Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#1

***6.04.20×× godzina 10:35***

Siedziałam spokojnie przy swoim stanowisku pracy, pisałam już kolejną linijkę ważnego kodu, który tworzyłam, to bardzo czasochłonna praca, ale jest dla mnie bardzo łatwa i przyjemna.

Obok mnie stała moja wciąż ciepła kawa, którą zawsze pije w pracy na zregenerowanie sił, ponieważ często nie przesypiam nocy przez moją pracę. Jestem pracoholikiem i to raczej nie zmienne.

Od dziecka wyróżniałam się spośród innych dzieciaków, byłam i nadal jestem niską osobą, bo mam zaledwie 1,52 wzrostu, jasnozielone wręcz miętowe krótkie włosy, mam złote oczy i noszę również okrągłe złote okulary.

Jestem bardzo nieśmiałą i cichą osobą, przez mój introwertyzm i izolację od ludzi, pewnie dlatego wciągnęłam się w świat technologii i szeroko pojętej informatyki. Dzięki czemu teraz jestem jednym z lepszych informatyków w kraju.

Wtedy z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi do mojego małego biura. Wychyliłam nieco głowę zza ekranu swojego laptopa.

W drzwiach stał sam szef- Pan Mario Sawir. Samo nazwisko wywołuje u mnie ciarki na plecach. Każdy w firmie się go boi, bo nigdy nie wiadomo po co zjawia się u kogoś w biurze, może to propozycja awansu? A może zwolnienie dyscyplinarne? Nigdy tego nie wiadomo, to jest w tym wszystkim najgorsze.

- Amelio, chciałbym z Tobą porozmawiać, za dziesięć minut u mnie w biurze-powiedział oziębłym głosem gruby i niski mężczyzna, wystraszona widząc go w progu mojego biura kiwnęłam, tylko głową na znak, że zrozumiałam jego słowa i w milczeniu wyszedł z pomieszania, zostawiając mnie, z myślami co się stało, że sam szef chce mnie widzieć u siebie na "dywaniku".

***10 minut później ***

Szłam szybkim i przestraszonym krokiem po korytarzu, mam wrażenie, jakby owy korytarz nie miał końca, zamartwiając się po drodze tym, o czym szef chciał ze mną porozmawiać.

Byłam dobrym pracownikiem, robiłam wszystko, o co zostałam poproszona, bałam się, ponieważ niektórzy ludzie w firmie bardzo mnie nie lubią, głównie przez to, jak pnę się po szczeblach kariery zawodowej i obawiam się, że mogli mi w jakikolwiek sposób zaszkodzić, a może to ja gdzieś zrobiłam błąd?

Bardzo się bałam. Kiedy stanęłam pod drzwiami biura szefa patrzyłam na nie chwilę pełną wielkich obaw, ale w końcu pociągnęłam za klamkę i moim oczom ukazał się siedzący za swoim biurkiem szef, zmierzył mnie swoim martwym wzrokiem i poprosił, abym usiadła na krześle, nerwowo przełknęłam ślinę i usiadłam na miejsce naprzeciwko niego.

Wtedy do biura Pana Sawira przyszli dwaj mężczyźni w garniturach. Jakby specjalnie czekali na to, aż zajmę miejsce przy biurku pana Sewira. Nie spodziewałam się innych ludzi na tej rozmowie, z jednej strony mi ulżyło, bo to oznacza, że nie wylecę z tej roboty i będę mogła rozwiązać, niektóre kłopoty rodzinne.

- Czy ty jesteś Amelia Watson? - zapytał jeden z nich.
- Tak to Ja-odpowiedziałam bardzo przerażona i pełna obaw.

- Nazywamy się Bill Świerk i Alexander Rybak departament FBI-odrzekł ten drugi z mężczyzn.

Na te słowa bardzo się przeraziłam, ponieważ nie przypominałam sobie, abym kiedykolwiek złamała prawo, aby musiało mnie ścigać samo FBI. Czy może jednak...? Wtedy wątpiłam we wszystko, nie byłam już pewna niczego poza tym, że samo FBI ma do mnie ważną sprawę.

- Departament FBI? - powtórzyłam ostatnie słowa wyraźnie przerażona, zrobiłam się również bardzo blada i czułam jakbym miała zaraz zemdleć.

- Tak, doszły nas słuchy, że jesteś najlepszym informatykiem w kraju, dlatego składamy Ci pewna propozycje-Mówiąc to Bill wręczył mi do rąk białą kopertę z widocznym logiem FBI.

- Co to takiego? -zapytałam trzymając w trzęsących się rękach papierową kopertę z listem.

- Niech pani otworzy i przeczyta ten list-powiedział Alexander.

************************************
Witajcie kochani!
Oto pierwszy rozdział zapowiadanej już od dawna książki! Mam nadzieję, że wam się spodoba!

Nowy rozdział pojawi się za niedługo!

Do następnego rozdziału~
~22.07.2021

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro