Kiedy wysyłasz ich po podpaski:
Kim Namjoon -
Namjoon pov:
- Kurna! - usłyszałem krzyk [T.I] z łazienki i spojrzałem na drzwi.
- Co się stało!? Pająk? - zaśmiałem się. [T.I] wyszła z posępną miną i spojrzała na mnie.
- Skończyły mi się podpaski - oznajmiła zła.
- To włóż se te czopki białe. Jak one się nazywaly?...
- Tamponów też nie ma!
- Papier se włóż...
- Nie! Ubieraj się i idź do sklepu - przerwała ostro i podeszła do drzwi. Wstałem z kanapy i podszedłem do niej.
- Nie chcę mi się. Nie możesz sama pójść? - spytałem opierając się o ścianę.
- Nie! - rzuciła we mnie moją kurtką i popchnęła ku drzwiom. Wcisnęła mi w ręce portfel.
- Japiernicze już idę, idę! - mówiłem wkurzony i wyszedłem za drzwi. Usłyszałem jak zatrzasnęły się za mną drzwi. - Co za babsko!
Kim Seokjin -
[T.I] pov:
Był już późny wieczór. Poszłaś do łazienki z zamiarem zmienienia podpaski. Podeszłaś do szafki, otworzyłaś ją i już chciałaś chwycić kolejną podpaskę, ale zobaczyłaś tylko puste miejsce.
- Nie wierzę... No jezu! - powiedziałaś do siebie i zaczęłaś przeszukiwać całą szafkę. Niestety niczego nie znalazłaś. - Chyba jaja se ze mnie robicie...
Nagle za drzwiami łazienki usłyszałaś kroki, a po chwili głos Jina:
- To chcesz te naleśniki czy nie?
- Poczekaj, bo mam problem - odparłaś ze smutkiem i zamknęłaś szafkę. Jin zaniepokojony wszedł do łazienki i spojrzał na ciebie.
- Co się stało? - zapytał.
- Skończyły mi się podpaski...
- Oj to nie koniec świata! - zaśmiał się chłopak. - Mogę po nie pojechać.
- Serio? Mógłbyś? - zapytałaś z uśmiechem. - Wiesz... Już późno.
- Dla mojej księżniczki wszystko - odparł i posłał ci pocałunek, a następnie wyszedł z łazienki.
Min Yoongi -
Suga pov:
Miałem dziś tak stresujący i męczący dzień, że jedyne o czym myślałem to położyć się i pójść spać. Wszedłem do domu i zdjąłem buty. Od razu udałem się do salonu i rzuciłem na kanapę. Zamknąłem oczy i już miałem udać się do krainy snu, jednak przeszkodziły mi czyjeś kroki. Otworzyłem oczy.
- Huh? [T.I.]?
- Kochanie… - usiadła obok mnie – Skończyły mi się podpaski. Mógłbyś proszę pójść do sklepu? – zrobiła słodką minkę. Nie potrafiłem jej odmówić.
- Jasne. Tylko daj mi 10 minut, trochę się zdrzemnę, okej? – zapytałem.
- Okej. Dziękuję – pocałowała mnie i poszła do siebie.
Zamknąłem oczy i w końcu miałem czas, żeby odpocząć. Tak bardzo nie chciało mi się iść do tego sklepu… no ale obiecałem
************************************
Otworzyłem oczy i podniosłem się ciężko. Nie dochodziło do mnie aktualnie gdzie się znajduję, co robię i kim jestem. Spojrzałem na telefon. O CHOLERA! Spałem 2 godziny! [T.I.] mnie zabije…
- Yoongi! Masz te podpaski? – o wilku mowa…
- Em… no… ja właśnie wychodziłem – podrapałem się po karku.
- Yoongi… nie kłam – powiedziała zawiedziona – Ehh.. wiedziałam, że nie można na ciebie liczyć.
Poczułem się wtedy okropnie..
- Nie!! Kochanie! Ja pójdę! Obiecuję!
- Śpisz dziś na balkonie..
- Co.. NIE! NIE ZAMYKAJ MNIE! JA PÓJDĘ!! NIEEEEEE
Jung Hoseok -
[T.I] pov:
Drugiego dnia od dostania okresu, gdy poszłaś do łazienki wpadłaś w lekką panikę. Okazało się, że nie miałaś żadnych podpasek ani nawet tamponów. Wszystko się skończyło. Wybiegłaś z łazienki i stanęłaś przy stole, przy którym siedział twój chłopak i jadł obiad.
- Błagam pójdziesz do sklepu po podpaski? - zapytałaś.
- Ugh. Nie możesz wetknąć se chusteczki albo papier podłożyć? - odpowiedział zirytowany pytaniem na pytanie.
- Hoseok! Nie denerwuj mnie - powiedziałaś ostrzej.
- Dobra, jezu pójdę! - przewrócił oczami. - Tylko daj mi skończyć jeść
Park Jimin -
Jimin pov:
Strasznie mi się dziś nudziło. Padał deszcz, była sobota, siedzieliśmy w domu i nic nie robiliśmy. To znaczy ja nic nie robiłem. [T.I.] cały dzień siedziała przed telewizorem zajadając się lodami i płacząc, ponieważ oglądała jakieś smutne filmy. Zdecydowałem, że dołączę do niej, bo i tak nie mam nic lepszego do roboty. Rzuciłem się na kanapę i oparłem głowę na dłoni.
- Co robisz? – zapytałem.
- A nie widzisz?! – mówiła zapłakana – Oni.. Oni się pocałowali! Nie mogę w to uwierzyć!
Przewróciłem oczami i podniosłem się do siadu.
- A właśnie – otarła łzy – Jimin?
- Tak?
- Poszedłbyś do sklepu? Skończyły mi się podpaski – powiedziała smutno.
- Oh.. tylko to ode mnie chciałaś? – zaśmiałem się – No dobrze, ale… co będę z tego miał? – zapytałem i zacząłem się do niej przybliżać.
- PARK!! PODPASKI!
- Dobra, dobra już idę….
Kim Taehyung -
[T.I] pov:
Gdzie one są!? - myślałaś gorączkowo, przeszukując wszystkie szafki w łazience. Zajrzałaś wszędzie, a w żadnej z szafek nie było najważniejszej rzeczy - podpasek.
Usiadłaś na ziemi zrezygnowana i złapałaś się za głowę. Jestem w dupie... I co teraz? Może Tae pojedzie kupić?... - pomyślałaś i od razu zawołałaś chłopaka, który zjawił się w drzwiach łazienki i oparł się o ścianę.
- Co się stało? - spytał, zerkając na ciebie.
- Nie mam podpasek - odparłaś. - Pojedziesz do sklepu i kupisz mi? - Na te słowa Taehyung aż oderwał się od ściany z zaszokowaną miną.
- Słucham!? Ja? Ja niee... Kupię złe... - zaczął nawijać, ale przerwałaś mu ruchem ręki.
- Nie ma żadnego nie, jedziesz po podpaski i już - powiedziałaś stanowczo i zobaczyłaś jak V wychodzi z niezadowoloną miną.
Jeon Jungkook -
[T.I] pov:
- Ugh.. Kookiee! – krzyknęłaś z salonu zwijając się z bólu.
- Tak? – podbiegł do ciebie Jungkook i usiadł obok.
- Mam prośbę – powiedziałaś nieśmiało – Poszedłbyś do sklepu kupić mi podpaski? I najlepiej coś słodkiego.
- Em.. podpaski? No dobrze, pójdę – uśmiechnął się słodko i pocałował cię w czoło.
Jungkook pov:
Jakie kurwa podpaski?! Przecież ja nawet nie wiem jak to cholerstwo wygląda! – myślałem chodząc już drugą godzinę po sklepie. Przeszukałem każdą półkę i nie znalazłem nic, co byłoby do tego chociaż podobne! Stwierdziłem, że to nie ma sensu i zapytam kogoś o pomoc. Podszedłem do jakiejś kobiety, która pracowała w tym sklepie.
- Przepraszam.. – powiedziałem cicho. – Nie wie pani może, gdzie znajdę em… podpaski?
- Podpaski? – krzyknęła na cały sklep. – Oczywiście! Zapraszam za mną – powiedziała i pobiegła w jakąś alejkę.
Boże co za upokorzenie..
- No to tak, tutaj pan ma takie extra chłonne! Idealnie się sprawdzają jeśli miesiączka jest obfita, prawda? Te tutaj są już trochę cieńsze, ale też dają radę. Za to te, oj proszę pana. Te to prawdziwe giganty.. – szepnęła. – Nic nie przecieknie!
- No to..
- A może chce pan tampony?! Już panu pokazuję! – krzyknęła i już chciała się zabrać za pokazanie mi wszystkim tamponów, ale przerwałem jej.
- Nie, nie! Ja.. ja wezmę te…eee… te pierwsze. Dziękuję za pomoc.. – powiedziałem i pobiegłem do kasy. Kiedy wyszedłem ze sklepu spojrzałem na telefon i zobaczyłem dwa nieodebrane połączenia od [T.I.]. Postanowiłem do niej oddzwonić. – Halo kochanie? Dzwoniłaś.
- No w końcu odebrałeś! Chciałam ci powiedzieć, żebyś jednak nie kupował tych podpasek, bo jakieś znalazłam.
- …
- Halo? Jungkook?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro