Nie dotykaj go!
Spotkały na swojej drodze cel złoczyńców, czyli wybuchowego blondyna który poskramiał złoczyńce atakującego go.
- Bakugou!- krzyknęła Natalie widząc jak chłopak odstawia ogłuszonego przeciwnika na ziemie.
- Czego?! I kto to ?!- zapytał wkurzony tym, że z każdej strony jest atakowany przez niższą rasę ludzką, jak dla niego.
- Jesteś celem złoczyńców, a to są twoi towarzysze co będą razem ze mną cię chronić.- wyjaśniła mu młoda bohaterka.
- He?! Chyba cie powaliło! Umiem o siebie zadbać!- powiedział wkurzony, a raczej wykrzyczał prosto w twarz stróżce jego i jego kolegów bezpieczeństwa.
- Natalie coś idzie z lewej.- powiedziała Yuko stojącą z tyłu całego zamieszania wraz z Miku.
- Oi! Czekaj to złoczyńca!- krzyknął Bakugou i już miał atakować sprzymierzeńca tego całego zamieszania.
- Bakugou! Zamknij się i słuchaj uważnie, teraz jesteś celem do chronienia i mam gdzieś czy ci się to podoba, to jest mój obowiązek jako bohatera!- krzyknęła zirytowana zachowaniem na pozór niemądrego blondyna.
Nie odpowiedział jej bo zaraz musiał blokować atak złoczyńcy z maską i kapeluszem.
-Yuko!- krzyknęła imię nastolatki wyglądającej jak dziecko. Ta wyciągnęła scyzoryk i używając swojej krwi przywołała białe wilki które otoczyły Bakugou skutecznie odbijając niebieskie kule spadające na blondyna.
Teraz brunetka wraz z białowłosą mogły atakować przeciwnika, gdyż ten był o dziwo na widoku. Natalie aktywowała dar zalewając chłodem wszystkich wokół, a Miku ogrzała ich swoim ciepłem które wychodziło z jej mieczy. Bohaterka stworzyła fioletowej barwy pole które zaraz rzuciła nim przecinając kapelusz na głowie złoczyńcy a on nie miał czasu na kontratak bo poczuł krew na swoim ramieniu, przez przecięcie mieczem Miku, który szybko wchłonął jego krew.
- Bakugou uciekaj!- krzyknęła Yuko, ale on zamiast uciekać podbiegł do fioletowowłosej.
- Użyj mnie!- krzyknął do niej.
- Co?!- krzyknęła zdziwiona jego zachowaniem, przecież nie wie o czym gada, nie wie że musi użyć jego krwi.
- Jesteście silniejsze przez krew nie?! Użyj mojej! I to nie prośba masz to zrobić.- powiedział twardo wystawiając dłoń.
- Ok..- potwierdziła ciężko, ale złapała za jego dłoń i ją przecięła, a z jego ust wyciekło syknięcie bólu. Wzięła do ust jego rękę i wypiła jego krew. Jej włosy ozdobił szkarłat jakby krew zalewała jej włosy, a oczy zalśnił tak samo jak u Miku i Natalie, fioletem. Niebezpieczny błysk w oku dziewczyny przyprawił go o ciarki, ale nigdy się do tego nie przyzna. Dziewczyna namalowała resztą krwi chłopaka dziwny znak, którego nie rozpoznawał i nie miał pojęcia co oznacza.
Z powodu krwi i tego znaku namalowanego krwią wybuchowego blondyna, zaraz zerwał się wiatr i zaczął zbierać się wokoło czerwonowłosej, ta za to patrzyła wprost na swojego przeciwnika z którym walczyła zaciekle Miku i Natalie, chodź szło im naprawdę dobrze. Nastolatka postanowiła pomóc swoim towarzyszką. Jakby za dotknięciem magicznej różdżki w kierunku złoczyńcy zaczął lecieć kontrolowany przez Yuko wiatr, ale dało się zauważyć sylwetkę jakiegoś zwierza, naprawdę szybkiego. I ujrzały je tylko oczy Yuko, którym okazał się gepard.
Ale zanim to zwierze dotarło do złoczyńcy pojawił się niebieski płomień, który zmiótł z powierzchni magiczny i hipnotyzujący wiatr.
- Nani?!- krzyknęła niczego nie spodziewająca się Yuko.
- Nic wam nie jest?!- zapytała Natalie widząc kolejne zagrożenie.
- Wszytko ok!- odpowiedziała czerwonowłosa, spoglądając na Bakugou by mieć stu procentową pewność
- To dobrze! Weź Bakugou i uciekaj!- nakazała doświadczona bohaterka. Yuko bez sprzeciwu złapała dłoń wyższego i silniejszego chłopaka, chodź ten nie stawiał oporu i dał się porwać.
- Słuchaj uważnie Bakugou. Biegniemy do obozu, gdzie jest Aizawa i reszta waszej klasy.- zaczęła tłumaczyć.
- Kuso! Czego chcą ode mnie?!- przeklną i złapał się za głowę wolną dłonią.
- Twój dar jest silny, czego doświadczyłam na własnej skórze.- odpowiedziała na jego pytanie nadal w biegu, który powoli ją męczył.
- Nie walczyłem z tobą! Skąd możesz wiedzieć?!- krzyczał.
- Gdy podzieliłeś się ze mną swoją krwią, przez chwile złączyłam się z twoją duszą, dzięki czemu mogłam najlepiej stwierdzić jaki duch będzie kompatybilny z twoim darem. O dziwo był to gepard.- wyjaśniła, gdy biegli przy pierwszym zakręcie trafili na grupę uczniów 1-A.
- Całe szczęście jesteś z Yuko-chan.- powiedział z ulgą do siebie Midoriya. Wszyscy chłopcy spojrzeli na ich dłonie, przez co szybko dziewczyna wyrwała swoją i zaczęła tłumaczyć.
- Ja go tylko prowadziłam!- krzyczała.
- Baku-bro jesteś celem!- krzyknął do blondyna czerwonowłosy chłopak o rekinich zębach.
- Zdążyłem zauważyć debilu!
Macie na koniec moja mordeczke, za to że spóźniłam się z rozdziałem i to ostro hehe
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro