Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

Misaki pov:

Kolejny dzień rozpoczęłam z dobrym humorem. Dzisiaj mieliśmy mieć spotkanie z wszystkimi grupami zajmującymi się festiwalem świątecznym i w końcu zacząć łączyć wszystko w całość. Cała nasz czwórka była zaangażowana Yoko i Reiji od strony organizacyjnej, a ja z Rumi byłyśmy w grupie tańczącej. Strasznie mnie to stresowało bo miałam mieć występ solo i mimo że, kocham tańczyć bycie samemu na scenie kiedy wszyscy skupiają się tylko na tobie jest bardzo stresujące. Poza tym miałam spotkać się dziś z Sero i nie ukrywam, że to też sprawiało, że chętniej zaczynałam dzisiejszy dzień.

-Czyli mamy dziś gościa tak? - Mama zapytała gdy zeszłam na dół na śniadanie, wczoraj jej mówiłam, że ktoś przyjdzie i będziemy się razem uczyć jednak ona lubi się upewniać we wszystkim dwa razy. Pokiwałam jej twierdząco i usiadłam do stołu aby zacząć jeść płatki. - Czy to ten sam, który ostatnio cię odprowadził? - Kobieta spojrzała na mnie uśmiechając się, również się do niej uśmiechnęłam i ponownie pokiwałam głową z łyżką w buzi. Nie wiem co teraz sobie myśli ale cały czas delikatnie się uśmiecha mimo, że już jej wzrok nie jest skupiony na mnie, a na gazecie leżącej na stole.

-Mamo! - Kobieta spojrzała na mnie udając zaskoczenie.

-Przecież nic nie powiedziałam. - Podniosła ręce w geście obrony i zaśmiała się do mnie.

-Hanta jest tylko moim kolegą, poprosił mnie o pomoc więc się zgodziłam. - Mimo, że tak mówiłam sama nie byłam pewna czy zgodziłam się tylko dlatego że to mój kolega, może po prostu chciałam spędzić z nim trochę czasu. Kobieta spokojnie się do mnie uśmiechnęła
i wróciła do czytania artykułu, ja dokończyłam posiłek wstałam, pocałowałam ją w policzek i po ubraniu się wyszłam na autobus. Zastanawia mnie dlaczego ona wstaje tak wcześnie nawet w dzień wolny, jednak wiem że pewnie kiedy wrócę dom będzie czysty, zakupy i obiad zrobione, zawsze mówi że woli sobie ogarnąć wszystko z rana a popołudnie mieć wolne i poczytać coś lub spędzić czas ze mną. Gdy wyszłam od razu poczułam, że zima jest już z nami i mimo że zostało jeszcze kilka dni do grudnia było dziś naprawdę chłodno więc bardzo cieszyłam się gdy autobus przyjechał, a ja mogłam dosiąść się do moich przyjaciół. Usiadłam obok białowłosego, który zajmował miejsce przed dziewczynami, przywitałam się z nimi zaglądając do tyłu i wróciłam wzrokiem na osobę obok mnie.

-Wszystko ok? - Szepnęłam cicho do chłopaka, który skupił się na widoku za oknem. Dziewczyny były zajęte rozmową więc wiedziałam, że i tak nic nie usłyszą. Chłopak spojrzał na mnie i lekko uśmiechnął.

-Tak, tak. Nie wyspałem się. - Poprawił się tak żeby być bardziej przodem do mnie. - Spotykasz się dziś z Sero, tak?

-Przecież wiem, że słyszałeś wczoraj naszą rozmowę. - Zaśmiałam się.

-Lubisz go? - Trochę spoważniałam na twarzy i zaczęłam się zastanawiać o co chodzi Reiji'emu.

-Tak. Ale ciebie też lubię. - Szturchnęłam go ręką w ramię na co pokiwał głową. - Jeśli o to Ci chodzi, to sama nie wiem. Jest miły, przyjemnie się rozmawia i spędza czas. - Oparłam głowę o ramię chłopaka i przymknęłam oczy.

-Rozumiem. Nie chcę być wścibski, nie jestem jak one. Po prostu się o Ciebie martwię. - W głosie chłopaka było słychać troskę, byłam ogromnie wdzięczna za to że mam ich wszystkich ale Reiji zawsze był tym starszym bratem mimo tego samego wieku z dobrą radą, który przytuli jeśli trzeba i stanie w obronie.

-Wiem Rei, wiem. - Podniosłam na chwilę głowę i pstryknęłam chłopaka w nos po czym wróciłam do opierania się o niego a on się zaśmiał i czułam jak pokręcił ponownie dziś głową.

Kilka minut później byliśmy już na przystanku pod szkołą, wysiedliśmy razem z innymi uczniami i skierowaliśmy się do budynku UA.

Pierwsze trzy lekcje minęły nam dość szybko. Matematyka. Angielski. Historia. Gdy rozbrzmiał dzwonek ostatniej z tych lekcji skierowaliśmy się do auli na której miało odbyć się spotkanie dotyczące festiwalu. Usiedliśmy razem na jednej z ławek, w sali powoli gromadzili się uczniowie z ogólniaków i inżynierki bo głównie z tych profili osoby zajmowały się tą imprezą. Gdy wszyscy zajęli już miejsca na środek wyszła nasza nauczycielka sztuki.

-Kochani! Jak wiecie święta są coraz bliżej i chociaż każda grupa już zajmowała się powoli przygotowaniami czas abyśmy połączyli to w całość. To oczywiście dodaje pracy osobą organizującym wszystko ale wierzę, że wspólnie damy radę. No i na dobry początek tegorocznej współpracy chciałabym pokazać wam nasz plakat, który od jutra będziecie mogli zobaczyć na terenie naszej szkoły. - Za kobietą ukazał się wyświetlony na ścianie plakat w zimowych barwach, minimalistyczny, informujący o festiwalu i atrakcjach, które będzie można zobaczyć. Głównym punktem miało być przedstawienie kółka teatralnego oraz występy taneczne, które częściowo łączyły się z fabułą spektaklu, poza tym kilka osób z inżynierki przygotowywało pokaz świetlnych animacji i kilka miejsc w których można będzie robić zdjęcia jak kula śnieżna do której można wejść, czy duża choinka zmieniająca kolory. - Od jutra zaczynamy spotykać się na dużej hali, która jest na nasz użytek do świąt więc wszystko będziecie mogli tam testować i zostawiać aby nie przenosić tego ciągle z sali do sali. A teraz dziękuję wam za uwagę, wracajcie do klas i widzimy się jutro by wspólnie tworzyć coś pięknego!

Podekscytowani wróciliśmy na resztę lekcji, na szczęście nie zostało ich już tak dużo. Spotkanie odbyło się na naszej sztuce i zajęło prawie całą lekcję więc została nam gimnastyka i dwie godziny japonistyki. Kiedy druga godzina języka dobiegała końca bardzo mnie to cieszyło. Między lekcjami uprzedziłam Sero, że nasza cała czwórka jeździ tym samym autobusem i czy nie ma nic przeciwko jednak chłopak napisał, że nie ma problemu i będzie czekał przed szkołą. Tak też było, kiedy opuściliśmy budynek czarnowłosy właśnie pożegnał się z swoimi znajomymi i gdy nas zauważył pomachał do nas. Podeszliśmy do niego i przywitaliśmy się, przez chwilę poczułam dziwną atmosferę między chłopakami jednak szybko mi to przeszło gdy skupiłam się na dziewczynach które właśnie przeprowadzały wywiad z Hantą. "Jak jest na bohaterstwie? Co lubi robić?" Itp.. Całe szczęście szybko dotarliśmy na przystanek gdzie mogliśmy od razu wsiąść do autobusu, Reiji szepnął mi jeszcze żebym usiadła z chłopakiem bo jak nie ja to pewnie zrobi to Rumi i będzie go dalej męczyć i tak też zrobiłam usiadłam tam gdzie zawsze siadał białowłosy i poklepałam miejsce obok dając znak Sero żeby usiadł, dziewczyny znalazły się na miejscach za nami a obok nas usiadł Rei. Dziewczyny pogadały jeszcze chwile z nami, a później zajęły się czymś w telefonach, Sero również przeglądał swoją komórkę, białowłosy czytał książkę za co zawsze go podziwiałam, że jest w stanie czytać w takim hałasie i ciągłym ruchu, ja za to oparłam głowę o zagłówek i patrzyłam na świat szybko zmieniający się za szybą. Po kilkunastu minutach dotarliśmy na moją ulicę, pożegnaliśmy resztę i wysiedliśmy z autobusu kierując się do mojego domu.

-Jesteśmy. - Powiedziałam by dać mamie znać, że przyszliśmy podczas gdy zaczęłam zdejmować kurtkę i buty.

-Dzień dobry! - Kobieta wychyliła się uśmiechnięta z kuchni.

-Dzień dobry pani! Jestem Sero Hanta. - Chłopak przywitał się i wydawał lekko zestresowany.

-Kazuko. A teraz chodźcie zjeść obiad. I nie słyszę słowa nie. - Mama spojrzała na nas ostrzegawczo gdy zauważyła, że chciałam coś powiedzieć. - Najpierw obiad potem nauka. - Dodała chowając się do kuchni, spojrzałam na chłopaka wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się do niego co on odwzajemnił i razem ruszyliśmy do pomieszczenia, w którym chwile wcześniej zniknęła kobieta. Usiedliśmy przy stole a mama podała nam ramen i sama usiadła obok. Posiłek minął w spokoju, skupiliśmy się raczej na jedzeniu, kobieta tylko powiedziała, że miło jej poznać Sero i cieszy się że przyszedł. Gdy zjedliśmy zaprosiłam chłopaka do góry, do mojego pokoju.

Sero pov:

-Dzień dobry pani! Jestem Sero Hanta. - Poznałem rodziców wszystkich moich przyjaciół jednak nigdy nie czułem takiego stresu, który był dla mnie dziwny. Kobieta zaprosiła nas na obiad, trochę byłem tym skrępowany jednak nie zamierzałem odmawiać, przynajmniej wiedziałem że mój żołądek nie odezwie się podczas nauki. Po zjedzeniu pysznego ramenu i krótkiej wymianie zdań, ruszyłem za dziewczyna po schodach do jej pokoju. Czarnowłosa wzięła ubrania aby się przebrać i mówiąc, że zaraz wróci wyszła z pomieszczenia. Położyłem marynarkę, którą zdjąłem przed posiłkiem na krześle i dołożyłem do tego krawat, którego i tak miałem już dość, siedzenie w pełnym mundurku mi się nie uśmiechało. Korzystając z chwili postanowiłem się lekko rozejrzeć. Ściany były w kolorze bardzo jasnego beżu, do tego jasno brązowe meble biurko z toaletką, regał z dużą ilością książek, kilkoma zdjęciami na których była dziewczyna ze swoimi przyjaciółmi chyba podczas wakacji, tak bynajmniej wskazywała pogoda i ubiór, zdjęcie z występu oraz kota, którego przez chwilę miałem wrażenie, że widziałem na dole, przesuwane drzwi w tym samym kolorze zapewne od szafy, duże lustro i łóżko zaścielone białą pościelą w czarną kratkę z poukładanymi ciemnozielonymi i ceglastymi poduszkami i w tych samych kolorach kocami. Przy biurku stało krzesło również obite zielonym materiałem, a w kącie stały maty i przedmioty do ćwiczeń.

-Przepraszam, mama zawsze cieszy się gdy ktoś przyjdzie. Rzadko nas ktoś odwiedza no poza tamtą trójką i wujkiem. - Usłyszałem gdy drzwi się otworzyły a moim oczom ukazała się lekko roztrzepana Misaki, w długiej szarej bluzie i getrach. Wyglądała słodko.

-A twój kuzyn? Nie odwiedza was? - Spytałem po tym jak usiadłem na łóżko na które wskazała mi dziewczyna, a sama podeszła do biurka.

-Mieszka w innym mieście, do tego jest policjantem więc rzadko ma czas. - Powiedziała i położyła przede mną chyba wszystkie materiały z angielskiego, które miała. Zaśmiała się gdy zobaczyła moją lekko przestraszoną minę. - Spokojnie, nie wszystko musisz wiedzieć, mam zaznaczone rzeczy o których mi napisałeś. Dziś wszystkiego na pewno nie zrobimy ale do poprawy na pewno się wyrobimy. No i możesz wziąć sobie coś wygodniejszego następnym razem żeby nie siedzieć w mundurku jeśli chcesz. - Następnym razem? Chce mi pomagać więcej? To miłe naprawdę, cieszę się ale chodzenie w normalnych ubraniach u niej będzie chyba dla mnie trochę dziwne. - A teraz zacznijmy. - Dziewczyna spojrzała na mnie i uśmiechając się wróciła wzrokiem na papier. Z początku nie potrafiłem się skupić mimo, że próbowałem łapałem się na skupianiu się na samym brzmieniu głosu dziewczyny lub przyglądaniu tylko jej gestom jednak ostatecznie udało mi się skierować moją uwagę w większej części na angielskim i nawet rozumieć co czarnowłosa do mnie mówi. Po dwóch godzinach nauki stwierdziliśmy że na dziś mamy dość, posiedzieliśmy jeszcze chwilę rozmawiając aż przyszła pora żebym wyszedł na autobus do domu.

-Miło było panią poznać! - Pożegnałem się z kobietą, która mi pomachała z salonu uśmiechając się do mnie. Ubrałem się podziękowałem dziewczynie i wyszedłem.

Misaki pov:

-Miły chłopak. - Usłyszałam po zamknięciu drzwi. To prawda, miły. Usiadłam obok mamy
i zaczęła oglądać z nią jakąś komedię żeby trochę odpocząć po nauce jednak już po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. - Ja otworzę. - Kobieta wstała i wpuściła do środka Aizawę. - Cześć Shota, chcesz coś do picia? - Zaproponowała jeszcze zanim mężczyzna zdążył zdjąć chociaż kurtkę i nie czekając na odpowiedz skierowała się do kuchni wstawić wodę.

-Cześć. - Powiedział mężczyzna patrząc w moją stronę jednak było to skierowane do nas obu. Kiwnęłam mu na przywitanie głową uśmiechając się przy tym. - Zdawało mi się, że widziałem Sero? - Jego pytające spojrzenie padło na mnie gdy usiadł na fotelu.

-Ach był taki chłopiec u nas, znasz go? - Mama odpowiedziała stawiając przed czarnowłosym kawę i herbatę przy mnie po czym odeszła i po chwili wróciła ze swoją.

-To mój uczeń. - Mężczyzna odpowiedział biorąc łyk kawy. - Więc był u was? - Jego spojrzenie mówiło mi, że chciałby wiedzieć coś więcej.

-Pomagałam mu z angielskim. - Odpowiedziałam krótko. Mężczyzna nic nie odpowiedział tylko przyglądał mi się chwilę jednak przerwała to moja mama zaczynając z nim rozmowę.

Posiedziałam z nimi jeszcze chwilę, aż wypiłam herbatę i żegnając się z dwójką poszłam na górę by odrobić lekcje i jeszcze trochę poćwiczyć jednak zanim to, weszłam na konwersacje bo gdy tylko przekroczyłam próg pokoju słyszałam wibracje telefonu.

Od Ruu:

Ej myślicie że się jeszcze uczą? Że w ogóle się uczą??

Od Yo:

Rumi nie wymyślaj!

Od Ruu:

Nie mam nic złego na myśli!! Może sobie gadają, ostatnio tak się zagadali że ją pod dom odprowadził!

Miss uczycie się dalej?

Chyba się uczą..

Od Rei:

Więc weź z nich przykład! Z tego co wiem nie skończyłaś jeszcze eseju na angielski..

Od Ruu:

Ech no dobra, ale Miss ja czekam na wiadomość od Ciebie :*

Od Miss:

No hej :) Ruu miałam mu pomóc w nauce więc tak uczyliśmy się! Shota przyszedł więc jeszcze
z nim i mamą siedziałam, teraz sama muszę się wziąć za lekcje.

Od Ruu:

Spotkali się u ciebie w domu??? :O

Od Miss:

Nieee, Hanty już nie było.. jednak.. Aizawa widział go jak jechał

Od Ruu:

:O

Hanty :O

Jak było?

Od Miss:

Dobrze, chyba zrozumiał co tłumaczyłam.

Od Ruu:

Aaa idźcie nudziarze!! Wracam do mojego eseju.

Od Miss:

:*

Od Ruu:

;*

Po zakończeniu wymiany zdań z białowłosą zajęłam się w końcu lekcjami. Aizawa w między czasie przyszedł się pożegnać, potem chwilę poćwiczyłam i mogłam iść spać kończąc przy tym program o żółwiach, który zaczęłam ostatnio.




~~~~~~~~~~~~~~~

Hej, hej!

Z góry przepraszam za błędy :*

Źródło mediów: pinterest ( tom-shiggy.tumblr.com )

Jak wam się podoba do tej pory książka?

:* :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro