Kwiaty
Dałeś mi kwiaty piękne.
Sam je zebrałeś,
Sam mi wręczyłeś
I przyrzekałeś na śmierć,
Na życie,
Że pozostaną ze mną wiecznie.
Czas mija nieubłaganie,
A ja jestem skazana na
Odrażającą słodycz.
Miałam nadzieję,
Że byłeś kłamcą,
Bo ileż kwiat może żyć?
Teraz wiem,
Że jest trwały jak
Twoja miłość...
Ten zapach mnie dopada,
Tkwię w nim
Jak w grobie,
Jakbym była pod ziemią.
Widzisz Kochanie,
I on mnie nie chcę opuścić
I Ty nie chciałeś...
I teraz już zawsze otaczać mnie
Będą cienie wspomnień.
I będę spadać,
Spadać w dół,
Pociągana w głębię przez słodycz...
Samotna...
*
Nie podoba mi się to. Ale chyba nie dam rady wymyślić nic innego.
Jak Wam minął dzień? Ja zamarzłam, ale zwiedziłam prawie połowę miasta... Było fajnie.
Widzimy się jutro!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro