Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12. Niespodzianki.

/Kuba/

Minęły 3 dni od rozmowy z moimi rodzicami i mamą Wiki. Mamy już zrobione zaproszenia na ślub takie jakie chcieliśmy z Wiką. To dzięki mojemu znajomemu Łukaszowi. Musieliśmy jedynie napisać na komputerze tekst. Dziś Łukasz ma do nas przyjść. Ale poza zaproszeniami mamy zrobione winietki na stoły, plan rozsadzenia gości i przykłady prezentów dla dzieciaków i gości. Mieliśmy nawet pomysł na tort. Obecnie piłem kawę. W pewnej chwili ktoś zapukał. Wstałem. Zacząłem iść do drzwi. Akurat Wiktoria je otworzyła. Za drzwiami stał Łukasz.

-O hej Łukasz.- Powiedziałem podchodząc do narzeczonej.- Wiktoria to Łukasz. Łukasz to moja narzeczona Wiktoria.

-Cześć miło mi.- Powiedział Łukasz podając Wice rękę. moja narzeczona odwzajemniła gest.

-Mi też. To wy idźcie do salonu. Łukasz kawa czy herbata?- Zapytała się Wiki gdy Łukasz wszedł do naszego domu.

-Wiesz wody bym się napił. Taki upał jest.- Powiedział Łukasz.

-Oki.- Powiedziała i poszła do kuchni. Natomiast ja i Łukasz usiedliśmy w salonie. Łukasz wyją z torby jakieś pudełko które mi podał. Od razu otworzyłem je. Moim oczom ujawniły się cudownie zrobione zaproszenia na mój i Wiktorii ślub. Nawet nie zauważyłem kiedy Wiktoria się przy nas pojawiła. Wzięła jedno z jeszcze niegotowych zaproszeń.

-Boziu takie jakie sobie wymarzyłam.- Powiedziała Wika.

-Kuba mówił, że będziecie mieli dziecko, a z tym są wiele wydatków. Więc pomyślałem nad czymś takim.- Powiedział Łukasz i w telefonie pokazał nam zdjęcie skrzynki w kształcie karetki.- Goście by mogli wrzucać koperty z pieniędzmi. Na karetce specjalnie z boku by się napisało ,,Zbieramy na naszego małego bohatera".- Powiedział Łukasz.

-Świetny pomysł Łukasz. Masz jeszcze jakieś rzeczy?- Zapytałem się patrząc na niego.

-Pewnie.- Mówiąc to przewinął zdjęcie.- Mówiłeś o księdze weselnej związaną z kreatywnym i zabawowy pomysłem.- Powiedział. Kiedy ujrzałem zdjęcie księgi weselnej o której rozmawiałem z Wiką zakryłem zaskoczony usta.

-Boże o takiej księdze w kształcie sercowych puzzli marzyliśmy.- Powiedziałem spoglądając na Wiktorię. Mojej narzeczonej łzy pojawiły się w oczach.

-Słuchajcie mogę wam pomóc z różnymi rzeczami do ślubu. Mogę nawet nakręcić film. Wasz pierwszy taniec i taniec panny młodej z ojcem pana młodego i z ojcem panny młodej.- Powiedział Łukasz.

-Tego tańca panny młodej z jej ojcem nie będzie.- Powiedziałem przytulając Wikę. Zauważyłem już łzy spływające po jej policzkach.- Ojciec Wiki od wielu lat nie żyje, a jej brat... Ehh... Wiktoria bardzo chciała by Gabriel ją zaprowadził do ołtarza. Ale przez pewną sytuację nie jest to możliwe. Więc pomyśleliśmy by do ołtarza zaprowadziła ją jej mama.- Dodałem wycierając policzki Wiki.

/Wiktoria/

Z Łukaszem jeszcze trochę porozmawialiśmy po czym poszłam się trochę ogarnąć. Kiedy wróciłam zauważyłam na stole rozłożone różne rzeczy z drewna nawiązane do szpitala i ratownictwa medycznego. Uśmiechnęłam się.

-Więc tak. Skrzynkę na listy można pomalować ją tak by bardziej przypominała karetkę. Skrzynkę na wasze obrączki. A resztę się wykombinuję.- Powiedział Łukasz.

-Mam nie co zwariowany pomysł na pierwszy taniec.- Powiedziałam wyjmując telefon. Wybrałam daną piosenkę którą była Sanam Re. Wzięłam rękę narzeczonego. Kiedy zaczęły się słowa piosenki zaczęliśmy tańczyć. Po skończeniu usłyszałam brawa Łukasza.

-Super taniec. Idealnie pasuje do tej piosenki. Kuba mówił, że chcecie w stroiku który będzie na waszym stole by po środku stało zdjęcie twojego brata.- Powiedział przyjaciel Kuby.

-Tak i z tego nie chce rezygnować. W dodatku chce zaśpiewać moją piosenkę którą mój brat i Maryna jako pierwsi usłyszeli.- Powiedziałam kiedy Kuba mnie przytulił. Uśmiechnęłam się wtulając się w narzeczonego. Nagle wystraszyłam się bo telewizor się włączył. Spojrzałam w stronę telewizora.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro