9. Wyznanie uczuć
Fang
Twój przyjaciel zaprosił cię na nocowanie, była by to dla ciebie normalna oferta z jego strony, gdyby nie fakt, iż zaprosił tylko ciebie. Skąd wiesz że tylko ciebie? Chłopak nie umie kłamać... Gdy się pytałaś czy na przykład będzie też Lola, Bibi, Buster albo ktokolwiek to ten zaczął mówić: ,,wcale nie chcę ci wyznać uczuć i wcale nie będziesz tylko ty, będzie bardzo bardzo bardzo dużo osób...". Gdy to usłyszałaś udawałaś, że wierzysz chłopakowi, po czym udałaś się szybko do domu pod pretekstem szukania kota sąsiadki.. Tak na prawdę czułaś że się zaczynasz rumienić, a nie chciałaś niszczyć planu Fanga jaki posiadł by ci wyznać uczucia..
Gdy dotarłaś do domu to natychmiastowo padłaś na łóżko, TWÓJ CRASH CI DZISIAJ WYZNA MIŁOŚĆ. Byłaś w chuj szczęśliwa, twoje marzenie się wreszcie spełni... Gdy się już wreszcie uspokoiłaś to zaczęłaś brać kilka potrzebnych rzeczy na nocowanie, gdy to zrobiłaś to poszłaś do sklepu kupić jakieś jedzonko by nie przychodzić do przyjaciela z pustymi rękami. Wreszcie wszystko co miałaś zrobić zrobiłaś, więc postanowiłaś pójść do chłopaka. Jebać fakt, że miałaś być dopiero o 18, a jest 16.30...
- hejka besti - wbiłaś do jego domu bez pukania, bo po co?
- ha? czemu ty już jesteś...
- postanowiłam przyjść wcześniej, mam nadzieję, że nie jest to problem..
- oczywiście, że nie.. ty nigdy nie jesteś problemem... uh y/n
- hm?
- bo ja muszę coś ważnego zrobić.. możesz pójść do mojego pokoju i z niego nie wychodzić? zawołam cię jak skończę dobra?
- um no dobraaa~
Poszłaś do pokoju nie chciałaś przeszkadzać Fangowi, niestety ale chłopak długo kazał ci czekać bo aż godzinę, no ale trudno mogłaś sobie pograć na jego komputerze w twoją ulubioną grę. Akurat, gdy już serio powoli umierałaś z nudów zostałaś zawołana. Jednak przed wyjściem wyciągnęłaś z torby perfum i się nim popsikałaś, po tym wyszłaś z pokoju i poczułaś zapach swojego ulubionego dania... A obraz który zobaczyłaś sprawił, że zachciało ci się płakać. Fang klęczał przed tobą i trzymał twój ulubiony rodzaj kwiatów, do tego w pokoju leciała twoja ulubiona piosenka.
- Y/N... wiem, że znamy się dość krótko ale czy chciałabyś zostać moją dziewczyną? wiem, że jestem tylko zjebanym debilem, który ciągle ogląda kung-fu i je popcorn... ale gdy patrzę na ciebie to moje serce strasznie bije, chciałbym sprawiać uśmiech na twojej twarzy i spędzać z tylko tobą czas... więc zostaniesz nią?
- ja... - gdy tylko zaczął to mówić ty już się całkowicie rozkleiłaś, twój crash powiedział takie śliczne słowa do ciebie, takie rozczulające ciebie
- oczywiście zrozumiem jeśli nic do mnie nie czujesz...
Nie umiałaś nic z siebie wydusić, nigdy Fang nie był aż tak poważny. Więc skoro możliwość mówienia była chwilowo nie dostępna przez ciebie to postanowiłaś wykorzystać możliwość ruchu. Pocałowałaś go.
- czyli to oznacza iż jesteś tylko moja?
Pokiwałaś głową na tak i się przytuliłaś do niego, oboje płakaliście z szczęścia. Po pewnym czasie byłaś już mówić i pierwsze co powiedziałaś to:
- ale wiesz co mój idioto?
- hm?
- kłamać to ty nie potrafisz.. tak naprawdę to się wydałeś podczas naszego dzisiejszego pierwszego spotkania hah
- co ?! ale jak to?.. przecież to niemożliwe żebyś się domyśliła... to nie fer !
Ty tylko się zaśmiałaś na słowa twojego chłopaka, po czym zaczęliście jeść twoje ulubione danie.
Edgar
- chodź - Edgar złapał cię za rękę i prowadził przez jakiś stary upiorny las
- ale po co..?
- nie gadaj tylko po prostu idź uh..
Kompletnie nie wiedziałaś co odbiło chłopakowi, gdy tylko wyszliście ze szkoły to odrazu ciebie złapał i prowadził. Nawet nie patrzał ci w twarz tylko szedł przed siebie.
- Edagr nie lubię takich miejsc... co ty planujesz w ogóle?
- ...
- aha teraz nic nie mówisz super
- zaraz dojedziemy proszę bądź cicho - wypowiedział te słowa dosyć smutnym i poważnym tonem
- okej...
- prawie jesteśmy, stój teraz zwiąże ci wstążkę na oczy
- huh?
Chłopak związał ci oczy a potem znowu złapał się za rękę.
- spokojnie Y/N nie zrobię ci nic
Szliście przez jakieś 5 minut bez żadnej rozmowy, z każdą sekundą coraz bardziej się bałaś co on zrobi. Gdy już chciałaś zapytać czy już jesteście, chłopak przestał cię prowadzić i odwiązał ci oczy.
- podoba ci się?
Popatrzałaś na okolice i zobaczyłaś prześliczna polanę, motyle latały nad kwiatami, a samych kwiatów było mnóstwo. Widok niczym z bajki.
- gdzie my jesteśmy..? ale tu jest ślicznie
- Y/N
- tak?
- wiesz dlaczego cię tu zabrałem?
- nie wiem, jeśli mam być szczera..
- heh.. pomyśl
- ... - próbowałaś wymyślić powód dla którego cię tu zabrał ale nie umiałaś wymyślić niczego innego niż wyznania uczuć - nie wiem..
- znam cię nie od dziś wiem że masz jakieś pomysły, a przynajmniej jeden
- ... uh no dobra masz rację mam jeden pomysł ale na pewno nie o to ci chodziło gdy mnie tu brałeś
- mów, tego akurat ci nie odpuszczę
- dobra sam chciałeś, no więc pomyślałam że może coś do mnie czujesz i chcesz mi to teraz powiedzieć. jakie ja mam pojebane pomysły, przecież nic do mnie nie czujesz
- ...
- Edgar? czemu nic nie mówisz? czy sprawiłam że teraz ci głupio albo coś, proszę powiedz coś
- ...
- Edagr? martwię się o ciebie czemu nic nie mówisz?
- trafiłaś w dziesiątkę to właśnie chcę zrobić Y/N
- co...?
- Y/N bardzo mi się podobasz chciałbym z tobą spędzać cały czas, chciałbym z tobą być w złych i dobrych chwilach, chciałbym się z tobą zestarzeć i umrzeć wiesz?
- ja... nie wiem co powiedzieć
- nic nie musisz, jeśli ty nie czujesz tego samego co ja to mogę cię odprowadzić do wyjścia stąd
- tylko że
- no już chodź pokażę ci jak stąd wyjść, nie marnuj swoich słów na mnie i tyle
- Edgar kurwa
- huh?
- daj mi dojść do słowa...
- ...
- ja do ciebie też coś czuję... podobasz mi się już nawet nie wiem od kiedy...
- ty nie żartujesz?
- nie Edgar.. po prostu boje się związków ale zarazem boje się że nigdy nie będę mogła być z tobą... wiesz... trzeba próbować nowych rzeczy... chcesz być moim chłopakiem?
- Y/N.. nie wypada żeby dziewczyna to proponowała
- huh?
- więc ja zapytam się o to ciebie, chciałabyś być moja dziewczyną?
- tak
Po twoich słowach Edagr złapał cię znowu za dłoń i pocałował ciebie czule w usta.
Leon
Dostałaś list od Leona, a przynajmniej tak myślałaś, bo gdy przyszłaś w miejsce gdzie mieliście się spotkać nie było go. Pomyślałaś że może zaraz się zjawi ale zamiast tego po chwili dostałaś z kija w głowę.
Gdy otworzyłaś oczy zobaczyłaś Leona, siedział przed tobą i był przywiązany do krzesła, chciałaś mu pomóc ale nie mogłaś... Też byłaś przywiązana.
- LEON! co tu się dzieje, czemu jesteśmy związani?!
- nie wiem Y/N...
- boje się Leon...
- HEJKA! - nagle usłyszeliście jak ktoś się odzywa, lecz ten głos był dziwny... kojarzyłaś ten głos bardzo dobrze
- NITA?! - gdy tylko Nita stanęła pomiędzy wami krzyknęliscie jej imię w tym samym czasie
- pewnie zastanawiacie się co ja tu robię więc wam odpowiem. czytałam wasze pamiątki i dowiedziałam się kilku rzeczy... i postanowiłam wam pomóc !
- ...
- Leon podoba ci się Y/N, a tobie Y/N podoba się Leon prawda?
- Nita zabije cię kiedyś - powiedział wściekły Leon - chwila... Y/N PODOBAM CI SIĘ?!
- um.... no.... tak... - odpowiedziałaś cała zarumieniona
- jednak cię kocham siostro
- jej mój braciszek mnie kocha yupi!
- Nita możesz nas rozwiązać..?
- już się robi przyjaciółko
- w ogóle po co nas zawiązałaś - zapytał się Leon, gdy Nita go zaczęła
rozwiązywać
- emmm... no bałam się że mnie zabijecie jak powiem kto kogo kocha uh...
- Nita możesz zostawić mnie i Leona samych na moment?
- okej, miłej zabawy! - po tych słowach Nita pobiegła zostawiając was samych
- Leon ...
- tak Y/N?
- naprawdę ci się podobam..?
- wiesz co Y/N?
- hmm?
- tak naprawdę... od momentu gdy cię zobaczyłem po raz pierwszy to poczułem coś dziwnego co przyciągało mnie do ciebie, a po czasie zrozumiałem co czuje.. czuje że cię kocham Y/N... marzę by spędzać z tobą czas i świetnie się bawić... - po tych słowach Leon zbliżył się do ciebie i złapał twoje dłonie, a jego oczy wpatrywały się intensywnie w twoje
- ...
- Y/N skoro ty mnie kochasz, a ja ciebie to czy nie idealnym pomysłem jest wejście w związek? w końcu szkoda by starania Nity by nas złapać i uderzyć do nie przytomności się nie powiodły sukcesem
- masz rację Leon.. jesteśmy stworzeni do bycia razem skoro wszystko się tak potoczyło
- Y/N zostaniesz moją dziewczynę?
- pytasz się jeszcze hm? przecież odpowiedź jest oczywista
- to dobrze Y/N, kocham cię
- ja ciebie też - po tych słowach Leon cię przytulił, a ty to odwzajemniłaś
Bonus
Zbyt krótkie to wyszło więc trzeba dodać bunsik!
Gdy skończyłaś przytulać swojego chłopaka, zrozumiałaś że nie wiesz gdzie jesteś aktualnie..
- Leon....
- coś się stało Y/N?
- gdzie my jesteśmy..? to wasza piwnica?
- ... kurwa...
- nie..?
- nie...
- no to może spróbujemy wyjść...
- dobry pomysł kochanie...
Zaczęliście szukać drzwi by wyjść, po 2 minutach wam się udało ale...
- NITA ZABIJE CIE OTWIERAJ TE JEBANE DRZWI JA I Y/N CHCEMY WYJŚĆ STĄD WRESZCIE!
Koniec bonusu 🥰
Poco
Spałaś i nagle twoja siostra wbija do pokoju i bum już nie śpisz, świetnie nie prawdaż?
- czego chcesz...
- więc mam pilna sprawę moja klientka dzisiaj przychodzi do naszego domu, a my kwiatków nie mamy...
- ...
- pójdziesz do kwiaciarni? proszeeee
- uh dobra...
- papa potem ci oddam pieniądze
Twoja siostra wybiegła cała szczęśliwa, a ty zacząłaś się szykować, po czym wyszłaś.
- dzień dobry przyszłam kupić bukiet kwiatów na przyjęcie
- mogę prosić panią o imię?
- Y/N ?
- no dobrze to niech pani pójdzie za mną i wybierzmy te kwiaty z ogrodu
- no dobrze
Gdy mieliście już wchodzić do ogrodu zobaczyłaś Poco... Klęczał i trzymał bukiet kwiatów...
- Y/N zostaniesz moją dziewczyną?
- to ja was zostawiam samych żegnajcie - po tych słowach pracownik opuścił ogród zostawiając ciebie i Poco samych
Ty stałaś i wpatrywałaś się w Poco, a chłopak klęczał i też się wpatrywał ale w ciebie.
- jesteś dla mnie tak ważna jak nektar dla pszczoły, nie mogę odwrócić od ciebie wzroku jak słonecznik od słońca.. pragnę ciebie...
- Poco... jesteś najsłodszym chłopakiem na całym świecie jak nie w galaktyce.. musiałam bym być głupia by się nie zgodzić na związek z tobą... heh
Chłopak przestał klęczeć i przytulił się do ciebie.
- proszę Y/N sam układałem kompozycje tych kwiatów, mam nadzieję że ci się podobają
- przecież to oczywiste że mi się podobają! znaczysz dla mnie tak wiele i te kwiatki też przez ciebie
- Y/N chodzi pójdźmy i usiądźmy na końcu piknikowym, przyszykowałem dla nas mały posiłek
Udaliscie się w stronę koca, po czym usiadłaś, a twój chłopak też
- powiedz aaa - powiedział Poco trzymając w ręce truskawkę chcąc nakarmić cię nią
- aaa.. ... mniam ale dobra
- nie tylko interesują mnie kwiaty ale też owoce.. specjalnie dla ciebie poszedłem rano zrywać truskawki i inne owoce... cieszę się że ci smakują
- nie smakują mi... bo gdybym powiedział że tylko mi smakują to bym kłamała... one są wyborne!
- cieszę się heh
Razem z Poco delektowaliście się jedzeniem, a gdy tylko skończyliście to położyliście się na trawie wśród kwiatów i oglądaliście chmury.
Gdy tylko dotarłaś do domu przypomniałaś sobie, że nie przyniosłaś kwiatów dla siostry...
- Piper... zapomniałam o bukiecie
- jakim bukiecie??
- miałam ci przynieść przecież
- aaa.. em...
- nie jesteś zła?
- nie..
- o to dobrze, a jak poszło spotkanie?
- a to akurat sekret heh, a teraz wybacz idę czytać książki papa
- em okej?
Colette
Codziennie używałaś pomadki, a gdy się skończyła zrozumiałaś że to dzisiaj wyznasz uczucia Colette. Bardzo się stresowałaś tym, bo nie wiedziałaś jak Colette na to zareaguje była ona nie przewidywalna. Choć znałaś ją już długo to dalej nie wiedziałeś jak może zareagować... Ubrałaś na siebie zwykłą przewiewną sukienkę w kwiaty, zrobiłaś makijaż i wyszłaś. Miałaś się spotkać z dziewczyną o godzinie 15 w parku, była 14.30. Zamówiłaś też jakiś bukiet w kwiaciarni więc szybko jeszcze po niego poleciałaś. Gdy już wszystko co miałaś zrobić, zrobiłaś to usiadłaś na ławce i czekałaś. Długo czekać nie musiałaś bo po chwili zjawiła się uśmiechnięta twoja przyjaciółka.
- hejka Y/N!
- hejo Colette
- co chowasz za plecami? Huh
- umm... trzymaj to dla ciebie - wręczyłaś dziewczynie kwiaty - podobają ci się?
- o mój boże ale śliczne!!! dziękuję ciiii!!
- nie ma za c-
- chodź teraz ja cię gdzieś zabiorę!
- co?
- no chodź Y/N!
- ale ja chcę coś zrobić
- poczeka hihi
Zrezygnowana podążałaś za nią, no cóż nie udało ci się wyznać jej miłości.
Gdy już wreszcie dotarłyście na miejsce docelowe, które okazało się polaną, to Colette prosto z mostu bez stresu i mówienia bez potrzebnych rzeczy powiedziała:
- zostaniesz moją dziewczyną Y/N?
- CO?!
- hmm, coś nie tak? nie chciałam żebyś sama musiała się trudzić z wyznaniem i stresem więc zrobiłam to za ciebie hihi
- ale..
- spokojnie ja ciebie też kocham, jesteś taka wspaniała i orginalna hihi
- ...
- oj no oj no spokojnie, to nie sen to prawdzie życie
Po tym, gdy skończyła mówić złapała cię za ręce.
- wierzysz już?
- nie.. to chyba serio sen to takie nie możliwe i magiczne serio
- skoro tak sądzisz to nie powinnaś poczuć tego
I cię pocałowała.
- kocham cię Colette tak bardzo bardzo
- ja ciebie też Y/N hihi
Bonus
- a teraz Y/N chodźmy podglądać rodzinkę dzików w tym lesie
- co
- ooo patrz tu widać mamę dzików!
- COLETTE LEPIEJ UCIEKAJMY!
- nuh uh moja bejbe
- ... jestem załamana
- hihi, idę ją pogłaskać
- Colette nie bo mi umrzesz..
- ale ja tak robię już od ponad miesiąca, chodź ze mną hihi
Twoja dziewczyna złapała cię za rękę i podeszła z tobą do dzika.
- hejka malutka, dawno się nie widziałyśmy - dziewczyna zaczęła głaskać zwierzę, a ono było zachwycone - Y/N jak zamieszkamy razem to adaptujemy dzika
- ....
- milczenie uznaje za zgodę hihi
- niech ci będzie...
- yupi!
Shelly
-
- Colt debilu ogarnij się nic nie czuję do Shelly, ani ona do mnie!
- oj y/n, y/n, y/n przecież to widać na kilometr, że czujesz coś do niej a ona do ciebie
- no chb cię coś boli!
- nuh uh
- pff...
- no dobra, teraz będę poważny co się mega rzadko zdarza
- ale że ty i bycie poważnym?
- tak, więc teraz serio mów czy coś do niej czujesz, nikomu nie wygadam znasz mnie
- no dobra powiem ci... podoba mi się jeju... jest taka pewna siebie, nie boi się niczego iii zawsze tak uroczo mnie nazywa..
- o kurwa serio się zakochałaś, wiesz myślę że ona też coś będzie do ciebie czuje ostatnio dość dziwnie się zachowuje
- dziwnie?
- ostatnio, gdy byłaś chora i nie mogłaś przyjść na spotkanie to cały czas mówiła o tobie, że się martwi i takie tam
- em.. pewnie martwiła się bo jestem jej przyjaciółką
- typiaro, ona nigdy nie mówi tyle o jednej osobie..
- może spotkam się z nią .. i spróbuję z nią o tym pogadać czy coś czuję..
- jestem dumny z ciebie y/n, czuje się jak dumna matka
- watafak. wgl możesz mi towarzyszyć przy spotkaniu? za jakimś krzakiem się schowasz czy coś, bo jeśli się nie uda to no nie chcę zostać sama..
- oki doki, jak nie będziecie razem to idziemy się tymbarkiem schlać, a jak będziecie tooo pójdę do domu
- jeju dzięki Colt naprawdę..
- nie ma za co
Napisałaś do Shelly, a ona natychmiastowo ci odpisała i miałyście się spotkać za 15 minut w parku. Zaczęłaś biegnąc w tamtą stronę z Coltem.
- dobra chowaj się, a ja sobie usiądę - powiedziałaś do przyjaciela i usiadaś sobie na ławce by poczekać na Shelly
Długo czekać nie musiałaś bo kilka minut później przyszła.
- hejo y/n
- hej Shelly, mam do ciebie takie trochę dziwne pytanko..
- coś sie stało?
- Shelly mam pytanie... podobam ci się ? bo tak mi się wydaje i no..
- ...
- Shelly?
- tak, podobasz mi się...
- ...
- przepraszam y/n..
- za co?
- no za to , że zakochałam się w tobie
- Shelly.. ty mi też się podobasz heh..
- co
- no podobasz mi się ..
Dziewczyna podeszła bliżej ciebie i ciebie pocałowała. Oddałaś się w pocałunek z dziewczyną. Całowałyście się namiętnie ale przerwał wam to Colt, a bardziej jego telefon którym właśnie zrobił zdjęcie z flashem bo zapomniał wyłączyć...
- COLT? co ty tu robisz
- eee tak jakoś wyszło Shelly emm, to wyśle wam potem to zdjęcie i papa spadam
- ...
- em Shelly
- ... tak y/n ?
- my już oficjalnie jesteśmy razem czy jak..
- tak słodka
- ... kocham cię...
- ja ciebie też słodziaku
Cała czerwona przytuliłaś się do Shelly i spędziłaś z nią resztę dnia. Teraz coraz częściej mówiła do ciebie słodka itd.
Emz
- Emz czuje coś do ciebie
- ja do ciebie nic nie czuję, czy ty wgl kurwa jesteś normalna? nie jestem jebaną lesbą
- a.. ale Emz przepraszam nie chciałam cię urazić!
- odjeb się
Obudziłaś się.. Znowu śniłaś o tym że wyznajesz uczucia Emz... Już od kilku dni masz takie sny.. Strasznie cię wykańczają, zawsze kończą się źle..
- jezu, jebane sny.. mam dość... chwila... który dzisiaj jest..
Wzięłaś telefon i zobaczyłaś datę.
- damn dzisiaj się spotykam z Emz by nagrać film, muszę się ubrać..
Ogarnełaś siebie i poszłaś do dziewczyny, dość późno się obudziłaś i też makijaż ci nie wychodził więc nawet czasu by sobie zrobić śniadanie nie miałaś. Gdy byłaś na miejscu to zapukałaś w drzwi, przywitałaś się z przyjaciółką.
- hejo y/n dobrze że już jesteś
- no hejka, to co dzisiaj nagrywamy?
- ostatnio kupiłam taką nową grę i nagrany gameplay z niej
- oki
Weszłaś, przyszykowałyście się, nagrałyście materiał, a gdy skończyłyście i chciałaś już iść do siebie to Emz powiedziała
- chcesz może dzisiaj u mnie nocować? jest weekend
- nie chcę ci się narzucać no wiesz heh..
- nie będziesz naprawdę
- skoro tak mówisz to dobra heh
Nic ciekawego się nie działo przez resztę dnia... Miałyście spać w jednym łóżku bo obie nie miałyście sił by rozłożyć kanapę... Powiedziałyście sobie dobranoc i zasnęłyście... Aż nagle.
- Y/N WSZYSTKO DOBRZE? CZEMU PŁACZESZ?
- ...
- y/n ... czemu płakałaś..?
- miałam zły sen... to nic wielkiego...
- ale ty mówiłaś moje imię przez sen.. żebym przestała ci coś robić.. o co chodzi.. powiesz mi...? chcę ci pomóc...
- ...
- proszę...
- Emz przepraszam... jestem lesbijką i podobasz mi się... od kilku dni mam sny gdzie ci to mówię, a ty się na mnie denerwujesz, mówisz że jestem jebnieta iii...
- cii spokojnie...
Dziewczyna cię przytuliła, a ty się całkowicie rozkleiłaś...
- już dobrze y/n już dobrze...
- prze..praszam...
- nie masz za co naprawdę..
- ...
Przestałyscie mówić, jedynie się przytulałyście..
- y/n muszę ci coś powiedzieć..
- nic do mnie nie czujesz prawda ?
- właśnie nie, czuje coś do ciebie też cię kocham...
- nie musisz kłamać...
- nie kłamie, naprawdę cię kocham ...
- ...
- y/n jesteś wspaniałą dziewczyną... i chcę byś była tylko moja...
- ja też tego chce Emz..
- zostaniesz moją dziewczyną hm..?
- tak
Teraz to już obie płakałyście, ale z szczęścia. Nie spodziewałaś się tego, myślałaś że to sen. Ale nie był, to wszystko naprawdę się stało.
Po jakimś czasie wtulone w siebie zasnełyście, było to cudowne uczucie.
Hejka, sorki że długo musieliście czekać, ale moja psycha siadła trochę i wena poszła się jebać, ale już jest lepiej heh
Mam nadzieję, że spodobało wam się to
❤️❤️❤️
Sorki za błędy ortograficzne i stylistyczne!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro