Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Shouto Todoroki x OC

Imię i nazwisko: Alice Williams, lat16
Dar: Żywe rysunki (Tak zrozumiałam)

Shot pisany dla 123niechcemisie💚

-Jestem ciekawa co tobie kupił Todoroki-kun.- powiedziała entuzjastycznie Mina.

- Najważniejsze, że chodziarz przyjdzie.- uśmiechnęłam się.

-Shouto to na prawdę cudowny chłopak.- powiedziała Jirou.- On po prostu musiał się przyzwyczaić do pewnych ludzi

-Masz rację.- wypowiedziała się sama Uraraka.
Już wyjaśniam. Dzisiaj były moje dwudzieste urodziny. A co za tym idzie ? Zaprosiłam przyjaciół, a właściwie przyjaciółki do mieszkania mojego jak i Todorokiego. Jesteśmy już ze sobą od pierwszej klasy liceum, a zaczęło się od zwykłego zdania "pożyczysz mi długopis ?".
Od tamtego czasu zaczęłam z nim gadać, pisać...a potem BUM! Miłość!

- Jestem ciekawa, kiedy chłopcy przyjdą.- powiedziała Momo.- Za niedługo ma się zacząć impreza

- Pewnie zaraz przyjdą.- wstałaś z krzesła.- Po za tym nie tylko wy macie dla mnie prezenty...muszę wam coś powiedzieć...jestem w ciąży!

-COO?!.- Mina spadła z krzesła a Uraraka zachłysnęła się wodą, którą jej podałam wcześniej.

-Jejku! Alice! Gratulacje!.- Momo wstała po czym zamknęła mnie w szczelnym uścisku.

-Dziekuje, Momo-chan.- uśmiechnęłam się do niej.

- Gratulacje, kum.- spojrzałaś na Tsuyu.

- Dziękuję, dziękuję.- złapałaś się bardziej za brzuch.

-Tak myślałam, że jesteś w ciąży.- odezwała się Jirou.- Dzisiaj jakoś wyjątkowo łapałaś się za brzuch.

- Hah, no dzięki.- poszłaś do kuchni aby wyjąć ciasto z piekarnika.- Mina! Twoje ulubione!

- Czekałam na ten moment.- od razu zjawiła się obok mnie.- Usiądź, nie możesz się przemęczać.

-Mina daj spokój.- pogoniłaś dziewczynę.- Kilka minut w biegu nic nie zrobi dziecku.
Kosmitka niechętnie poszła usiąść przy stole.

-Daj mi największy kawałek!.- usłyszałam głos różowowłosej.

-Mi najmniejszy! Dbam o linię!.- uśmiechnęłam się na myśl o kolejnej diecie Momo.

- Mi jaki tam chcesz.- Uraraka westchnąła.

- Już idę.- wzięłam ciasta i zaczęłam iść w stronę przyjaciółek. Podałam im kawałki ciasta. O dziwo zapamiętałam, które mam podać poszczególnej dziewczynie. Mina jako pierwsza zaczęła pochłaniać deser.

- To jest pyszne! Takie właśnie lubię!.- wkoczyła.

- Chyba dzisiaj sobie odpuszczę kalorie.- Momo również smakował.

- To jest niesamowite!.- Uraraka również nie ukrywała zachwytu.

- Jesteśmy!.- Kaminari wszedł jako pierwszy. Chyba dlatego, że poczuł truskawkowo-czekoladowy zapach.

- Hej, Kirishima-kun.- chłopak wpadł jako drugi.

- Cześć, Alice.- przytulił mnie.

- Gdzie jest Todoroki ?.- zaniepokoiłam się trochę.

- Powiedział, że musi coś załatwić. Spokojnie! Zaraz przyjdzie!.- trochę mnie uspokoił.

- No dobrze...Mina! Pokrój trochę ciasta!.- wykrzuczałam.

- Się robi szefowo!.- wpadła do kuchni.

- Alice ma dla was wspaniałą wiadomośc!.- spojrzała na ciebie.

- Jestem w drugim miesiącu ciąży.- uśmiechnęłam się lekko. Dotknęłam swojego brzucha po czym zaczęłam delikatnie po nim jeździć ręką.

- Będę wujkiem!.- wykrzuczał Lida na całe mieszkanie.

- Wszyscy będziecie ciociami i wujkami.- Kirishima mnie przytulił.

- Nic tylko nańczyć tego bachora...- no tak. Bakugou jak zwykle w świetnym humorze.

- Jak dziecko trochę podrośnie to może nawet pozwolę mu na trening z tobą.- na twarzy Bakusia pojawił się uśmiech. Można to tak nazwać ?

- Będę się tym szczeniakiem zajmować.- zaśmiałam się.

- Już jestem!.- od razu pobiegłam do chłopaka.- Hej!

-No w końcu jesteś!.- pocałowałam go w usta.- Ile można na ciebie czekać.

- Hmm...kilka minut?.- zaśmiał się cicho.

- To i tak długo.- oboje poszliśmy do gości. W między czasie patrzyłam jak Bakugo, Denki, Lida oraz Kirishima wymieniają spojrzenia i patrzą na Todorokiego. Poczułam jak lekko się trzęsie.- Co jest ? Todoroki-kun?

- N-Nic! Haha...- był jakiś dziwny i...nerwowy.- Hej! Alice! Patrz jaka ładna pogoda! Może się wybierzemy na spacer ?

- Jest zimno, a mamy gości.- chłopak mnie pociągnął do holu.- Shouto!

- To my wychodzimy!.- nie zdążyłam ubrać kurtki.

- Todoroki-kun!.- zganiłam chłopaka. Kochałam go oraz jego charakter, ale czasami po prostu się już nie dało.

-T-Tak?.- coś jest nie tak! Zająknął się już drugi raz!.

- Co się dzieje ?.- spojrzałam mu prosto w oczy.

-Nic! A teraz chodź! Muszę ci coś pokazać.- pomógł mi założyć kurtkę, złapał mnie za rękę i poszliśmy tylko Todorokiemu znane miejsce.
Po jakiejś chwili byliśmy nad mostem. Dziwne, prawda ?- Alice ?

- Tak, Todoroki-kun?.- zobaczyłam, że chłopak cały się rumieni. On jedynie westchnął i kucnął na jedno kolano. (Chyba tak to się pisze cnie ?)
Wyciągnął granatowe pudełeczko.

- Alice Williams. Jesteś kobietą mojego życia i...- zamknął na chwilę oczy.- Wyjdziesz za mnie ?!.- niemal wykrzyczał.
Tego się nie spodziewałam.

-Todoroki...Ja...TAK!.- skoczyłam mu w ramiona.- Kocham Cię!

- Ja Ciebie też.- pocałował mnie namiętanie w usta.

-Todoroki...Jest jeszcze jedna sprawa.- bałam się mu to powiedzieć.- Bo ja...jestem w ciąży...!.- spojrzałam na chłopaka ukradkiem. Jego uśmiech nie zszedł z twarzy, a bardziej jedynie go podniósł.

- BĘDĘ OJCEM!.- wziął mnie w ramiona i obrócił wokół osi.- Który to miesiąc ?

-Dopiero drugi.- dotknął go. Przejechał ręką po nim i pocałował przez materiał mojej bluzki.- Wracajmy do domu.

- Jeszcze Bakugo rozpieprzy nam połowę chaty.- złapał mnie za rękę.

A teraz uwaga, niespodzianka
Nikt nie pytał, każdy tego potrzebował

Todoroki miał dzisiaj oświadczyć się swojej dziewczynie. Nigdy się jeszcze tak nie stresował jak dzisiaj. Oczywiście  zawsze mógł liczyć na wsparcie swoich przyjaciół. Spotkał się z chłopakami ze swojej byłej klasy i powiedział im to, co leży mu na sercu. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że musi przećwiczyć kwestie. Oczywiście kto był naszą Alice? Bakugo. Bo któż by inny.

- A-Alice...J-Jesteś kobietą mojego życia i-i...WYJDZIESZ ZA MNIE?!.- Todoroki za bardzo się wczuł.

-Nie.- odpowiedział blondyn przeglądając telefon.

-Bakugo...- Kirishima westchnął.

-To chyba nie miało tak wyglądać.- Kaminari zaczął popijać sok.
Todoroki wkurzony zamienił naszą tykajacą bombę w kostkę lodu. Wyglądał trochę jak te dziwne monstrum w epoce lodowcowej w drugiej części.


WYBACZCIE ZA TĄ KOŃCÓWKĘ XDD
Miłego wieczoru
Mam nadzieję, że rozdział się tobie podobał jak wam wszystkim ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro