Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Główna Rola v1

Lance ~
Stoję i czekam. No dobra można powiedzieć, że kucam ... Dobra no leżę ! Leżę i czekam, aż będę mógł uratować czyjeś dupsko. Jestem dość wysoko więc myślę, że mnie nikt nie zauważy. Jesteśmy na statku Zarkona. Dlaczego ? Trochę to dziwne ale okazało się iż ojciec Hunk'a tu jest ... Naprawdę dziwne, no ale cóż, cieszę się tym ' przypadkiem '. Aktualnie jestem sam BO reszta poszła sobie na ' bitwę ' a mnie wystawili na czaty, pff.

- Lance, czysto ? - Nagle rozległ się dźwięk przywódcy.
- Czyyyściuuutko.
- LANCE ZGADNIJ KOGO URATOWALIŚMY ! - Hunk wręcz się darł, żebym dokładnie wszystko usłyszał.
- Ehh, niech zgadnę, twojego ojca ?
- TAAAAAK ! - Mogę się założyć, że w tym momencie skacze z radości.

Słyszę rozsuwanie drzwi. Drużyna. Na szczęście cała i zdrowa. Ukradkiem zauważam, że 5 żołnierzy skrada się na nimi.

- Uwaga, za wami. - Ostrzegam resztę.

Mentalnie rozpętała się walka. Każdy miał przeciwnika, jedynie Keith na początku musiał walczyć z dwoma przeciwnikami. Pod koniec krótkiej walki, nawet nie zauważyłem iż brakuje jednego żołnierza z którym walczył Mullet Boy. Nie pasowało mi to, coś nie grało.

- Lance możes- LANCE UWAŻAJ ! - Krzyk czerwonego paladyna przeleciał mi przez uszy.
Brwi mi się zgięły. Odwróciłem się i otworzyłem O WIELE szerzej oczy, jeżeli to było możliwe. Stał tam, ten żołnierz. Czułem zapach śmierci ... Ale teraz ? I tak oto poczułem ból, ogramy ból w okolicach piersi. Jeden, drugi, trzeci strzał ... Ból za bólem. Widziałem jak przez mgłę, raczej ciemność. Moje ciało bezwładnie się pochyliło nad krawędzią. Upadek. Poczułem ciepłą rękę na policzku i na ramieniu. Szybko leciałem na dół i szybko ktoś mnie złapał.
-Lance ?! Lance !!? Ocknij się ! Proszę ! - Krzyczał jak opętany. Mogę szybko stwierdzić, że to krzyki Keith'a. Nie za długo, bo jest ciemność ... słyszę głuche odgłosy, już nic nie słyszę, nic.


Uaa ! Witam :D Jest to krótkie ale to ma być ' ten ' wstęp, epilog czy jakoś tak. Mam nadzieje, że opowiadanie te pójdzie po mojej myśli i że tego nie spierdole krótko mówiąc xd Myślę że się podobało :D Następna część będzie bardziej rozbudowana, chciałam ją rozłożyć na 3 ale będą tylko 2, więc o wiele więcej się wydarzy w 2 :) Chętnie przyjmuje najmniejsze uwagi.
Nie umiem pisać opowiadań wieeeem*

Pozdrawiam :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro