Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

pianino - m.yg + p.jm

Kolejne dzwięki pianina rozbrzmiały w sali muzycznej. Jednak tak szybko jak się zaczęły tak też szybko się skończyły.

- Nigdy się tego nie naucze!!! - krzyknął poirytowany Jimin i zrzucił kartki z nutami na podłoge. Chwycił się za głowe i lekko szarpnął za rude włosy.

- Uważaj bo jeszcze je wyrwiesz - powiedział Yoongi, który słysząc krzyki postanowił sprawdzić co się stało. Zaczął zbierać kartki, a młodszy uważnie mu się przyglądał.

- No. To teraz powiedz, czego "nigdy się nie nauczysz"? - spytał zaznaczałąc ostatnie słowa cudzysłowiem. Jimin wskazał mu na przejście, którego za żadne skarby nie potrafił zagrać. Miętowowłosy przeanalizował wszystkie kartki zatrzymując się dłużej na wskazanym przez chłopaka miejscu.

- Wybrałeś całkiem trudny utwór. Tylko tego kawałka nie umiesz? - młodszy pokiwał twierdząco głową - Zagraj.

Jimin spojrzał na starszego upewniając się czy dobrze usłyszał, po czym wziął głęboki oddech i zaczął naciskać w białe i czarne klawisze. Muzyka na nowo rozbrzmiewała po niewielkiej sali muzycznej. Pomarańczowowłosy przestał grać łącznie z najdejściem nie możliwego do zagrania przejścia.

- Przesuń się. - nakazał starszy.

Chłopak usłuchał się Yoongi'ego i zrobił dla niego miejsce. Młody mężczyna zgrabnie poprawił kartki i zaczął grać kolejne nuty. Miętowowłosy płynnie odtworzył cały utwór nie popełniając przy tym najmniejszego błędu. Jimin, który z wrażenia szeroko otworzył szczęke, nie mógł uwierzyć, że Yoongi dokonał niemożliwego.

- J-Jak ty to? - wydukał z siebie młodszy.

- To nie takie trudne. Kiedy zaczyna się przejście musisz szybko przejść na ten klawisz - wskazał jedną z czarnych sztabek. - a potem te dwa - pokazał dwia białe klawisze. - i teraz masz już z górki. - powiedział demonstrując na pianinie wszystko co mówi.

Jimin przywalił sobie mentalnego plaskacza w czoło. To było tak banalne, a on męczył się z tym przez dobre 3 dni. Młodszy szybko zabrał się za granie. Tym razem udało mu się odtworzyć cały utwór, a z jego twarzy nie schodził uśmiech zadowolenia.

- I co panie "nigdy się tego nie nauczę"? To brzmiało nawet lepiej od orginału. - powiedział również uśmiechnięty Yoongi.

- Bez przesady. Poza tym bez ciebie nic bym nie zrobił. - powiedział zarumieniony Jimin patrząc starszemu w oczy.

Między nimi nastała cisza. Jednak żaden z chłopców nie powiedziałby, że była ona krępująca. Oboje wymieniali ze sobą spojrzenia, co chwile patrząc to na swoje oczy, to na usta. W końcu Yoongi postanowił posunąć się o krok dalej. Przysunął się odrobinę bliżej i złączył swoje wargi z tymi należącymi do Jimina.

Pomarańczowowłosy nie opierał się, a nawet zaczął oddawać pocałunki. Nie myślał nawet o tym, aby jak kolwiek zaprotestować poczynaniom starszego. W końcu kto chciałby przerywać tak przyjemną czynność?

Yoongi po raz kolejny przejechał językiem po pulchnej, malinowej wardze młodszego. Kiedy starszy przez przypadek otarł się o jego krocze, Jimin jęknął lekko rozchylając usta. Miętowowłosy wykożystał ten moment i wdarł się do jamy ustnej chłopaka. Ich języki wydawały się toczyć zaciekłą walkę. Młodszy nie marzył o niczym innym jak aby ta chwila trwała wiecznie.

- Jimi... Co do chuja?! - obydwoje spojrzeli w stronę dzwi gdzie stała niska dziewczyna o blond włosach i jasnej cerze, przyglądająca się całej sytuacji z ogromnym zdziwieniem.

~Cóż Jimin, wygląda na to, że chwila, która miała trwać wiecznie, właśnie poszła się jebać.~ pomyślał rudowłosy.

~~~~~
Późno, ale zdążyłam. Znowu Yoonmin, bo tak jakoś mi się rozdziały ułożyły ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro