eight
Dziewczyna od razu po wejściu do domu zaszyła sie w swoim pokoju. Wychodziła tylko co jakiś czas by zaparzyć sobie herbatę czy wziąć coś do jedzenia z lodówki. Taki stan rzeczy trwał już trzeci dzień. Matka Mii zaczynała sie coraz bardziej niepokoić. Nie miała zbyt szczegółowych informacji. Wiedziała jedynie że chodziło o Justina, którego walizki już pierwszego dnia zostały wystawione za drzwi.
- Mia, kochanie otwórz drzwi. Nie możesz wiecznie siedzieć sama. - ku zaskoczeniu kobiety brunetka uchyliła drzwi i wtuliła sie w matkę.
Liz nadal obejmując córkę udała sie w stonę łóżka i na nim usiadła.
- Opowiesz mi co sie stało?
- Zdradził mnie. - Stęknęła dziewczyna pociągając nosem. - Potem ze mną zerwał. A ja go kochałam, mamo.
- Faceci to dupki, kochanie. Znajdzie sie jeszcze taki który będzie ciebie wart. Nie płacz. Pokaż mu, że jesteś silna i żyj jakby jego nigdy nie było.
- Nie wiem mamo. W końcu dość długo był częścią mojego życia. Chyba nje potrafie od tak zostawić tego za sobą. - z oczu brunetki nadal spływały pojeduncze łzy.
- Wszystko powoli. Ale nie zamykaj sie na innych, bo to ani troche ci nie pomoże. Choć zjedz z nami kolacje. Przyszedł Mike i Calum. Zrobiłam łososia.
- Łososia? Zaraz zejde. - kobieta uśmiechnęła sie na reakcję córki i wyszła z jej pokoju kierując sie w stronę kuchni.
Kolacja minęła w miłej atmosferze. Jak często w rodzinie Hemmingsów. Młoda brunetka zdawała sie zapominać o przykrym wydarzeniu, którego bohaterem był Bieber. Wszystko pozornie wróciło do normy. Pozornie, ponieważ w głowie Luka kotłowało się tysiące pomysłów na nauczkę. Przez te dni z zaciśniętymi zębami znosił stan swojej siostry, ale na razie był bezsilny. Justin wyjechał z kraju, wrócił do Ameryki, do swojej odpicowanej pustej lalki, zostawiając tutaj Mię. Luke, pomimo że młodszy, bardzo dbał i martwił się o swoją siostrę i nie mógł puścić tego płazem jakiemuś lalusiowi tylko dlatego, że jest sławny. To tylko pobudzało zdenerwowanie blondyna. Sława nie daje mu prawa do takiego traktowania jego siostry, zwłaszcza jego siostry - myślał blondyn. Z resztą nie tylko jego poruszyło to zdarzenie. Ashton także nie był oazą spokoju. Gdy zobaczył przemoknietą brunetkę idącą chodnikiem podczas ulewy coś się w nim poruszyło, a gdy w samochodzie zobaczył że to nie deszcz jest powodem jej rozmazanego makijażu przejął się jeszcze bardziej. Niezbyt długo znał tę dziewczynę, ale czuł że nie można tak tego zostawić. Oczywiście czuł to tylko dlatego, że przyjaźni się z jej bratem, z żadnego innego powodu. Tak więc mówiąc krótko Justin Bieber pożądnie wstrząsnął rodziną Hemmngsów i jej przyjaciółmi.
Kolejny dzień był dniem w którym Mia nie miała czasu na płacz. Rano zadzwonił do niej jej manager z wieścią iż czeka na nią pokaz mody dla Victoria's Secrets. Takim właśnie sposobem reszta domowników jak i najbliżsi sąsiedzi zyskali darmową i jakże skuteczną pobudkę. Kolejnym czasochłonnym zajęciem było kompletowanie walizki swojej, Luka, Ashtona i reszty paczki. Nie dziwcie się. Gdy tylko Całym usłyszał o debiucie swojej Mimi kategorycznie stwierdził że musi to zobaczyć, Mike po prostu chciał spróbować popularnego i dostępnego tylko w Stanach oryginalnego Jerky, a Ashton zgodził się tylko dlatego, że jak wszyscy to i on. Bilety zostały zabukowane, walizki spakowane, Liz zrobiła oddzielny bagaż na jedzenie i cała zgraja była gotowa. Jechali tam odpowiednio wcześniej, by Mia była obecna na wszystkich próbach, przymiarkach itp., ale chyba nikomu to nie przeszkadzało.
~°~
Witam, tak wiem jestem okropna, że każę wam tyle czekać.
Ale trzecia klasa równa się totalny brak czasu, zapierdziel od rana do nocy i postępująca depresja.
Ale postaram się dodawać rozdziały tam często jak dam radę.
Zapraszam na Wyśpiewać Miłość o Harrym Stylesie!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro