Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Od teraz to nasz teren małe kvrwy...

ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ ŁACINĘ (PRZEKLEŃSTWA) WIĘC DLA WRAŻLIWYCH: zagrożenie!!!

- dobra kurwa bez owijania w bawełnę, od teraz sklepik należy do Baku-squad.- Autorka.

- właśnie wypierdalać wy małe niedorozwinięte kurwy!-Bakugou.

- chyba w snach! To teren Deku-squad.- Uraraka.

- chciałam być kurwa grzeczna...- Autorka. Odbezpiecza pistolet na pianki.- Ale nie dajecie mi jebanego wyboru... Baku-squad ATAKUJEMY!

Wszyscy z Baku-squad prócz samego króla wybuchów ruszył na niczemu winnym wyznawcą Midoriyi.

- co tu się odpierdala?!- Natalie.

- Natalie to już kurwa nie ważne... Musimy spierdalać bo ci popierdoleńcy nas zajebią!- Miku.

Dobra więc zacznę od początku...

RETROSPEKCJA! ( ✧≖ ͜ʖ≖)

Wszystko było niby zajebiście, Autorka jak zwykle uprzykrzała życie królowi wybuchów, i maltretowała jego włosy narysowanymi rękami, Natalie żywo rozmawiała z dziewczynami z klasy, Miku uważnie słuchała swoich nowych kolegów, Midoriya wraz z swoją grupką kolegów gadali, Aizawa spał sobie w fioletowym śpiworze... Czekaj co kurwa w fioletowym?! 

Ten dzień mimo jego zwyczajności był jakiś popierdolony...

Jak się okazało było to trafne przypuszczenie. Bo wiecie co kurwa?! W tym fioletowym jebanym śpiworze nie było Aizawy tylko jakiś jebany bandzior! 

- ey a ty kurwa kim jesteś?- zapytałą Autorka nieświadoma, że zaraz dostanie porządny wpierdol psychiczny.

- łopa, dopa, i po sprawie. Witam was przyjaciele drodzy, jam jest potężny Umysłołamacz!- powiedział. Bakugo szturchnął Autorkę a ta wiedziała co robić narysowała na swoim specjanym tablecie dwa pistolety i podała jeden Bakugou.

- nie wiem kurwa czym jesteś ale przypominasz mi gówno. A ja nie lubię zbyt dużo gówna bo zaczyna śmierdzieć.- powiedziała Autorka i wycelowała w łysego gościa.

- och jak śmiesznie zaprezentuję wam już mój dar na tej niewiaścię.- powiedział łysol i jebnął kurwa jakimś jebanym zastrzykiem w moje jebane ramię i kurwa zaczęłam się automatycznie kłaniać przed Bakugou! 

- co ty żeś jej kurwa zrobił?- Bakugou

- jeszcze nic... Dar powinien zadziałać zaraz...- łysol

- co kurwa?! Ty jebana szmato! Jak ci zaraz wyjebie...- Nie mogłam przez dar tego śmiecia go obrazić... I to nie jest moja jebana wina!!!!! Jebaniutki Katsuki mu pokaże!  CZEMU KURWA JA?!

- co do kurwy?- Natalie

- Oi Natalie-chan chyba powinnyśmy spierdalać...

Jak na dzisiaj to tyle jutro postaram się dodać ciąg dalszy i wgl...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro