Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10. Wspólne decyzje ślubne.

/Wiktoria/

Kiedy tylko obudziłam się po wczorajszej rozmowie z Kubą mogliśmy przedyskutować wiele spraw dotyczące ślubu. Spojrzałam na Kubę. Spał w najlepsze. Wyszłam z łóżka. Po opuszczeniu pokoju poszłam do kuchni. Zrobiłam Kubie kawę, a sobie herbatę. Poczułam ręce Kuby na moich biodrach. Spojrzałam na niego.

-Hej. Zrobiłam ci kawę.- Powiedziałam, a mój narzeczony mnie pocałował w policzek.

-Dzięki skarbie.- Powiedział i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie. Włączyłam laptop i wybrałam kolejny odcinek ulubionego serialu. Wzięłam notes.

-Przyniesiesz zakreślacze?- Zapytałam gdy nagle Kubuś położył opakowanie z zakreślaczami.- Szybki jesteś.- Dodałam wyjmując niebieski zakreślacz. Zrobiłam linie i na tej linii napisałam lista gości.- To kogo zapraszamy?- Zapytałam się narzeczonego.

-Rodzice na pewno.- Powiedział Kuba po czym napisałam imiona naszych rodziców.

-Myślę, że Piotrek, Martyna i Lidka też powinni być.- Powiedziałam patrząc na niego.

-Dokładnie.- Powiedział mój ukochany. Zaczęliśmy dalej omawiać kwestię ślubu.- Listę gości mamy, księga gości też jest. Teraz może jakiś atrakcje?- Spytał, a ja skinęłam głową.- Mam taki pomysł. Możemy przyszykować tarcze i strzelać z łuku. Każde miejsce będzie miało zadanie.- Powiedział Kuba.

-Fajny pomysł. Jeśli nie da rady się załatwić tarczy do strzelenia z łuku to weźmie się tarcze do strzelania z lotek.- Powiedziałam zapisując pomysł Kuby na następnej stronie.

-Można dodać fotobudke w kształcie karetki z boku i z przodu.- Powiedziałam patrząc na niego.

-Wesele w stylu szpitala.- Powiedział Kuba po czym się zaśmiał.

-Dokładnie.- Powiedziałam i napisałam w internet na temat jakiś dodatków związane właśnie ze szpitalem.- Mam pomysł na zaproszenia. Z drewna zrobić prostokąt z okrągłymi brzegami. Na górze zrobić z kleju na gorąco tabletki które pomaluje się lakierem. Na środku zrobić charakterystyczną linie życia, a na końcu dać również z drewna serduszko. Linia i serce na czerwono i oddzielić to czarną wstążką. Pod spodem można dać nasze imiona, a na odwrocie kartkę z zaproszeniem.- Powiedziałam patrząc na Kubę.

-Ciekawy i kreatywny pomysł.- Powiedział Kuba.- Mam też pomysł by na nasz stół weselny dać stroik na którym można postawić zdjęcie Nowego.- Powiedział Kuba.

-Wspaniały sposób.- Powiedziałam patrząc na narzeczonego.- Możemy dodać też ściankę gdzie na zawieszonych sznurkach będą wisiały nasze zdjęcia. z młodszych lat, a na samym środku zdjęcie całej ekipy jeszcze przed śmiercią Adrianny, Kai i... Mojego brata.- Powiedziałam, a mężczyzna mojego życia mnie objął i przytulił do siebie. Ustalenie wszystkiego zajęło nam sporo czasu. Przebraliśmy się, wzięliśmy kilak rzeczy do toreb i wyszliśmy z domu. Zaczęliśmy sobie spacerować by znaleźć miejsce na nasze wesele. W pewnej chwili zauważyłam Sylwie z jakąś dziewczyną i z dwoma chłopakami. Podeszłam do niej z Kubą.

-O hej Wika.- Powiedziała Sylwia przytulając mnie co odwzajemniłam.

-Hej Wiktoria.- Powiedziała dziewczyna. Spojrzałam na nią. Byłam w szoku widząc Weronikę. Zaczęliśmy spacerować i rozmawiać. Poznałam tych dwóch chłopaków. Pierwszy to czarnowłosy chłopak o zielonych oczach  i miał na imię Mateusz, a drugim był brunet o brązowych oczach. Miał on na imię Mikołaj. W pewnej chwili Sylwia wzięła moją rękę na której miałem pierścionek.

-Czy to jest to o czym myślę?- Zapytała się Sylwia. Uśmiechnęłam się i skinęłam głową. Przyjaciółki od razu mnie przytuliły. Jednak po kilku minutach ja i Kuba zaczęliśmy wracać do domu. Oczywiście po powrocie Kuba wysłał mnie do łóżka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro