Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-1-

Naruto.pov
Jak zwykle obudził mnie dźwięk irytującego urządzenia czyli budzika. Po omacku więc wyłączyłem maszynę, aby już po chwili podnieść się do siadu. Oczywiście nie obyło się bez serii ziewów. Powolnie wstałem z łóżka i się rozciągnąłem, ale niestety nie zmieniło to faktu, iż byłem zmęczony wstawaniem o tak wczesnej porze, dlatego ruszyłem do kuchni, gdzie czekała już na mnie gorąca kawa i śniadanie. Zasiadłem więc do stołu w celu skonsumowania jedzenia i wypicia gorącego napoju. Tak też zrobiłem. Po skończonym posiłku włożyłem naczynia do zmywarki i ruszyłem w poszukiwaniu mojego przyjaciela, który jednocześnie był moim menedżerem, ale to nie było istotne. Szukałem go jeszcze kilka minut, ale zdążyło mi się to znudzić.
-Gaara!- krzyknąłem najgłośniej jak potrafiłem, aby czerwonowłosy mnie usłyszał. Po chwili już usłyszałem dźwięki wchodzenia po schodach. Niedługo potem ujrzałem przed sobą mojego przyjaciela, na którego widok oczywiście ucieszyłem się jak zawsze i uśmiechnąłem się do niego.
-Czego znowu chcesz?- powiedział zmęczony "bardzo miło" jak każdego ranka. Ja natomiast tylko się uśmiechnąłem i odpowiedziałem mu:
-Po pierwsze, to też cię kocham, ale nie wyobrażaj sobie zbyt wiele- zaśmiałem się- A teraz tak na poważnie.. Zawieziesz mnie na dzisiejszą sesję?- uśmiechnąłem się uroczo i delikatnie przechyliłem głowę w bok mając nadzieję, że to na niego zadziała. Tamten z kolei zrobił coś czego się za nic nie spodziewałem... Pacnął mnie w czoło i powiedział:
-Idioto! Znowu zapomniałeś! Jestem twoim menedżerem i muszę tam być tak samo jak i ty!
-Ejjj! Czemu od razu idioto?! Każdemu zdarza się zapomnieć...
-Ale tobie zdarza się nie zapomnieć, a pracujemy razem już od roku!
-No dobra, dobra.. Nie spinaj się. Świat się jeszcze nie zawalił od tego, że o czymś zapomniałem. Możemy już jechać?
-Nie.
-Jak to nie?!- Gaara strzelił sobie facepalm'a.
-Jesteś w piżamie.- czerwonowłosy pokręcił głową ze zrezygnowaniem.
-Czepiasz się szczegółów! Już idę się ubrać!- jak powiedziałem, tak też zrobiłem.
Gaara.pov
-Na prawdę nie wiem, co ja z nim mam..- mruknąłem do siebie pod nosem, gdy blondyn poszedł się ubrać. 
Na szczęście moje, albo raczej jego, ubrał się i ogarnął dość szybko więc pozostawało nam tylko podjechać do miejsca, gdzie miała się odbyć sesja zdjęciowa. Wyszliśmy więc gotowi przed dom, zakluczając za sobą drzwi i poszliśmy razem do garażu, bo kierowca miał wolne tego dnia i ja zdecydowałem się prowadzić. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie, który wspólnie wybraliśmy i pojechaliśmy do celu naszej podróży. Naruto jak zwykle zawracał mi głowę podczas jazdy, ale jakoś nie potrafiłem go uciszyć, więc pozostało mi tylko słuchać, co też ciekawego bądź nie ciekawego do powiedzenia ma mój współlokator.
Słowa:424- z czasem będzie więcej, ale jak na razie tak porozkładałem rozdziały.
Hej, spotykamy się w pierwszym rozdziale tej książki, dlatego proszę też o zostawienie swojej opinii w komentarzu. Z góry dziękuję.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro