=100=
Ukaczukcza: HEEJJJJ TO ZNOWU JA
Bakugou: Kurwa znowu ty?
Ukaczukcza: Taaak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Iida: Przepraszam, że przerywam jakże interesującą dyskusję, ale wciąż nie poznałem twojego imienia...
Ukaczukcza: Kluska, Foka, Ryż, Bułka, jak chcesz
Iida: ...
Kaminari: To chociaż płeć
Ukaczukcza: A co, chcesz wiedzieć czy możesz się ze mną umówić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kaminari: Eee...
Ukaczukcza: Racja, walić umawianie się, chodźmy teraz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kaminari: Co? Gdzie-
Ukaczukcza: *ciągnie go za biurko* ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wszyscy:
Kaminari: *z wrzaskiem wyskakuje zza biurka*
Ukaczukcza: Oj no weź, nikt nie powiedział że to ty będziesz seme~ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kaminari: *wybiega z płaczem*
Bakugou: Skąd ty kurwa wiesz, co to jest seme.
Ukaczukcza: A ty skąd wiesz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bakugou:
Bakugou:
Bakugou: *wskazuje na Kirishimę*
Ukaczukcza: Właśnie, Kiriś, wiesz, że macie zarezerwowany lot na Hawaje?
Kirishima: Co od kiedy
Ukaczukcza: To nieistotne~
Kirishima: ...
Ukaczukcza: Będziecie mogli schlać się do nieprzytomności, uprawiać dziki seks i zapładniać się nawzajem~
Kirishima:
Sero:
Sero: *wyskakuje przez okno*
Wszyscy:
Ukaczukcza: I chuj, taśmociąg umarł
Ashido:
Ashido: I chuj
Ukaczukcza: Heh
Midoriya: Todoroki-kun.
Todoroki: ?
Midoriya: Co ty robisz.
Todoroki: Sprawdzam, czy kopie.
Midoriya: Jak ma kopać, jestem w ciąży dopiero tydzień.
Todoroki: Czyli już uwierzyłeś, że wybierałem imię dla NASZEGO dziecka?
Midoriya:
Midoriya: Co to znaczy "już uwierzyłeś".
Todoroki:
Midoriya: CZYLI JEDNAK Z KIMŚ SIĘ PUSZCZASZ TAK
Ukaczukcza: Puszcza się ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Midoriya: Z KIM
Ukaczukcza: Z tobą, z tobą i... z tobą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Midoriya:
Midoriya: CZYLI ŻE JEDNAK JESTEŚ W ZWIĄZKU A JA JESTEM TYLKO KOLEJNĄ DZIWKĄ Z KTÓRĄ SIĘ PUSZCZASZ
Todoroki: Nie-
Ukaczukcza: Spokojnie dziecko, spokojnie, masz tu melisę, wypij
Midoriya: ... *pije*
Midoriya: *mdleje*
Iida: COŚ TY MU DAŁ
Ukaczukcza: Nieważne~ Teraz jest twój całą noc, książę Zuko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Todoroki:
Todoroki: Okej
Todoroki: *bierze Midoriyę i wychodzi*
Ukaczukcza: Heh ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Uraraka: Ej, w tym był chloroform?
Ukaczukcza: Taaak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Uraraka: A dej trochę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ukaczukcza: *daje* Wykorzystaj dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Uraraka: Oczywiście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Asui: Ochako-chan. Przerażasz mnie.
Uraraka: Wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Iida: Boże...
Aoyama: Wiem, że jestem zajebisty, no ale do Boga mi daleko, Iida-kun~
Iida: *chowa twarz w dłoniach*
Ukaczukcza: Eniłej, jak mój Bakuś? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bakugou:
Kirishima:
Kirishima: T W Ó J ?
Ukaczukcza: M Ó J
Kirishima: *przyciąga Bakugou do siebie*
Kirishima: N I E
Bakugou: Puść mnie albo wykastruję cię z tego co ci jeszcze zostało.
Kirishima: Ale-
Bakugou: Puść mnie szmato albo będziesz musiał sikać na siedząco.
Kirishima:
Kirishima:
Kirishima: *puszcza Bakugou*
Ukaczukcza: ...no dobra może Bakuś jest twój, ale TY jesteś MÓJ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kirishima:
Bakugou:
Kirishima:
Bakugou:
Kirishima: Czeka-
Bakugou: SHINEEEEEEEEEEEEEEEEEE *rzuca się na niego*
Kirishima: *wyskakuje przez okno*
Wszyscy:
Ukaczukcza: To jakaś wasza japońska tradycja?
Iida: Wiesz, zanim się pojawiłeś, to był spokój.
Ukaczukcza: *wyciąga listę* Dobra... W każdym razie... Zginął Kamień, Taśmociąg, wcześniej Kruk i Śmieć, a Brokuł jest pod opieką zdziczałego Zuko...
Wszyscy:
Ukaczukcza: Czyli jeszcze tylko 15 osób i będzie klasowa zagłada!
Wszyscy:
Iida: DLACZEGO. TY. SIĘ. CIESZYSZ.
Ukaczukcza: Mówiłem, że pociągają mnie martwe zwierzęta~ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Aoyama: Jestem zwierzęciem? Na pewno jakimś cudownie lśniącym motylem~
Ukaczukcza: Raczej małpą
Aoyama:
Aoyama: *z płaczem wyskakuje przez okno*
Iida: To było niemiłe
Ukaczukcza: *odhacza coś na liście* Ee tam. Przeżyje.
Iida: Skąd ta pewność?
Ukaczukcza: To ta sama historia co z Minetą.
Ukaczukcza: *mroczny głos* Oni wrócą.
Wszyscy:
Bakugou: I co, mówiłem
Asui: Nie goniłeś przypadkiem Kirishimy-chan?
Bakugou:
Bakugou: *biegnie w losowym kierunku, bo nie chce mu się wyskakiwać przez okno za Kirishimą*
Wszyscy:
Aizawa: *budzi się*
Aizawa: Który mamy rok?
Ukaczukcza: Jeszcze nie było bitwy pod Grunwaldem
Aizawa: ...czyli mogę spać ponad sześćset lat. Fajnie.
Aizawa: *zasypia*
Wszyscy:
Bakugou: *wrzeszczy w oddali coś o nazistach i rasie wyższej*
_________
Okej, wiem, że to było chujowe, ale aktualnie jestem chory i w dodatku wyczerpałem większość weny w związku z tym napieprzaniem rozdziałami prawie codziennie (dwa dni ale dużo). Wy, kobiety, nie rozumiecie, jak bardzo cierpi mężczyzna podczas przeziębienia! To jest gorsze niż kobiece problemy!
Nie no żartuję, wiem że zdychacie i to co miesiąc. Podobno nawet wypadek jest lepszy od tego, bo przynajmniej raz a dobrze XDDD
Dobra... spieprzam grać w osu, muszę się w końcu nauczyć magicznej sztuki niepatrzenia się na światełka tylko grania xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro