Witajcie, jestem Molly Preet. Mam 17 lat i mieszkam w Wielkiej Brytani ale z pochodzenia jestem Francuską. Moja matka nie żyje, a ojciec wyjechał za granice ale mimo wszystko mam z nim dobre kontakty, mieszkam z ciocią pijaczką która się mną nie interesuje za bardzo, prawdopodobnie przez duże, dzienne ilości alkoholu w jej krwi. Norma. Z wyglądu jestem typową, przeciętną nastolatką. Blond długie włosy i niebieskie oczy. Bardzo typowo. Po śmierci mamy, można by było stwierdzić, że zmiękłam? Po prostu bardzo łatwo idzie stracić moje zaufanie i zranić mnie. Śmierć mojej mamy nie była najprzyjemniejszą śmiercią. Sam fakt, że byłam jej świadkiem także mi nie pomaga. Stało się to gdy miałam 13 lat. Gdy siedziałyśmy z mamą w kuchni, późnym wieczorem, stwierdziłyśmy, że zrobimy babeczki. Brakowało jednak paru składników, a że sklep miałyśmy nie daleko, postanowiłyśmy udać się na szybkie zakupy. Gdy byłyśmy już niedaleko, z ciemnej uliczki wyszło dwóch umięśnionych mężczyzn. Zaciągnęli nas w ciemną uliczkę bezproblemowo, mimo naszych oporów. Zaczęli zdzierać z nas ubrania i mimo naszych krzyków, nie udało nam się wyjść z tego cało. Obie zostałyśmy zgwałcone. Moja mam bardzo się stawiała, przez co jeden z  mężczyzn bardzo mocno zaczął ją bić. Gdy opadła bez ruchu, mężczyźni popatrzyli po sobie i uciekli. Ja sama nie ruszałam się z ziemi. Obudziłam się już w szpitalu....bez mamy.

Zapraszam do czytania!!