2.
Mama i ciocia rozmawiają o tym jakie to one są nieszczęśliwe, jak one mają ciężko w życiu. Ciocia nie ma męża, a i tak narzeka...
W końcu znudziło mi się ich słuchanie, wyciągam telefon i zaczynam grać w grę.
Ten dom jest w środku lasu. Już wcześniej wspominałam, że nie lubię lasu, więc gdy wjeżdżamy do niego chowam telefon do kieszeni i obserwuję drogę. Gdy drzewa się zagęściły zrobiło się ciemno, widać tylko gdzieniegdzie małe przebłyski światła. Boję się, bo wiem, że ciocia lubi szybko i nie bezpiecznie jeździć, a ta droga nie jest łatwa. Jedziemy tak jakieś 6 km. Skręcamy w wąską dróżkę i jedziemy teraz pomiędzy wysokimi drzewami. Po kilkuset metrach widać niski drewniany domek. Muszę przyznać, że jest ładny.
Wysiadamy z samochodu. Nikt nie zwraca na mnie uwagi... Tego się spodziewałam... Dlaczego ja nie zostałam w domu?!
Wchodzimy do środka. Jest mały przedpokój, a dalej duży salon i łazienka. U góry jest sypialnia, garderoba i pusty pokój... Ciekawe co tam będzie się znajdować.
Po obejrzeniu całego domu mama i ciocia zabierają się za porządki, a ja idę na zewnątrz, ponieważ i tak nikogo nie obchodzi co robię... Mogłabym położyć się na autostradzie i pozwolnić aby przejechał mnie tir. Wszyscy by myśleli, że poszłam do domu na piechotę...
Ale tego nie robię... Chodzę po podwórku chociasz nie ma tu nic interesującego. Idę dalej... Mijam stertę jakiś śmieci i zmierzam w głąb lasu. Zauważam jakąś ścieżkę, więc idę nią...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro