Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

prolog

- Lukee!! W tym łóżku jest trup! - wydarł się Mike do przyjaciela siedzącego w salonie.
- Tak bardzo się spiłeś, że masz zwidy? - zaśmiał się blondyn wchodząc po schodach.
Obydwoje weszli do pokoju, w którym Michael miał dziś nocować.
Luke delikatnie odsłonił kołdrę, by zobaczyć kto lub co pod nią leży.
- Mia? - szepnął pod nosem zastanawiając się co dziewczyna tu robi. Wcześniejszy krzyk Mikea musiał obudzić brunetkę bo wstała i przetarła oczy.
- Lukey! - pisnęła widząc swojego brata i rzuciła mu się na szyję.
- Mi kiedy przyjechałaś?
- Koło szesnastej, mama odebrała mnie z lotniska.
- Ymm... - Clifford postanowił przypomnieć o swojej obecności.
- Ah no tak, Mi to jest Michael, Mike to jest Mia moja siostra.
- Cześć. - dziewczyna szeroko się uśmiechnęła i uścisnęła rękę chłopaka.
- Chodź, muszę ci jeszcze kogoś przedstawić.
Zeszli do salonu gdzie siedziała pozostała część ich paczki.
- Mimi?!? - brunet podniósł się z kanapy i wziął starą znajomą w ramiona.
- Kolumn! - zaśmiała się. - du-duszisz. - wychrypiała po chwili.
Chłopak rozluźnił uścisk i wrócił na swoje wcześniejsze miejsce.
- Umn Mia to jest Ashton. - Luke wskazał na siedzącego w fotelu lokowatego blondyna.
- Hej. - podszedł do niej z uśmiechem i uścisnął dłoń. - Fajna koszulka.
Dziewczyna spojrzałam w dół na swoją przydużą koszulkę z Nirvaną i krótkie czarne spodenki, później zmierzyła wzrokiem chłopaka i jego koszulkę identyczną do swojej. Cicho zachichotała i przyłączyła się do chłopaków i ich męsko-damskiego już wieczoru.

°°°
Zapraszam na nowe ff o moim misiaku Ashtonie!
Mam nadzieję że prolog Wam się podoba, tak samo jak 3-osobowa narracja.
To ff postaram sie usystematycznić, przynajmniej dopóki nie skończą mi sie zapasowe rozdziały.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro