Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kiedy Zaczyna Myśleć Poważniej O Waszym Związku

Midorya Izuku

Zielonowłosy, niedoszły bohater, trzymał w swoich rękach dziennik. O dziwo, nie był to notatnik, gdzie zapisywać informację o bohaterach. Było to coś, co miało dopiero kilka stron, a na podłodze leżało kilka, zwiniętych niedbale, kulek papieru. Otóż, nasz ukochany Deku-chan, bardzo dokładnie zaplanował sobie z Tobą wspólną przyszłość. Mimo, że minęło trochę czasu i nieco się zmienił, to parę nawyków mu pozostało. Między innymi, planowanie wszystkiego, co da się planować.

Tematem jego wieczornej zadumy, byłaś Ty. Dziewczyna, która jako jedna z pierwszych go zaakceptowała i wspierała w trudnych momentach jego życia. Nie miał wiele takich osób, więc doceniał to bardziej niż inni.

Dlatego, nie chciał czekać, aż będziecie na tyle dojrzali prawnie. Kochał cię, a ostatnie parę miesięcy utwierdziło go w przekonaniu, że nie zamierzał z Ciebie rezygnować. Narzeczeństwo jest chyba dozwolone przez osiemnastym rokiem życia.

Jednak, czy nie śpieszy się za bardzo? Oboje jesteście jeszcze młodzi.

No cóż, na razie pozostało planować wspólną przyszłość w tym dzienniku. Obyś pewnego dnia, mogła napisać tam coś od siebie.

Bakugou Katsuki

Blondyn szorował zaciekle zęby. Niedługo później przyszła jego mama z pytaniem, czy wszystko w porządku, ponieważ zazwyczaj krzyczał teksty typu: ,,Gińcie bakterie", a tym razem był cicho. Szybko ją spławił i usiadł na brzegu wanny, trzymając się za głowę.

Ostatnio, Bakugou bardzo często się zamyślał. Dla niego, aż za często. Jego, zazwyczaj bojowe myśli, zastąpiła osoba o (kolor) włosach. Lubił zastanawiać się, jak będą wyglądały wasze dzieci, jakiego będziecie mieli zwierzaka i czy będzie miał irytujących sąsiadów. Oczywiście, o bohaterstwie rozmyślał równie często, ale zawsze gdzieś kręciłaś się w jego myśli.

Nie chciało to za bardzo do niego dotrzeć, ale niechybnie wiązał z Tobą swoją przyszłość. 

Chociaż... Będzie musiał się do tego przyzwyczajać. Odkąd udało Ci się pokonać jego niezbyt familijny wygląd i trudny charakter, nie miał zamiaru w ogóle Cię puszczać. Zwłaszcza żadnemu mężczyźnie. Kobiecie tym bardziej. Z resztą, nikt nie odważyłby się do Ciebie startować. 

Todoroki Shoto

Todoroki miał ostatnio zdecydowanie dość swojego ojca. Z resztą, zazwyczaj ma go dosyć, jednak przechodził samego siebie, od kiedy pojawiłaś się w życiu ich obojga. Ciągle pośpiesza Was ze ślubem, że wszystko Wam zorganizuje i przekupi księdza, a jeśli ten się nie zgodzi, zmieni prawo. Jak Endeavor czegoś chce, to zrobi wszystko, aby dotrzeć do wyznaczonego celu.

Shoto nie był jednak zły z powodu tego, że ciągle mu o Tobie przypominał. Nie musiał wcale tego robić. Ostatnio bardzo często, kiedy zamykał oczy, widział Twoją osobę, psa, ewentualnie kota no i dwójkę dzieciaków. Najlepiej dwóch chłopców, chociaż dziewczynką też by nie pogardził. 

Bardzo chętnie przyznałby na propozycję swojego ojca, jednak... Czy Ty byś tego chciała? Po cóż się śpieszyć? Jeśli będziesz chciała czegoś więcej, szybko to odczyta. Jeśli po paru latach będziesz chciała się rozstać, a Shoto nie będzie miał potomstwa, Endeavor zainterweniuje. Chociaż bardzo nie chciałby być z Tobą na siłę, ale chyba nie zamierzasz odchodzić od niego... Kiedykolwiek, prawda?

Tokoyami Fumikage

Rodzice naszej kochanej ptaszyny bardzo chcieli Cię poznać. Spotkałaś ich raz, przez przypadek i wywarli na Tobie bardzo dobre wrażenie. Z resztą, Ty na nich też, ponieważ Tokoyami na własnej skórze odczuł zainteresowanie Twoją osobą. Pewnego dnia, jego mama ponownie zaczęła temat Waszego związku i zadała jedno, ważne pytanie. ,,Macie jakieś wspólne plany na przyszłość?". I mimo, że Fumikage uważał, że macie jeszcze sporo czasu, zawieruszyło mu się to w głowie i nieco namieszało. A co, jak będzie zwlekał za długo i znajdziesz sobie nowego? Wiedział, że nie wygląda jak rasowy model i bał się, że trafisz na lepszą partię, ale przypominał sobie wtedy Twoje zapewnienia, że nie widzisz świata poza nim.

Kiedy jednak myśli zeszły na jeszcze dalsze etapy życia, widział Was razem na pikniku, a raczej pod drzewem, z dala od ludzi, gdzie Wasz jeden, ciemnowłosy syn, skakałby po drzewach jak rasowy Fumikage. Pierwszy raz od dawna, do reszty pogrążył się swoim marzeniom, a raczej celom. 

(Imię) Tokoyami...  To brzmiało naprawdę ślicznie. 

Kirishima Eijiro 

Czerwonowłosy patrzył, jak znikasz za drzwiami. Stał jeszcze chwilę, po czym zaczął zmierzać w kierunku swojego domu. Przez ostatnie trzy dni spotykaliście się każdego dnia i spędzaliście całe godziny w swoim towarzystwie. Nie miałaś nic przeciwko temu, a Kirishima mógł uspokoić dziwne uczucie, które towarzyszyło mu od dwóch tygodni. Chciał spotykać się z Tobą dłużej, częściej i nadal chciał więcej. Często zastanawiał się, co się z nim dzieje?

Doszedł do tego zaraz po spotkaniu z Tobą, kiedy przed jego oczyma ukazał się obraz idealnej rodziny, złożonej z Ciebie i dzieciaka, którego trzymałaś na rękach. 

Ale czy nie było to dziwne? Do założenia jakiejkolwiek rodziny, minie jeszcze sporo czasu. Najpierw musi stać się bohaterem, zacząć zarabiać pieniądze i skończyć szkołę. Ech... Czyżby Eijiro się trochę śpieszył? Mimo wszystko, nie chciał, by było to tylko wyobrażeniem. 

Iida Tenya

Tenya nigdy nie próbował rysować. Nie pasjonowało go to i nie miał czasu na tego typu hobby. Jednak kiedy odrobił zadanie domowe, postanowił wziąć ołówek i pomazać coś na kartce. Z początku szło mu fatalnie, a pomysł na rysunek zrodził się dopiero po dłuższej chwili, ale kiedy skończył po parunastu minutach, na kartce widniało pięć osób. Były na nim dwie dziewczynki trzymające się za rączki, chłopiec trzymający ręce na biodrach i dwoje dorosłych, patrzący na nich z dumą. Wszyscy stali pod prostokątem z afro, mającym przypominać drzewo. 

Iida uśmiechnął się lekko. To chyba oczywiste, że jedną z tych postaci byłaś Ty, a reszta miała nadjeść dopiero z czasem. Tak przynajmniej myślał o swojej przyszłości granatowowłosy. 

Nie minęło dużo czasu, nim dorysował parę detali, jakim był pies, huśtawka i strumyk, a następnie wyjął z szafy drewnianą ramę na zdjęcia. Włożył tam swoje dzieło i włożył ponownie do szafy. Wyjmie to za parę lat i porówna swoje teraźniejsze wyobrażenia do tamtejszej rzeczywistości. Miał nadzieję, aby zbyt wiele się nie różniło. 

Uraraka Ochaco 

Uraraka zastanawiała się, jak powiedzieć swoim rodzicom o waszym związku. Oboje byli bardzo wyrozumiali i tolerancyjni, ale mały stres był. O dziwo, konfrontacja przebiegła lepiej, niż sądziła, że będzie. Pewnego dnia jednak, mama Ochaco zapytała się jej, jakie ma z Tobą plany na przyszłość. Jakaś część ludzi mogłaby patrzeć na Was krzywo, widząc publiczne trzymanie za ręce czy drobne czułości. Mimo wszystko, nie zamierzała z Ciebie zrezygnować, wręcz przeciwnie. Wasz związek był trwalszy niż nie jeden całkowicie hetero, nie obrażając ich przy okazji. Zamierzała udowodnić tym wszystkim ludziom przeciwnym Waszej romantycznej relacji, że możecie stworzyć całkowicie normalną i kochającą się rodzinę. 

Tylko, kto się oświadczy, kiedy będziecie już dorosłe?

I czy lepiej będzie mieć syna czy córeczkę?

Ochaco zastanawiała się, która musiałaby rodzić. Co prawda, wolałaby nie znosić tego bólu, jednak dla Ciebie, mogłaby się poświęcić. No i wolałaby mieć córkę. Z brązowymi włoskami i (kolor) oczami. 

Yamada Hizashi

Yamada pierwszy raz od dłuższego czasu, cieszył się, że ma imieniny. Oznaczało to bowiem, że niedługo będziesz miała urodziny, przez co będziesz starsza. A co będzie, jak minie parę takich urodzin? Ukończysz szkołę, staniesz się pełnoletnia i będziesz mogła oczywiście przyjąć jego oświadczyny. Nie, żebyś teraz nie mogła, ale wolał poczekać do Twoich urodzin. Ryzykował, wdając się z Tobą w głębszą relację, ale ani trochę tego nie żałował. Uczucie, które dopadało go tylko wtedy, kiedy był obok Ciebie, było nie do zastąpienia. 

Kiedy przyśnił mu się jednak mały blondynek, którego włosy stały na baczność, a kobieta, która go trzymała, wyglądała jak starsza wersja Ciebie, coraz częściej nawiedzała go wizja szczęśliwego domu. Zawsze chciał mieć syna, Hizashiego juniora, który podzielałby jego pasję, a teraz znalazł kobietę swojego życia. Musiał tylko trochę poczekać. Bądź co bądź, byłaś jeszcze młoda! Mimo wszystko, nie mógł powstrzymać się, by czasem sobie nie pomarzyć.

Aizawa Shota

Aizawa coraz częściej zabierał Cię w różne miejsca, a także odwiedzał. Nie miałaś pojęcia, co było tego przyczyną, ale pasował Ci ten stan rzeczy. Z resztą, czarnowłosy sam pewnie nie wiedział, co w niego wstąpiło.

Shota, mimo Twoich przypuszczeń, wiedział, dlaczego z tygodnia na tydzień, troszkę się ożywił. Zaczął angażować się w Wasz związek z całego swojego śpiącego serca. Wcześniej nie był pewien, czy to wszystko przetrwa. Bądź co bądź, byłaś jego uczennicą, więc jedno słówko do pana dyrektora i sprawa mogłaby skończyć się nieprzyjemnie, przez co wolał wstrzymać się, nawet jeśli było to dla niego trudne. Gdyby postąpił, byłoby to nielogiczne z zasadą, którą kierował się w życiu. Logiką. 

No i miał oczywiście nadzieję, że znajdziesz sobie w tym czasie kogoś lepszego, ale nie stało się to. Nigdy nie spodziewał się, że zakocha się w osobie, która jeszcze trochę, a byłaby jego przeciwieństwem. Nie spodziewał się, że w ogóle się zakocha, a jednak. 

W dodatku, wreszcie miał szansę na zaprzestanie siedzenia samotnie w domu. 

Toshinori Yagi

Toshinori miał problem z wypełnianiem swojej bohaterskiej misji. Mimo, że nadal to robił, jego moc znacznie osłabła, a umysł zajęty był czymś innym. Czym? (Imię). Możesz czuć się winna.

Bardzo często się zamyślał i tu ponownie zapytamy: "o czym?".

Nie był tylko numerem jeden bohaterów, był numerem jeden w myśleniu o przyszłości. Planował każdą chwilę z Tobą, łącznie z ewentualnym planem B. Nie był już taki młody, a zdecydowane chciał spędzić z Tobą resztę swojego życia, przez co obrączki były bardzo często w historii jego przeglądarki.

Jako, że zazwyczaj miał wolny czas prawie cały zajęty, chciał powoli się ustatkować i przejść na zasłużoną, bohaterską emeryturę. Był pewny, że Izuku godnie go zastąpi. 

Nie zapominajmy również o tym, że miał odrobinę dosyć klejących się do niego fanek, czy dziewczyn, które piszę z nim fanfiction. Chciał pokazać, że ma już swoją wybrankę i nie muszą łączyć go z innymi bohaterkami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak szczerze Wam powiem, że sama zaczęłam uwielbiać drugą stronę Endeavora, którą sama wykreowałam XDD

Po tym rozdziale robię sobie około tygodniową przerwę, ale nie martwicie się, wynagrodzę Was za to! Domyślcie się, o jaki rozdział może chodzić (╭☞ ͡° ͜ʖ ͡°)╭☞

No i Deku x Uraraka zmieni się w one-shoty przedstawiające różne przygody tej parki ^^

A fanfik z Naruto miałby tyczyć się Sarady, tak tylko szepnę. Polubiłam dziewczynę.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro