Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[24] Passionate

[JIMIN]

Nie mam pojęcia, co się dzieje.

Yoongi wygląda okropnie i zachowuje się dziwnie.

Naprawdę się o niego martwię.

- Yoongi? – pytam ostrożnie, opiera czoło o moje. Czuje jego oddech na mojej skórze, a serce bije mi szybciej. Dlaczego zachowuje się w ten sposób?

Jednak kiedy nasze usta dotykają się, nie mogę już myśleć jasno. Usta Yoongiego są niezwykle miękkie i mają w sobie coś uzależniającego. Po prostu mimo, że wiem iż coś jest nie tak, chce to kontynuować.

Odrywam się od niego, cofam i patrzę prosto w oczy.

- Powiedz mi, co się dzieje.

- Jimin?

- Kto jeszcze?

Patrzy na mnie jak na ducha.

Coś jest nie tak.

[YOONGI]

Jimin siedzi na moim łóżku obok mnie, ze łzami w oczach po tym, jak powiedziałem mu, co się stało. Nie mogę na niego patrzeć, bo w przeciwnym razie tracę nad sobą panowanie i zmieniam się w kupę nieszczęścia, jeszcze większą.

- Czy ona... obudzi się? – pyta ostrożnie Jimin.

- Nie wiem – odpowiadam szczerze. Chciałbym wiedzieć.

Potajemnie, żałuje, że powiedziałem mu o tym, ponieważ prawdopodobnie będzie sie czuł jeszcze gorzej niż ja.

Między innymi dlatego, że moja mama w rzeczywistości jest jego mamą.

Jednak kiedy go zobaczyłem, stałem się słaby i powiedziałem mu wszystko.

- Yoongi, mogę cię o coś zapytać?

Kiwam głową.

- Dlaczego mnie ignorujesz? – chce wiedzieć.

Wiedziałem, że to pytanie padnie. Jednak zdaję sobie również sprawę, że nie podoba mi się moja odpowiedź.

- Wiesz, nie ufam twojej mamie, ale jest jedna rzecz, która jest oczywista: jesteś dla niej bardzo ważny, a rzeczy, które o mnie mówiła były słuszne, naprawdę nie jestem dla ciebie dobry.

- O tym co jest dla mnie dobre a co złe sam decyduję, jesteś takim idiotą! – zaprzecza.

Zwyczajny Park Jimin. – Wiesz jak się poczułem, gdy nagle mnie zignorowałeś? – dodaje.

- Przykro mi Jimin, naprawdę myślałem, że będzie tak dla ciebie lepiej.

Może częściej powinienem być samolubny.

- Nie przeszkadza ci to?

- Oczywiście, że tak, idioto!

- Więc... tęskniłeś za mną? – pyta z uśmiechem.

- Ne ma mowy – kłamię.

- Dlaczego mnie pocałowałeś? – chce wiedzieć.

- Myślałem, że jesteś halucynacją, okej?

Gdybym wiedział, że naprawdę tam jest, prawdopodobnie nigdy bym się na to nie odważył.

- Więc pocałowałbyś halucynację, ale mnie nie?

Unikam patrzenia na niego i zamiast tego spoglądam w ścianę, więc nie może zauważyć mojej czerwonej twarzy.

- Tak.

Odwracam się do Jimina, którego twarz również jest czerwona.

Dlaczego musiałem to powiedzieć.

[JIMIN]

Ponieważ nie mogę już tego znieść chwytam jego kołnierz i przyciągam go do siebie. Nie mogę sam uwierzyć, że to robię.

Yoongi przyciąga moją twarz bliżej siebie, a nasze usta dotykają się. Z początku całujemy się powoli.

Moje serce bije jakby chciało wygrać wyścig. Ale nawet jeśli miałbym umrzeć na atak serca, nie przestanę.

[YOONGI]

Nie mogę uwierzyć, że to właśnie teraz się dzieje.

Motyle w brzuchu? Raczej eksplozja fajerwerków.

Pocałunek staje się coraz bardziej pasjonujący, a spodnie coraz ciaśniejsze.

Popycham Jimina na łóżko i siadam na nim. Pochylam się i zaczynam całować jego szyję, żuchwę, aż ponownie docieram do jego ust. Ostrożnie podwijam ręką jego koszulę, chcąc dotknąć jego muskularnego brzucha i przeciągnąć ręką w dół.

[JIMIN]

Naprawdę zastanawiam się skąd Yoongi to wszystko wie.

Czuję się mokry, jakbym miał za sobą maraton porno.

Przesuwa dłonią po mojej skórze a za jego ręką rozpościera się gęsia skórka na moim ciele. Odwracam nas, teraz Yoongi leży pode mną i zdejmuję swoją koszulę. Pochylam się nad nim i skubię jego dolną wargę. Min przytrzymuje mnie mocniej, a ja zastanawiam się czy powinienem pójść dalej czy nie.

Jednak to on podejmuje za mnie decyzję i znów nas odwraca.

Siada na mnie walcząc ze suwakiem moich spodni.

To będzie długa noc.

[YOONGI]

To była długo noc.

Jestem śmiertelnie zmęczony.

Szkoda, że za godzinę musimy iść do szkoły.

- Nie możemy po prostu zostać? – próbuję przekonać Jimina.

- Nie ma szans.

- Jesteś pewny – pochylam się, ale on mnie odpycha.

- Jestem pewny.

- Masz zimne serce– odpowiadam, zaciskając wargi.

- Idziesz wziąć ze mną prysznic? – Pyta Jimin z zboczonym uśmiechem.

Zdecydowanie.

[JIMIN]

Przez całą drogę do szkoły, czuje się jakbym chodził po chmurach. Po za tym, że boli mnie dupa. Nie ma szczegółowego wytłumaczenia tego...

Yoongi i ja przechodzimy całą drogę do szkoły trzymając się za ręce, kto by mógł sobie to kiedykolwiek wyobrazić?

Zatrzymujemy się przed budynkiem.

- Powinniśmy zachować to w tajemnicy przed idiotami – mówi Yoongi.

- Idiotami?

- Uh, mam na myśli przed klasą ... i twoimi przyjaciółmi.

Jakie urocze.

- Tak, tak byłoby najlepiej... - zgadzam się z nim.

Kiedy moi przyjaciele o tym usłyszą, cała klasa nie będzie musiała długo czekać. A tedy to nie potrwa długo zanim, dowiedziałaby się cała szkoła.

Ludzie tu, nie są przyjaźnie nastawieni do homoseksualistów, więc dobrze jest zachować to w tajemnicy.

To brzmi źle, gdy nazywam siebie homoseksualistą. Do tej pory byłem tylko z dziewczynami.

Więc jestem Bi?

A może po prostu yoongi-sesksualny.

- O czym myślisz? – chce wiedzieć.

- A o niczym – odpowiadam i wchodzimy do szkoły. Na korytarzu spotykamy moich przyjaciół.

- Hej, znowu się dogadujecie? – pyta Taehyung.

- Już za tobą tęskniłem Yoongi! – mówi Jungkook.

- Tak, wszystko jest w porządku – odpowiadam.

- Jimin! – krzyczy Hoseok.

- Gratulację zaręczyn, właśnie się dowiedziałem!

- Jesteś zaręczony? – Namjoon jest zaskoczony.

Cholera zupełnie zapomniałem o tym wszystkim.

- Z Yerin?

- A z kim mógłby? Z Yoongim? – żartuje Seokjin.

Patrzę na wspomnianego chłopaka i jego oczy są bez życia.


Następny rozdział: 3.05.18

https://curiouscat.me/Reniferowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro