10. Ona
Czekałam na Yoongiego przed drzwiami od budynku. Gadałam właśnie przez telefon, kiedy to zauważyłam mojego brata, który jeszcze się nie przebierał.
-Yuwon? Co tu jeszcze robisz?
-Czekam na jednego znajomego.
-Jakiego? Przecież możesz mi powiedzieć.
Już chciałam powiedzieć jego imię, ale zaczęłam się uśmiechać do siebie.
-Ale nikomu nie powiesz? Przecież jak Choki by mnie zabiła.
-Będę cicho. Dawaj!
-Czekam na Yoongiego.
Mój brat zrobił wielkie oczy.
-Yoongiego? W sensie Suge?
-Tak, tego z BTS. Z twojej drużyny.
-No to powodzenia!
Już mój brat miał mnie zostawić, kiedy go szybko zatrzymałam.
-Hej, jaki kolor najbardziej lubi Hari? Szukam dla niej sukienki na prezent.
-Ona uwielbia czerwony. Taki bardziej krwisty.
-Okey. Dzięki.
Pomachałam Mingowi i wróciłam do czekania na Suge. Już chciałam wyciągnąć telefon, ale zaczepił mnie jakiś chłopak w takiej samej bluzie z kapturem, jaką miał mój brat. Zapytał się miło o godzinę, a następnie czy nie chciałabym się z nim przejść. Grzecznie jak na mnie, odmówiłam, a chłopak sobie poszedł.
Czułam się niepewnie. Cały czas myślałam, że ktoś niebezpiecznie mnie obserwuje zza rogu korytarza. Nie wyciągnęłam tego telefonu i spokojnie usiadłam na ławeczce i niecierpliwie czekałam na Yoongiego, o którym zaczynałam myśleć inaczej. Nie jako o kumplu czy przyjacielu. Z nim czułam się dobrze...nawet jeśli znamy się nie z pełna parę dni...Piszemy ze sobą...tak samo często, jak ja z „Nim". Przez chwilkę mi się nawet wydawało, że Nim i Yoon to ta sama osoba. Myślą o tym samym i zaczynają zdania tak samo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro