Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27.

Ach, jak dobrze, że ta głupia lekcja gegry się już skończyła... Muszę teraz znaleźć Hannę i jej podziękować!

Rozglądam się po zatłoczonym korytarzu, nigdzie jej nie widzę.

Moją następną lekcją jest angielski. Kieruję się w stronę sali, w której będzie się odbywała ta lekcja. Kładę plecak i idę w miejsce, gdzie dzisiaj rano siedziała Hanna, czyli na parapecie. Mam nadzieję, że tam ją znajdę.

Tak jak myślałam, siedzi i w ręku trzyma jakąś książkę. Chyba od angielskiego bo jest koloru czerwonego.

Nie mam zbytnio odwagi. Ale muszę się przełamać i to zrobić... Wypadałoby podziękować.

Dobra! Jak nie teraz to nigdy!

Nie pewnie podchodzę do Hanny.

- Hej. - witam się... Szczerze mówiąc to nie wiem jak mam zacząć tą rozmowę...

- Hej. - odpowiada prawie nie słyszalnie i lekko unosi kąciki ust. Chyba jest jeszcze bardziej nieśmiała niż ja...

- Yy... Chciałabym ci podziękować...

- Za co? - pyta ze zdziwieniem. Nie domyśla się?!

- Za to, że pomogłaś mi na geografii! Naprawdę nie wiem co bym bez ciebie zrobiła...

- A no tak... Nie ma za co! Lubię pomagać... Cieszę się, że dostałaś trójkę! - i po raz kolejny się uśmiechnęła. Jest bardzo sympatyczna...

- Jeszcze raz dziękuję! - postanowiłam usiąść obok niej. Najwidoczniej nie ma nic przeciwko.

Muszę do niej zagadać... Chcę ją lepiej poznać...

- Wiesz... Chciałabym cię poznać lepiej...

- No w sumie to ja też... Nie znam tutaj nikogo... - z oczu lecą jej łzy.

- Nie przejmuj się! Szybko poznasz tutaj ludzi i znajdziesz przyjaciół. - chcę ją jakoś pocieszyć...

- Napewno tak nie będzie... Nigdy nie byłam lubiana ze względu na to, że jestem biedna i nie mam się w co ubrać... To w sumie moje jedyne rzeczy... - mówi i spogląda na swój strój.

Jeju, tak bardzo mi jej żal... Chciałabym jej jakoś pomoc, ale nie wiem jak...

- Mogę ci jakoś pomoc? Ty pomogłaś mi, więc jestem ci dłużna.

- Ale jak masz mi pomóc skoro nawet mnie dobrze nie znasz...

- Nie znam cię, ale wiem, że jesteś super dziewczyną i napewno się zaprzyjaźnimy.

W tym samym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje.

- Spotkajmy się kiedyś... Co ty na to?

- Możemy... Ale... Nie u mnie. Sory...

- Nie martw się! Możesz przyjść w sobotę do mnie?

- Raczej tak.

- To dobrze! Choćmy na lekcje!

Myslałam, że to na mnie spadły wszystkie nieszczęścia świata, ale właśnie przekonałam się, że są na świecie ludzie, którzy mają jeszcze trudniej w życiu niż ja.

Wreszcie mam jakiś cel! Muszę pomóc tej dziewczynie!! Muszę ją lepiej poznać, poznać jej historię i sprawić aby nie czuła się gorsza i cieszyła się życiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro