16
16. Kiedy przyłapujesz go/Kiedy przyłapuje cię na czytaniu lemonów
Ps. Sorka za błędy :P
1. Midoriya Izuku
-Hej, Mido-chan!- uwiesiłaś się swojemu chłopakowi na szyi, a on zaskoczony lekko podskoczył na ławce w parku.
-H-hej [I-imie]-cha-an.- zaśmiał się nerwowo.
Dawno się tak przy tobie nie zachowywał, wiec zmarszczyłaś brwi i zerknęłaś na to co trzyma w ręce, a był to telefon, który szybko złapałaś i zaczęłaś go przeglądać.
Oczywiście, gdy Izuku zorientował się co się stało, od razu wstał i zaczął próbę odebrania swojej własności, mając nadzieję, że jeszcze nic nie przeczytałaś. Cóż... nadzieja matką głupich i chociaż matka kocha wszystkie dzieci, nie może wpłynąć na to co się stanie z tymi dziećmi po jej śmierci.
-...
-[Imię], daj mi wytłumaczyć!- krzyknął cały czerwony, gdy ty ciągle czytałaś tekst w jego telefonie.
-...
-No prosze cię...- jęknął załamany. Nie wierzył w to, że jego dziewczyna czyta to samo co on przed chwilą. W jego myślach już widział jak śmiejesz się z niego, wyzywasz od zboczonych i niewyżytych.
-Nie wiedziałam, że lubisz takie coś.- mruknęłaś nadal czytając tekst i zaczynając iść. Midoriya jak posłuszny piesek szedł koło ciebie i patrzył się na wszystko, byleby nie na ciebie.
Wyszłaś z parku i rozejrzałaś się po ulicy. Zauważając niedaleko sklep z bielizną, skierowałaś się w jego stronę.
-[Imię], c-co ty...- zaczął, ale ty przerwałaś mu ruchem ręki i weszłaś do sklepu. Przewinęłaś lemona (nazwijmy rzeczy po imieniu) w miejsce, gdzie mężczyzna zdejmował ze swojej dziewczyny ubranie, a autor opisał dokładnie jej bieliznę.
-Czarny koronkowy stanik...- mruknęłaś pod nosem czytając resztę, a następnie podałaś Izuku telefon.
Wzięłaś z wieszaczka koronkowy czarny stanik, z następnego tego samego koloru jak i kroju stringi. Podeszłaś do szlafroczków i wzięłaś czerwony prześwitujący. Skierowałaś się w stronę kasy i dorzucając do tego rogi diabełka podałaś kasjerce i spojrzałaś kątem oczu na zielonowłosego. Na jego polikach dojżałaś niewielki rumieniec, co cie zdziwiło, ponieważ myślałaś, że będzie czerwony jak burak. Jego usta wykrzywiły się w zawadiacki uśmiech, a ty zdziwiona zapłaciłaś i wyszłaś z ogonem depczącym ci po piętach, który zaraz znalazł się przy tobie i złapał za dłoń, splatając wasze palce razem.
-Mam wolny dom.- mruknął ci do ucha, a ty myślałaś, że zaraz wybuchniesz, przecież chciałaś go tylko trochę zawstydzić, tym czasem to on zaczął ciebie zawstydzać.
2. Bakugou Katsuki
-Co ty idiotko robisz cały dzień?- prychnął Katsuki siadając obok ciebie na podramienniku fotela i opierając swoją rękę o twoją głowę. Kiedy nie zareagowałaś, ten zirytował się jeszcze bardziej i chcąc zobaczyć co robisz na komórce, zaglądnął ci przez ramię, ale ty szybko przestawiłaś telefon tak, byś tylko ty widziała co się na nim znajduje.
-Tak się bawimy?- burknął pod nosem i po odczekaniu chwili, niespodziewanie koło twojej głowy powstał wybuch, a ty podskoczyłaś lekko wystraszona, przez co Bakugou wyszarpnął z twoich dłoni, twoją własność i uciekł szybko za kanape, cały czas jednak mając cię na oku. Gdy nadarzyła się okazja przemieścił się skacząc po kanapie i fotelu do łazienki, w której się zamknął.
-Bakugou! Oddaj mi telefon!- krzyknęłaś i zaczęłaś walić w drzwi.
-Zamknij się!- odkrzyknął i usiadł na desce sedesowej, zaczynając od początku zagłębiać się w tekst, przez który po kilku minutach miał niemały problem.
Wyłaczył twoją komórkę i schował ja do kieszeni. Podszedł do umywalki i przemył twarz pokrytą małym rumieńcem, zimną wodą. Gdy stwierdził, że jest już w miarę okey, a ty przestałaś pukać w drzwi, godząc się najwyraźniej z losem wyszedł i od razu dostał niespodziewanego kopa w twarz.
Syknął i zatoczył się.
-Czy ty kurwa, tyle czasu się rozpędzałaś, kiedy nie pukałaś w te cholerne drzwi, głupia babo?!- warknął, a ty wzruszyłaś ramionami, wystawiając rękę do przodu z otwartą dłonią.
-Telefon. Już.- burknęłaś, nawet nie ruszona faktem, że na pewno przeczytał twój ulubiony wątek. Widziałaś to po jego spodniach.
Bakugou zmrużył oczy i zmarszczył brwi, by po chwili cwaniacko się uśmiechnąć.
-Oddam ci go za małe co nieco.- wyszeptał ci do ucha, gdy przybliżył się do ciebie i objął ramieniem.
-Marz dalej.- fuknęłaś i wyjmując niezauważalnie swój telefon z jego kieszeni, prześlizngęłaś się pod jego ramieniem i spowrotem usadowiłaś się na fotelu, jak rasowy kot, lub jak kto woli pies.
3. Todoroki Shouto
Podeszłaś powoli do swojego chłopaka, który nie zwracał na nic uwagi, oprócz swojego telefonu. Zajrzałaś mu przez ramię i zaczęłaś wraz z nim czytać.
Pierwszy rozdział (który zapewne nim nie był) przeczytany do końca był spokojny, ale następny, który zaczął czytać Todoroki, przyprawił cię o rumieńce na twarzy.
Jak najwolniej umiałaś, wycofałaś się z małym uśmiechem i wielkimi rumieńcami. Kiedy byłaś na bezpiecznej odległości, wzięłaś kilka głębokich wdechów i wydechów, ogarniając się.
Od nowa zaczęłaś do niego podchodzić.
-Cześć, Todo-chan!- krzyknęłaś wieszając mu się na ramieniu. Chciałaś zobaczyć jak zareaguje.-Co czytasz?- mruknęłaś udając zaciekawioną, a ten momentalnie zgasił wyświetlacz telefonu i wsadził go do kieszeni.
-Nic zbyt ciekawego. Przeglądałem wiadomości.- odpowiedział z mało widocznym różem na polikach.
Powstrzymywałaś się tylko, aby nie wybuchnąć na tą odpowiedź śmiechem i pokiwałaś wyłącznie głową z uśmiechem.
4. Kaminari Denki
-[Imię]-chan, co czytasz?- zapytał się kolejny raz tego dnia. Pytał się o to już tyle razy, że nie mogłaś tego zliczyć.
-Jezus, Maria!- nie wytrzymałaś w końcu.
-Zdecyduj się, w końcu nie mogę być trzema osobami naraz.- burknął z uśmiechem, a ty ni to warknęłaś, ni to jęknęłaś. To było coś w stylu pół na pół.
-Odczepisz się w końcu?!
-Jeśli powiesz mi, przez co pół dnia na twarzy masz rumieńce.- mruknął drapiąc się po szyi.
-To jak?
-Odwal się w końcu.
-No powiedz!
-Cicho bądź.
-[Imię]-chan!
-Dżizas...
-No we...
-Lemony do jasnej cholery!- krzyknęłaś w końcu, przerywając mu i szybkim krokiem zostawiłaś go przed swoim domem.
-A co to?!- zapytał z uśmiechem, ale w odpowiedzi usłyszał tylko trzaśnięcie drzwiami, notując w głowie, aby gdy tylko wróci do domu sprawdzić co to takiego te "lemony"...
5. Yamada Hizashi
-Keep your eyes on me, whoa!
Singing I'ma teach you a lesson
You just gotta move in my direction
Keep your eyes on me
Being all anxious ain't an option
Baby, I ain't got no plans of stopping
Woah, na na, don't stop
Oh, na na, don't stop.*- śpiewał, czytając coś na telefonie. Dopiero gdy wszedł do pomieszczenia, w którym się znajdowałaś i pomylił cię z krzesłem, zwróciłaś na niego uwagę.
-Yamada, pogrzało cię, że tak ładnie zapytam?- niemal warknęłaś, ale mężczyzna nie odpowiedział, siedząc ci na kolanach.
Przekręciłaś oczyma i zaciekawiona, co tak bardzo przykuło jego uwagę, wetknęłaś głowę pod pache nauczyciela, jak struś w piasek.
Zaczęłaś czytać to co on z coraz wyraźniejszymi rumieńcami na polikach. W końcu gdy doczytałaś do momentu końcowego, zepchnęłaś z siebie blondyna, który zmarszczył brwi i dopiero teraz oderwał oczy od urządzenia.
-Zboczeniec!- krzyknęłaś wskazując na niego palcem i napowietrzając swoje różowe poliki.
Po chwili usłyszałaś głośny śmiech Hizashiego i sama leciutko się uśmiechnęłaś.
6. Aizawa Shouta
-Nie wiedziałem, że gustujesz w czymś takim.- usłyszałaś i poczułaś na szyi ciepły oddech czarnowłosego.
Natychmiast od niego odskozyłaś i schowałaś telefon do kieszeni mundurka.
-Mówił ci ktoś sensei, że jest takie coś jak przestrzeń osobista?- burknęłaś zakładając rękę na rękę.
-A czy to tyczy się osoby, która nie jest tylko twoim nauczycielem?- zaczął do ciebie podchodzić, a ty prychnęłaś.
-Jeśli o ciebie chodzi, to w przyszłości dam ci papierek z zakazem zbliżania się na conajmniej dziesięć metrów.- uśmiechnęłaś się cwaniacko, a ten westchnął obejmując cię rękoma, a ty po chwili oddałaś przytulasa.
-Kocham cię...- mruknęłaś, a on odpowiedział ci tym samym by zaraz dodać:
-To jak... kiedy próbujemy te twoje opowiadania?- zapytał uśmiechając się zawadiacko. Prychnęłaś na jego pytanie i włożyłaś mu palec między żebra.
-Na pewno nie po zakazie zbliżania się.
-W takim razie muszę to zrobić jak najszybciej.- mruknął i podgryzł ci płatek ucha...
7. Toshinori Yagi (w tym nie będzie czytanego lemonka...)
-Nie wierze.- parsknęłaś cichym śmiechem, słysząc z pokoju Yagiego pojękiwanie dwóch osób. Wolałaś tam nawet nie wchodzić wiedząc, że ciebie jak i jego wprawiłoby to we wstydliwy klimat. Po cichu oddaliłaś się od jego pokoju. Stwierdziłaś, że później się go o to zapytasz, podejrzewając jego zdradę. Chciałaś zobaczyć na jego twarzy rumieńce, które rzadko mogłaś oglądać.
8. Dabi
Nic nie przebije tego, co zobaczyłaś wchodząc do jego pokoju i widząc jak masturbuje się twoim stanikiem...
9. Tomura Shigaraki
Czytałaś i czytałaś, i czytałaś. Nie wiedząc nawet kiedy wpadłaś na Tomure, a telefon wypadł ci z ręki.
Stałaś jak ciołek i patrzyłaś się jak ciele na malowane wrota, na Tomure podnoszącego z ziemi urządzenie i zaczynającego czytać, to co ty przed chwilą. Podniósł po chwili na ciebie rozbawione spojrzenie, a ty zmarszczyłaś brwi i ogarniając się wyrwałaś mu z ręki komórkę. Jednak zareagowałaś za późno.
-Jak byłaś tego ciekawa, to było trzeba powiedzieć.- przesunął dłonią po twoim ramieniu i odszedł cicho się śmiejąc.
-Idiota.- burknęłaś pod nosem.
10. Kirishima Eijiro
-Hej Eijiro...- zastygłaś w bezruchu widząc jak chłopak wyjmuje rękę ze spodni i ma rumieńce na polikach.
Kiedy cię usłyszał, znieruchomiał i powoli przeniósł na ciebie trochę zamglone spojrzenie.
-Ja nie...
-Co ty...
-To nie tak...
-Nie gadaj, że ty...
Zaczeliscie razem, aby po chwili nastała krępująca cisza. Podeszłaś do niego i spojrzałaś na telefon, który trzymał w ręku. Widząc na nim tekst, który imitował jęki, kopara ci opadła. Odsunęłaś się od niego kawałek w stronę drzwi.
-Zróbmy tak- zaczęłaś.-Ja nic nie widziałam i czekam na ciebie na dole, a ty umyj ręce i złaź.- oświadczyłaś i wyszłaś.
To była dziwna i żenująca sytuacja, o której chciałaś jak najszybciej zapomnieć. Czerwonowłosy chyba także...
11. Monoma Neito
-Co tam czytasz, co?!- krzyknął ci do ucha blondyn, przez co aż podskoczyłaś, a on zabrał ci telefon.
-Monoma... oddaj go.- burknęłaś lekko zestresowana, tym iż mógł przeczytać dość zawstydzającą treść kolejnego rozdziału książki, którą ostatnimi dniami zawzięcie czytałaś.
-Ja też sobie z checią poczytam.- zaśmiał się i skierował swoje spojrzenie na urządzenie, które najwyraźniej było po twojej stronie i się rozładowało. Neito prychnął i rzucił ci telefon, dzięki czemu odetchnęłaś ze spokojem.
-Ale nie myśl sobie, że za niedługo nie odkryje tego co ty tam czytasz.- mruknął ostrzegawczo i poszedł do kuchni.
-Udało się.- westchnęłaś i gdy już prawie pocałowałaś telefon, przypomniało ci się, że się rozładował, a ty nie dokończysz czytać.-Pieprz się.- fuknęłaś w stronę urządzenia i włożyłaś je szybko do kieszeni spodni, po czym poszłaś w ślady Monomy do kuchni.
12. Hitoshi Shinso
Z tym Shinso nie miał żadnego problemu. Zawsze gdy tylko go na tym nakrywałaś, używał swojej zdolności i wszystko było cacy.
13. Enji Todoroki
Tego się po nim nie spodziewałaś. Kiedy podawałaś mu chwilę temu nazwę aplikacji, na której mógł czytać co chce, nie myślałaś, że zaraz po jej zainstalowaniu i założeniu konta, przy tobie bez wahania zacznie czytać lemońce.
-Enji... ale wiesz, że nie tylko to możesz czy...
-Cicho, jestem w interesującym momencie.- mruknął przerywając ci.
Oczywiście wiedział o innych opowiadaniach, ale go interesowało tylko to co teraz, w tym momencie czytał.
~~~^^~~~
Jestem xD
I... już mnie nie ma XDDD
Życzę miłej szkoły... *dziwi się, że w ogóle takie słowa wcisnęła na klawiaturze* Chodźmy wszyscy umrzeć ^^
Do zoba!💖
*tekst piosenki Meghan Trainor - Can't dance
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro