'Uciekaj bo cię złapią!'
Wszystko jest kłamstwem... Chciałabym, tam stanąć i powiedzieć jej dlaczego, tu jestem. Ale jeżeli to zrobię, istnieje możliwość że wyda się kim jestem. Lepiej pozostać w ukryciu i patrzeć.
To niesamowite, jak wszyscy pokonują przeszkody, to jest wyścig na bardzo wysokim poziomie, tylko Natalie wydaje się jakaś znudzona, i nic nie robi... SPOKOJNIE idzie, na samym końcu! Shouto, dzielnie idzie na przód. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę jego walkę i czy te okropne, wręcz bestialskie treningi na coś się zdały. A tak, a propo czy ten popapraniec nie powinien tu być?
Zaczęłam się rozglądać bacznie obserwując, także i wyścig, ale szukając ojca jest to niesamowicie trudne. Czy, ten idiota nie powinien być na widoku przecież to jego gówniane, ego powinno być widoczne nawet w bazie ligi złoczyńców. O! Jest, nadal ma ten brzydki ryj,który mówi wszystkim, ''to ja jestem tym zajebistym!'' Pieprzony, bohater. Wszyscy mają, to pierdolone wysokie ego, wszyscy są śmieciami, do tego ten pierdolony numer 1...
Gówno prawda, jest pierdolonym numerem 0, ratuje ludzi w potrzebie? To gdzie był, gdy numer 2 robił pierdolone treningi na czteroletnich dzieciach? Gdzie, był gdy mama oszalała i oblała Shouto i po części mnie? Właśnie, pewnie był u siebie w domu i popijał pierdolone piwko z przyjaciółmi. Prawdziwych bohaterów nie ma... Nawet Telekinesis tego nie zmieni, nawet Shouto, gdy nim się stanie zmieni się w jednego z tych potworów.
*3rd.POV*
Dziewczyna patrzyła na czerwonowłosego z nieukrytą nienawiścią. Mężczyzna wyczuł na sobie, przenikliwe spojrzenie, zaczął się rozglądać. Jego wzrok spotkał, śnieżnobiałe włosy, które przypomniały mu o jego ukochanej. Po mrugnięciu niestety, już ich nie było. Westchnął ciężko, i wrócił do obserwowania swojego syna. Idealnego, który ma przewyższyć wszechmocnego. Nie zdawał sobie z tego sprawy, ale w jego sercu są trzy otwarte rany. Każda stworzona przez, człowieka... Którego skrzywdził.
Rei, Toya, Miku... Te najcenniejsze pod jakimkolwiek względem dla niego osoby. Zranił, a przez to odeszły. Rei, została oddana do psychiatryka, po zranieniu jego 'dzieci'. Toya odszedł... Miku, zranił psychicznie, fizycznie... Dla niej, najcenniejszy był Shouto, nie matka, nie ojciec, nie starsze rodzeństwo. Shouto, jej brat bliźniak. Kochała go całym sercem, nie chciała by kiedykolwiek coś mu się stało. Chciała jego bezpieczeństwa, jego radości, jego dumy... Jego młodsza o kilka godzin siostrzyczka. Kochał ją, jak ona jego. Gdy dowiedział się o jej ''śmierci'' załamał, się i znienawidził swojego ojca bardziej niż wcześniej. Zranił najcenniejsze dla niego osoby mamę, i kochaną siostrzyczkę.
Enji, gdy dowiedział się o zabójstwie jego 'przyjaciela' wiedział, że to Miku. Jakimś sposobem dowiedziała się o jego rozmowie, z tym mężczyzną... Chciała chronić Shouto.
Bohater, powoli z bardzo wolnym tempie, zaczyna rozumieć jak bardzo rani rodzinę. Tylko, Miku chce go zabić, bardziej niż kogokolwiek innego. Bardziej niż symbol pokoju... Bardziej niż samą siebie. Na razie jej pragnienie zostało stłumione przez dar Natalie. Niech się cieszy, że ona tu jest. Inaczej zginąłby szybciej niż by o tym pomyślał.
Wyścig, powoli dobiegał końca, Telekinesis oczywiście zgodnie z planem, zajęła ostatnie miejsce. Midoriya zwyciężył i zdobył 1 mln. pkt. Miku, gdy zauważyła że jej ojciec, zaczął się rozglądać, postanowiła się ''ulotnić''. Czyli poszła na inne miejsce z dala od wzroku ojca. Uśmiechnęła się, gdy usłyszała, że Shouto ma (tego nie pamiętam więc gomene dop.aut) 2 miejsce. Jest, szczęśliwa gdyż jej brat dostał się dalej.
Jej uczucia są, sprzeczne... Chce aby to Shouto wygrał, ale wie że w przyszłości zmierzą się. Ona by go zabić, on by ją złapać i wsadzić do więzienia, gdzie jej miejsce. Ona chce, się uwolnić od ligi złoczyńców...
Present Mic, oznajmił przerwę więc Natalie udała się by przebrać się w swój strój bohatera, aby już w spokoju wykonywać swój obowiązek. Idąc i cicho nucąc, wpadła na kogoś i szturchnęła te osobę ramieniem.
- gomene, nie zauważyłam...- tu spojrzała lekko do góry i zauważyła te charakterystyczne białe włosy, i bliznę na lewej ręce. Szybko złapała dziewczyna za ramię i wepchała do losowego pokoju, którym okazała się toaleta, szybko zamknęła drzwi na klucz. I zaczęła wykład.- Miku, nie powinnaś tu być!- powiedziała z przyciszonym krzykiem.
- mam wolne, chciałam zobaczyć jak Shouto sie zmienił. Jak silny się stał. I jak ty przegrywasz.- powiedziała, a Natalie zrobiła minę zbitego psa i zaczęła
- uciekaj bo cię złapią!- mówiła nadal.
- oni widzieli mnie tylko i wyłącznie w czarnych włosach, i masce na twarzy, nie rozpoznają mnie w tym stanie.- mówiła.
- masz się nie wychylać, nie ożywać daru i nie straszyć ludzi. A teraz wyjdź idź na stadion, i czekaj grzecznie na koniec. Obserwuj wszystko. A ja się teraz przebiorę w strój i idę pilnować te dzieciaki na zewnątrz.- powiedziała i wypchała Horror, za drzwi za razem wyjmując strój bohatera i się w niego przebierając. Gotowa, poprawiła maseczkę i wyszła, na zewnątrz patrząc na innych pro hero. Nie czekała długo, a od zaraz podeszła do niej prasa. W sumie, jest przecież sławnym pro hero, pomocnicą All Mighta, i najmłodszym bohaterem wszech czasów.
- Telekinesis, co spowodowało, że znalazłaś się w Japonii?!- krzyknęła jedna kobieta.
- ey, co to za bohaterka?- zapytała Mt. Lady, Kamui Woods'a
- to prawa ręka All Mighta, jest sławna bo jest w wieku tych młodziaków.- wskazał człowiek drewno (musiałam!), na ekran, gdzie pokazani byli uczniowie UA, pierwszego roku.- a już została pro hero. A do tego, jest na pierwszych stronach w magazynach dla napalonych nastolatków.- mówił Kamui, przypominając sobie sytuacje, gdzie został wezwany bo został ostatni egzemplarz, magazynu z jej zdjęciami. Napaleni chłopcy walczyli zacięcie, ale wygrał chłopak o daru wydłużania rąk... Później jak go gonili...
- czyli, jest aż tak sławna? Musze ją poznać! Pewnie ma jakieś, znajomości w agencjach dla pro hero.- mówiła My. Lady.- ale dlaczego, dla napalonych nastolatków?- zadała pytanie.
- jest, pomocnicą bohatera numer 1, do tego ma świetny dar, jak i ciało. Agencje walczą o chodź jedno jej zdjęcie, by chłopcy kupywali ich magazyn. Jakieś tam, jedno zdjęcie było tak rozchwytywane, że pro hero, zostali wezwani by nie rozwalili sklepów z tym magazynem. Było to strasznie nie odpowiednie... Jak możesz zauważyć, zawsze nosi maseczkę na twarzy, a na tamtym zdjęciu, chwytała jej końce i tak jakby ją ściągała a była w za dużej koszuli. Każdy, nastolatek ma chodź jeden magazyn z jej zdjęciem. To taka moda.- tłumaczył Kamui.
- ostatnio chyba o niej cicho co nie?- ciągnęła temat dalej.
- podobno wykonuje jakąś tajną misje, zleconą przez All Mighta. Ale teraz wracajmy do pracy.- zakończył temat za razem odchodząc od natrętnej koleżanki.
Miku patrząc jak ludzie przygotowują się do kolejnego starcia, czekała aż zaczną się walki i będzie mogła zobaczyć siłę tych nastolatków. Idąc za jakimś instynktem spojrzała w górę, i ujrzała tam czyjąś sylwetkę po dokładnym przyjrzeniu się rozpoznała w tej osobie jej przyjaciółkę.
*BAZA LIGI ZŁOCZYŃCÓW*
- Kurogiri, kogo ty mi chcesz przyprowadzić?- mówił wkurzony złoczyńca.
- jest to bardzo dobry zabójca, on i horror się baardzo dobrze znają. Czuje, że ich współpraca wyjdzie nam na dobre.- mówił przekonany Kurogiri.
~~~~
A ja na wypracowaniach ledwo pisze 700 słów a tu, od tak weszło mi 1131, woow! (●'◡'●)
Boooże, ale jestem zmęczona, miałam dzisiaj pobieranie krwi i czeka mnie jeszcze jakieś zjebane badanie na ''o''. Nie znam nazwy, zbyt skomplikowana jak dla mojego mózgu. (☞゚ヮ゚)☞¯\_(ツ)_/¯
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro