mruknęłaś w usta chłopaka. – Niekoniecznie to miałam na myśli, mówiąc o pożytecznych rzeczach.

~ Było bardziej sprecyzować – zaśmiał się w twoją szyję, wiedząc, że na tym koniec.

– Omo, co ja z tobą mam...

– Pozwól, że się powtórzę 'Raj słońce' i wiele, wiele więcej.

– Skoro ten raj to mam nadzieję, że z wielką chęcią teraz się podniesiesz i pomożesz mi posprzątać.

– A nie wolisz mojej opcji? – zapytał zaczepnie. – Wiesz już jesteśmy nawet idealnie ułożeni, nic tylko się brać.

– Lepiej zahamuj te zbereźne myśli – zgasiłaś go, zwalając przy okazji z siebie. – A teraz wstawaj i idziemy.

V

- Tae nie szczerz się tak – powiedziałaś, zamykając usta chłopakowi.

- Po prostu jestem szczęśliwy – uśmiechnął się, obejmując cię szczelnie. – Czuję, że dzisiejszy wieczór będzie niezapomniany.

– Też tak sądzę, mam nadzieję, że spodoba ci się niespodzianka po powrocie z restauracji – zachichotałaś, widząc jaką minę robi oppa. – Co ty masz za myśli... – Trzepnęłaś go lekko ręką nie przestając się śmiać.

– Zwyczajne, [Imię], zwyczajne.

– No, już, lepiej się przyznaj.

– Masz rację księżniczko, muszę przyznać, że mam przepiękną dziewczynę.

– Już tak nie słódź, bo i tak nici z twoich wymysłów.

Jungkook

– Nie było tematu, [Imię] – powiedział speszony chłopak, chowając twarz w dłonie, co cię jeszcze bardziej rozbawiło.

– No nie bądź taki – mruknęłaś wrednie, wiedząc, że przez to się bardziej spłoni.

– Jesteś wredna, noona – westchnął.

– Ja po prostu ci się odwdzięczam, Kooki.

– Ale nie w ten sposób, noona, to było poniżej pasa.

– Było sobie za dużo nie wyobrażać, dzieciaku – zachichotałaś, czując, że w końcu to ty panujesz nad sytuacją, a nie jak zazwyczaj chłopak.

– Zobaczysz, następnym razem ci się odwdzięczę.  – Pogroził palcem.

– Będę tego oczekiwać, a na razie powinieneś pozbyć się pewnego problemu. – Machnęłaś ręką w przestrzeni z wrednym uśmieszkiem. 

__________________

Niestety zbliża się koniec roku i nagle pojawia się masa spraw na głowie, dlatego przepraszamy za opóźnienie z reakcjami <3

~Soo-Min i Shina  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro