Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4. Ona


-Ja nigdzie się nie wybieram!
-Dlaczego!? Wiesz, jaka to jest okazja na poznanie najcudowniejszych chłopaków na świecie? Te bilety są bardzo drogie i ma się jedynie niecałe pół godziny, żeby zdążyć kupić jakkolwiek dobre miejsca.
-No to pójdź z kimś innym. Ja się wypisuje. Nie zrobię z siebie drugi raz kretynki na oczach ludzi.
-Ale nie mogę! Wszystkie moje koleżanki, które słuchają BTS są niepełnoletnie. Rodzice ze mną nigdy by nie poszli, a Sori i Ming nie będą mieli na to czasu. Proszę! Ten jeden, jedyny raz! Bądź najlepszą siostrą na świecie?! Pójdź ze mną! Proszę?!
Popatrzyłam na nią z niechęcią. Jednak w końcu to moja siostra. Ona robi dla mnie wszystko...No, może wnerwia mnie jak nie wiem co, ale...to wciąż rodzina.
-Dobra...-Zaczęłam, a ona już się ucieszyła.-...ale, jutro w zamian idziesz tam gdzie byliśmy dzisiaj i szukasz mojej mangi, która mogła tam zostać.
Dziewczynka ucieszyła się i mocno mnie przytuliła.
-Jesteś najlepsza!-Odparła.
-No przecież wiem.-Powiedziałam z dumą i poczochrałam ją za włosy.

Była godziny 13.20 kolejnego dnia. Robiłam właśnie obiad, kiedy to rozległ się dźwięk mojego dzwonka telefonicznego. Wytarłam szybko lewą rękę i odebrałam. Dzwoniła młoda.
-I jak?
-Nigdzie jej nie ma. Pytałam się wszystkich pracowników budynku i nic. Poprosiłam nawet, żeby spróbowali zadzwonić do asystentki menadżera BTS, czy może ktoś z ich pracowników przypadkiem jej nie wziął, ale powiedzieli, że nic im o tym nie wiadomo.
-Cholera...No dobra. Podaj im mój numer i powiedz, żeby do mnie zadzwonili, jakby się znalazła. To był Naturo, część 59.
-Ok. Widzimy się u Ciebie.
-Pa...
Odłożyłam telefon i napiłam się lampki białego wina, którego nalałam sobie do przygotowywania jedzenia.

Po południu, zaprosiłam moje rodzeństwo na obiad. Chciał też przyjść mąż Sory z Narim i narzeczona naszego starszego brata Minga, Hari, ale ja odmówiłam, chcąc spędzić chodź raz wspólny czas z rodziną...No może bez mamy i taty...Zjedliśmy posiłek i przy deserze, który przyniosła Sory i herbacie, postanowiliśmy zagrać sobie w jakieś gry planszowe, które znalazłam w mieszkaniu.

Zostawiłam telefon na stole na którym graliśmy i poszłam do toalety. Gdy tylko szybko z niej wyszłam, zauważyłam jak Choki trzyma mój telefon i coś tam robi. Zdenerwowana, postanowiłam szybko wyrwać jej telefon.
-Oddaj mi to! Natychmiast!-Zaczęłam wyrywać siostrze urządzenie z rąk. Uparta starała się postawić na swoim.
-Daj mi popatrzeć na twojego Insta! Nie bądź wiśnia!
-Jestem wiśnia, zostaw mój telefon!- Fuknęłam, po czym natychmiast zabrałam urządzenie. Schowałam do kieszeni spodni i lekko trzepnęłam młodą po głowie.
-Kto to był?-Zapytała po chwili.
-Niby kto?
-No...ten chłopak z Insta.
-O co Ci chodzi? Mów precyzyjniej, bo nikt Cię nie będzie rozumiał.
-Chodzi mi o tego chłopaka, który polubił wszystkie twoje zdjęcia.
Szybko włączyłam telefon i weszłam na Instagrama. Okazało się, że dziewczynka miała racje. To był ten muzyk, którego zaobserwowałam wczoraj.
-A on!?...Dokładnie to...nie wiem.
-Masz chłopaka?-Wtrąciła nagle Sory z dziwnym uśmieszkiem.
-W końcu! Jak ja się cieszę!- Dodał zadowoliły Ming.
Popatrzyłam na jednego i drugiego ze zdziwieniem.
-Nie! Nie mam...Skąd taki pomysł?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro