Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18. Wesele. Cz.1.

/Wiktoria/

Po wyjściu z kościoła zostały wypuszczone bańki mydlane. Byłam w szoku ale i szczęśliwa z takiej niespodzianki. Stanęłam z mężem i naszymi gośćmi oraz światkami przed kościołem. Zauważyłam, że Piotrek gdzieś zniknął. Kuba cały czas trzymał mnie pod ramie. Wszyscy zaczęli nam składać życzenia. Radek i Weronika przyjmowali kwiaty i prezenty.

-Kochani dziękujemy, że jesteście tu z nami. Więc teraz zapraszamy was wszystkich na wesele.- Kiedy Kuba to powiedział usłyszałam sygnał karetki. Spojrzałam w stronę karetki. Usłyszałam klakson układający refren mojej piosenki.

-1,2 do karetki. 3,4 serca bicia, 5,6 do szpitala. Ratować życie.- Zaśpiewałam cicho. Uśmiechnęłam się widząc jak z karetki wysiada Piotrek w dodatkach związanych z ratownictwem medycznym. Otworzył boczne drzwi karetki.

-Zapraszam państwa młodych.- Powiedział Piotrek z uśmiechem. Z pomocą męża weszłam do karetki. Wiedziałam, że wszyscy też wsiadają do swoich pojazdów. Po chwili karetka ruszyła. Wszyscy pojechaliśmy do domu weselnego.

-Czyj był pomysł z karetką?- Zapytałam się patrząc na męża.

-A mój Wiktoria. Wnioskując już po zaproszeniach wiadomo było, że to będzie ślub z nawiązaniem do szpitala i ratownictwa medycznego.- Odparł zadowolony Piotrek.

-Przyznam, że świetna niespodzianka.- Powiedziałam z zachwytem. Po kilku minutach karetka się zatrzymała.

-Już jesteśmy.- Odparł Piotrek który po chwili wysiadł. Po chwili boczne drzwi karetki się otworzyły. Najpierw wysiadł Kuba, a następnie on i Piotrek pomogli wysiąść mi. Zauważyłam naszych gości. Od razu weszłam z mężem do domu weselnego. Po zauważeniu sali łzy zebrały mi się w oczach. Zakryłam usta z zachwytu.

-Wikuś? Wszystko ok?- Zapytał się zmartwiony Kuba.

-P-Po prostu sala... Jest tata jak wymarzyłam.- Powiedziałam gdy Kuba mnie przytulił. Podeszłam z Kubą do naszego stołu. Wyglądał taj jak chciałam. Spojrzałam na zdjęcie brata. Uśmiechnęłam się. Kiedy przyszli wszyscy. Przyszedł czas na mój i Kuby pierwszy taniec. Włączyła się piosenka Sanam Re. Od razu z Kubą zaczęliśmy tańczyć układ który oboje ćwiczyliśmy. W pewnej chwili nawet został wypuszczony gęsty dym by wyglądało jakbyśmy tańczyli w chmurach. Zaskoczyło mnie to ale i ucieszyło. Po zakończeniu pierwszego tańca wszyscy zasiedliśmy do stołów gdzie podano już pierwsze danie. Pod czas jedzenia posiłku zauważyłam, że mój bratanek odchodzi od stołu. Przy którym siedział moją mamą, Maryną, oraz rodzicami Kuby. Wiktorek podszedł do DJ'a. Coś chyba mówili. Syn mojego zmarłego zaczął coś robić na komputerze DJ'a gdzie sam DJ mu w tym pomagał. Po chwili DJ wziął mikrofon.

-Uwaga, uwaga. Poproszę wszystkich do mnie. Wiktor Nowak ma pewny prezent dla młodej pary.- Na słowa DJ'a wszyscy wstaliśmy. Podeszliśmy do wielkiej białej ściany. Przed nią stał projektor, a koło niego stał Wiktorek z mikrofonem. Nagle włączył się filmik który miał muzykę w tle. Ta muzyka... To była ta sama którą śpiewałam w dzień pogrzebu mojego brata. Po chwili Wiktorek zaczął śpiewać.

Był kiedyś inny świat, który znałaś ty, który znałem ja
Odmierzałem czas w rytm twoich kroków
Razem biegliśmy za ogniem, który bezlitośnie zmienić miał miasto w popiół
Był kiedyś inny świat, miłość bez tchu
Chcę ufać znów, że rozumiesz bez wielkich słów, że twoje usta dotkną jeszcze raz moich ust
Zamykam oczy, czuję, jak w twoich dłoniach tonie moja twarz
Przysięgasz miłość aż po śmierć, słyszę wspólne bicie naszych serc
I chociaż walczysz z całych sił o coś więcej niż parę chwil
Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień, gdy wrócisz, by stąd zabrać mnie
I powiesz mi: "Wciąż kocham cię
Wciąż kocham cię"
Zamykam oczy, czuję, jak w twoich dłoniach tonie moja twarz
Przysięgasz miłość aż po śmierć, słyszę wspólne bicie naszych serc
I chociaż walczysz z całych sił o coś więcej niż parę chwil
Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień, gdy wrócisz, by stąd zabrać mnie
I powiesz mi: "Wciąż kocham cię
Wciąż kocham cię"
Powróci tamten letni czas
Zabierz mnie
Odżyje blask sierpniowych barw
Zabierz
Będziemy razem dalej iść
Zabierz mnie
By miasto nie przestało żyć
I chociaż walczysz z całych sił o coś więcej niż parę chwil
Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień, gdy wrócisz, by stąd zabrać mnie
I powiesz mi: "Wciąż kocham cię
Wciąż kocham cię"

Występ Wiktorka mnie wzruszył. Cały czas łzy mi spływały po policzkach. Gdy tylko skończył piosenkę podeszłam do niego i przytuliłam. Zaczęłam mu dziękować za tak cudowny prezent. Nie spodziewałam się tak cudnego prezentu.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro