Bohaterka na przyczep: Rozdział 7
❌
Nastolatka siedziała na przeciw dyrektora placówki do której aktualnie będzie uczęszczać.
- Twoją misją jest ochrona dzieci w tej szkole, nie chcę aby ktokolwiek dostał się tutaj niepostrzeżenie.
- oczywiście, jeżeli to wszystko czy mogę się odmeldować?- zapytała formalnie chodź na jej twarzy gościł szeroki i szczery uśmiech.
- tak, liczymy na ciebie.- powiedział dyrektor. Natalie o krótkich bo jeszcze przed ramię włosach złapała za swój czarny jak nocne niebo plecak, z białymi kropkami imitującymi gwiazdy, a do niego gdzie nie gdzie przyczepione przyczepki z wizerunkiem bohaterów. Była wierną fanką stróżów prawa, dlatego tak bardzo się stara by zostać symbolem radości na twarzach niewinnych.
Stanęła przed drzwiami do klasy z wielkim napisem ,,1-A'', zniecierpliwiona otworzyła drzwi uprzednio w nie pukając.
- dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.- powiedziała i nieśmiało podrapała się po karku i zaśmiała niepewnie. Wychowawca nowej klasy bohaterów spojrzał na nią i kazał stanąć przed całą zgrają jego podopiecznych.
- to jest wasza nowa koleżanka z wymiany, Natalie Peace.- powiedział i wskazał głową by stanęła na jego miejscu. Skorzystała z tego i zapisała za pomocą kredy, swoje imię.
- tak jak już sensei powiedział, nazywam się Natalie Peace, jestem amerykanką. Jestem pewnie w waszym wieku i mam nadzieje, że się mną zaopiekujecie.- powiedziała i zaraz po tym pokierowana po raz kolejny spojrzeniem wychowawcy, usiadła w ostatniej ławce koło czarnowłosej piękności.- hej.- powiedziała cicho i usiadła w ławce, przepisując wszystko co zostało zapisane przez jej nieobecność na tablicy.
- jestem Yaoyorozu Momo.- powiedziała i podała skrycie swoją dłoń do nowej koleżanki z ławki.
- miło cię poznać Momo-chan,mogę tak na ciebie mówić?- zapytała podając swoją małą dłoń.
- oczywiście, a ja ci mogę mówić Peace-chan?-zapytała.
- cóż Peace to nazwisko, mów mi Natalie-chan- powiedziała po czym się szeroko uśmiechnęła, na co Momo zareagowała tym samym.
Po lekcji z Aizawą do ławka Natalie została otoczona przez uczniów 1-A.
- hej jestem Ashido Mina, ten tutaj to Kirishima Ejiro, a ten wkurzony to Bakugou Katsuki.- przedstawiła swoich kolegów Mina.
- miło mi.- powiedziała wstając i się kłaniając.
- Przepraszam, jeżeli m-mogę zapytać jaki jest twój dar?- zapytał się zielonowłosy chłopak z piegami na policzkach.
- Och moim darem jest telekineza, a twoim e...- zacięła nie znając imienia swojego rozmówcy.
- to Midoriya Izuku, ja jestem Uraraka Ochaho.- powiedziała radośnie i energicznie brązowowłosa.
- ja jestem Iida Tenya, przewodniczący. A twoja sąsiadka z ławki to Yaoyorozu Momo.- powiedział oficjancie słodziutki, jak w przekonaniach Natalie się wydaje wysoki sztywniak.
- ja i Momo się juz zapoznałyśmy, ale miło mi panie przewodniczący.- odpowiedziała zmęczona przedstawianiem się wszystkim Natalie, ale po kilku minutach znała wszystkich łącznie z tym kulkowym zboczeńcem, jak go opisały dziewczyny.
*MIKU*
- Horror jesteś bezużyteczna!- krzyczał Tomura rozwalając swój bar.
- nie mogę się z tym nie zgodzić, dawno nie brałam udziału w akcjach. Następnym razem będzie lepiej... Obiecuje.- powiedziałam pokornie co nie tylko mnie, ale także mężczyzn w tym pokoju zdziwiło.
- masz ostatnią szansę.- powiedział i złapał mnie, oczywiście nie wszystkimi palcami u ręki, za moje policzki i je ścisnął.
- dziękuje.- powiedziałam i zaczęłam rozmasowywać swoje bolące policzki, od tego jakże mocnego uścisku.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro