plecy;
Baekhyun stwierdził, że byłem naprawdę mocno pijany, więc zaprowadził mnie do swojego domu. Czułem się dziwnie kiedy chłopak przeciągał mnie przez okno swojego pokoju. Na dodatek robił to tak cicho i precyzyjnie jakby codziennie zdarzało mu się przemycać nietrzeźwego, trochę przerośniętego dwudziestolatka przez dość mały otwór. Gdy cudem wcisnąłem się do jego pokoju chłopak od razu pokierował mnie do łóżka i kazał leżeć cicho. Sam w tym czasie wyszedł z pokoju. W tym czasie mój nietrzeźwo myślący mózg postanowił, że będę udawał, że śpię i zobaczymy co się stanie. Po jakimś czasie Baekhyun wrócił z wodą, miską i sporą ilością papieru. Gdy zobaczył, że 'śpię' odłożył rzeczy na podłogę i usiadł na brzegu łóżka. Wyciągnął powoli rękę i odgarnął włosy z mojej twarzy.
"Taki duży, a taki głupi. Jak mogłeś sam wypić tyle alkoholu mając tak słabą głowę." zaczął cicho mówić.
Kilka minut później usłyszałem odgłos gaszonego światła. Otworzyłem oczy i zauważyłem Baekhyuna leżącego na podłodze pod cienkim kocem. Poczułem się naprawdę źle, ale zamiast wciągnąć chłopaka do łóżka położyłem się obok, aby zjednoczyć się w niewygodzie. Przytuliłem się do jego pleców, a on gwałtownie usiadł i odwrócił się w moją stronę.
"Naprawdę jesteś aż tak pijany, żeby robić jakieś głupoty? Czemu jesteś na podłodze?" zapytał zdenerwowanym szeptem. Uroczo.
"A co Ty robisz na podłodze? Będą Cię boleć plecy. Chciałem się z Tobą zjednoczyć."
"Nie musisz się ze mną jednoczyć, wracaj do łóżka idioto."
"Bez Ciebie się nie ruszam"
"Czy Ty zdurniałeś do reszty? A jak ktoś wejdzie? I tak będę miał niezłe problemy przez to, że śpi u mnie jakiś pijany mężczyzna. Jak duże problemy miałbym jeśli jeszcze spałby ze mną w jednym łóżku?"
"Wezmę to na siebie Baekhyunnie, no proszę chodź ze mną"
Odmówił.
"No proszę, proszę, prooooszę"
"A zamkniesz się nareszcie jak z Tobą pójdę?"
Przytaknąłem z przesadzonym entuzjazmem, a chłopak od razu wstał kierując się do łóżka. Poszedłem za nim, a po położeniu się od razu przylgnąłem do jego pleców, na co on nawet nie zareagował.
PCY
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro