2.
~Ann~
Kolejny nudny poniedziałek, w nudnej szkole z irytującym zbiorem ludu nazywanym ,,moją klasą". Nie mogę uwierzyć że znalazłam się w szkole z Afrodytą, znaczy Sue. Co z tego że jako śmiertelniczka ma dopiero czternaście lat ? Jednak codziennie przychodzi do szkoły z tonami makijażu na twarzy i kilogramami biżuterii.
Jednak nauczyciele nie zwracają na to uwagi ,z tego powodu, że ona ich po prostu zaczarowała.
Teraz coś o mnie. Mieszkam w średnim domu z ,,mamą" , ,,tatą" i ,,siostrą" , oraz psem. Ten pies to POPAPRANIEC. Jest mopem podłogowym. To chyba miał być maltanćzyk. [Jak ktoś nie wie jak wygląda maltanćzyk , to wrzucam zdjęcie na końcu rozdziału - autorka]
Na szczęście już za 3 tygodnie wakacje. I moje urodziny l. Nareszcie ! Będę starsza i ważniejsza.
Obudziła mnie moja ,,mama". Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Umyłam twarz, zęby i ubrałam się. Poszłam do szkoły.
Niestety to tyle. Moja wena (?) gdzieś uciekła. Obiecuję że następny rozdział będzie z Sue. Może jeszcze dzisiaj. No to pa! 😊
Jeszcze zdjęcie.
(Niestety z neta ponieważ mam nowy telefon i nie mam zdjęcia swojego psa)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro