Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13. Rozmowa z organizatorką.

/Wiktoria/

Zaskoczyło mnie włączenie się telewizora. Gdzie nikt z nas nie miał pilota. Jednak Kuba wyłączył telewizor. Łukasz, Kuba i ja zabraliśmy rzeczy do auta Kuby, a następnie pożegnaliśmy się z Łukaszem. Ja i mój narzeczony wsiedliśmy do samochodu.

-To gdzie jedziemy?- Zapytałam się narzeczonego.

-Najpierw pojedziemy do kościoła sprawdzić czy jest termin.- Powiedział Kuba. Zgodziłam się. Po chwili pojazd ruszył. Pojechaliśmy do kościoła gdzie mój brat miał ślub z Maryną. Po tym jak Kuba zaparkował auto wysiedliśmy i rozejrzałam się.

-Fajnie by było gdyby po wyjściu z kościoła przywitali nas bańkami mydlanymi i płatkami róż.- Powiedziałam patrząc na Kubę. Mój narzeczony złapał mnie za rękę. Oboje poszliśmy do kościoła. Przy ołtarzu stał akurat ksiądz Łukasz. Przywitaliśmy się z mężczyzną i od razu opowiedzieliśmy mu o naszych planach. Na szczęście ksiądz Łukasz zgodził się udzielić nam ślubu, a data w której chcieliśmy mieć ślub była wolna. Następnie pojechaliśmy do domu weselnego gdzie przyjęli nas starsi państwo. Na oko mieli po 50 lat. Na szczęście udało się nam zarezerwować sale na dzień naszego ślubu. Po chwili do wielkiej sali weszła para. Kobieta i mężczyzna. Byli w wieku moim i Kuby. No może trochę młodsi. Spojrzałam na nich.

-O Karinka dobrze, że jesteś. Macie nowych klientów na zakup domu weselnego.- Powiedziała kobieta która mnie i Kubę przyjęła. Spojrzałam na Kubę zaskoczona. Mój narzeczony wyglądał na wściekłego

-Zaraz do cholery co to ma być? Jaka sprzedaż? Pani do cholery mnie słuchała?! My tu przyszliśmy w sprawie ślubu, a nie kupna tego domu weselnego!- Wykrzyczał wściekły Kuba. Usiadłam czując się źle w tej sytuacji. Kuba na mnie spojrzał i od razu kucnął przy mnie.- Wika co się dzieje?- Zapytał się zaniepokojony Kuba.

-T-Trochę mnie brzuch boli.- Powiedziałam łapiąc się za brzuch. Kuba spojrzał na te osoby. Młoda kobieta wyszła z pomieszczenia ze starszą parą. Młody mężczyzna od razu podał Kubie szklankę wody, a Kuba pomógł mi się napić. Napiłam się.

-Ja bardzo przepraszam za teściów. Oni nie lubią naszej pracy. Oboje prowadzimy ten dom weselny, a Karina w dodatku jest organizatorką ślubów i wesel.- Powiedział mężczyzna.

-To po cholerę... Wiesz co mogło się jej stać? Ona jest w ciąży.- Powiedział Kuba siadając przy mnie. Po kilku minutach przyszła kobieta. Na szczęście się uspokoiłam i brzuch przestał mnie boleć. Jednak wiedziałam, że ja i Kuba po rozmowie w domu weselnym będziemy musieli pojechać na badania.

-Bardzo państwa jeszcze raz przepraszamy. Nie wiedzieliśmy, że moi rodzice są do tego zdolni.- Powiedziała kobieta. A właściwie Karina. Ten mężczyzna to jej mąż z tego co powiedział nam mężczyzna.

-W ramach... Odszkodowania emocjalnego dla pani i pani narzeczonego możemy odciąć część kosztów za wszystko co by państwo potrzebowali.- Powiedział mąż Kariny. No oczywiście zaczęliśmy rozmawiać.

-Wesele chcemy by było o tematyce szpitala.- Powiedział Kuba.

-Dość nie typowo. Ale chętnie wysłuchamy waszych koncepcji.- Powiedziała Karina.

-Cóż... Pomysł się wziął z tego, że... Oboje jesteśmy ratownikami medycznymi i...- Chciałam dokończyć ale w środku czułam, że nie dam rady.

-Spokojnie Wikuś.- Powiedział Kuba obejmując mnie ramieniem.- Wiktoria w kwestii ślubu jest bardziej zdenerwowana, ponieważ... To będzie trochę inny ślub niż wszystkie inne.- Wyjaśnił Kuba.

-A co ma pan na myśli?- Zapytał się mąż Kariny.

-Wiktoria będąc dzieckiem straciła ojca, a będąc nastolatką przed ukończeniem 18 lat poznała swojego przybranego brata czyli mojego kolegę z pracy Gabriela.- Mówiąc te słowa wtuliłam się w Kubę czując łzy spływające po moich policzkach.- Niestety... 10 lat temu Gabriel zakończył swoją przygodę jak i... Po prostu Wiktoria bardzo to przeżyła i... No i niestety nikt nie będzie mógł jej zaprowadzić do ołtarza. Ale uznaliśmy by jej mama to zrobiła.- Powiedział Kuba podając mi chusteczkę. Wzięłam ją i wytarłam oczy.

-Z wypowiedzi przyszłego pana młodego wnioskuję, że wesele jak i ślub ma mieć związek z uczczeniem pamięci brata pani Wiktorii.- Powiedziała Karina.

-Dokładnie tak. Mój znajomy przywiózł nam dziś pare gadżetów związane z na nasz ślub.- Powiedział Kuba.

-O chętnie zobaczę.- Powiedziała Karina kiedy Kuba oraz mąż Kariny po chwili wyszli z domu weselnego po przedmioty przywiezione przez Łukasza dzisiejszego dnia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro